wtorek, 28 czerwca 2016

,,Jakie to szczęście, że cię znalazłem" Guido van Genechten

Wydawnictwo: Adamada
Data wydania: 2015
Format : Książka
Liczba stron: 32
Półka: posiadam
Do kupienia: Adamada

Czasem mamy wrażenie, że możemy szukać czegoś całego życie, a to, co najważniejsze znajduje się tuż za rogiem. Wystarczy tylko wyciągnąć po to rękę i uchwycić to, co może nam uciec i wydać się ulotne.

Kicek, bohater bajki, miał wszystko, a jednak czegoś mu brakowało. Wciąż krążył w poszukiwaniu czegoś niesprecyzowanego. Sam nie wiedział dokładnie czego szuka, a jednak zdawał sobie sprawę z tego, że czegoś mu brakuje. Czy odnalazł to czego szukał?

O króliczku powstało bardzo mało książeczek, więc tym chętniej skusiłam się na tę publikację. Dodatkowo opowiada ona o poszukiwaniu czegoś ulotnego. Patrząc na okładkę, można domyślić się końca tej historii. Nie umniejsza to jednak jej uroku i tego, że podczas pierwszych kilku czytań jest naprawdę urocza. Nikt w życiu nie powinien być sam i, choć czasem ciężko sprecyzować czego nam brakuje, to i tak w końcu dochodzimy do prostego wniosku - bliskiej osoby.

Pozycja jest wydana w dużym kwadratowym formacie. Ma dość sporo tekstu, duże, całostronicowe ilustracje. Jakiś czas temu prezentowałam Wam inną książkę tego twórcy - ,,Nie chcę być duży", opowiadającą o tym, że maluch nie chce dorosnąć i zacząć stawać się samodzielny. Ta opowiada o przyjaźni. Jestem ciekawa, co będzie tematem kolejnej bajki.

,,Jakie to szczęście, że cię znalazłem" to opowieść o poszukiwaniu tego, co w życiu najcenniejsze - drugiej osoby. Kicek nie zdawał sobie sprawy z tego, czego poszukuje do czasu, aż tego nie odnalazł. Piękna historia w zwracającej uwagę oprawie graficznej. Polecam.

Moja ocena: 5,5/6



Wpis powstał w ramach współpracy z Adamada



Książka bierze udział w wyzwaniu





2 komentarze: