Marcel Moss dał się poznać dzięki naprawdę świetnym powieściom. Postanowiłam skusić się na pierwszy tom jego nowej serii.
Kilka lat temu doszło do napadu w domu bogatej rodziny, ojciec został zamordowany, młodsza siostra uprowadzona, starsza próbowała ułożyć sobie życie, szukając Leny, a matka popadła w odrętwienie. Nie inaczej było w rodzinie Igiego - tam zaginął brat, którego do tej pory nie udało się odnaleźć. To właśnie dlatego mężczyzna założył biuro zajmujące się poszukiwaniem zaginionych. Już wkrótce miał przyjąć nowe zlecenie.
Zaginięcie bliskiej osoby na pewno nie jest niczym przyjemnym i pozostawia ślad emocjonalny na całej rodzinie. Marcel Moss w swojej najnowszej publikacji poruszył temat zaginięć, co któryś rozdział przytaczając dane liczbowo-procentowe. Sporo wątków pozostało nadal otwartych, niewiele wiemy np. o tym co stało się z Leną po uprowadzeniu jej z domu. Pewnie więcej faktów autor przedstawi w kolejnym tomie.
,,Utraceni" to książka, która nie do końca mnie zachwyciła. Zabrakło mi większych emocji, napięcia, całość była dla mnie niestety dość jałowa i enigmatyczna, ale może być to spowodowane tym, że ma ukazać się jeszcze co najmniej jeden tom.