Wydawca: Filia
Data wydania: 2011
Data wydania: 2011
Format : Książka
Liczba stron: 448
Do kupienia: Gandalf
Seria Lux to cykl, o którym czytałam sporo dobrego. Co chwilę trafiałam na te okładki i czułam, ze na razie nie mam ochoty na tę serię, może kiedyś. Aż w końcu postanowiłam zapoznać się z pierwszym tomem, czyli ,,Obsydianem".
Katy po śmierci ojca przeprowadziła się z matką z Florydy do Zachodniej Wirginii. Siłą rzeczy nikogo nie znały, a naprzeciwko nich mieszkało dwoje nastolatków - Dee i Daemon. Katy szybko zaprzyjaźniła się z dziewczyną. Daemon jednak ciągle trzymał ją na dystans, odnosiła wrażenie, ze za nią nie przepada (zresztą z wzajemnością). Już niebawem miało wyjść na jaw coś, co mogło sprawić, że życie nie tylko tej trójki bohaterów może zmienić się nie do poznania.
Bardzo lubię wszelkiego rodzaju fantastyczno-młodzieżowe publikacje, dlatego bardzo szybko wciągnęłam się w fabułę ,,Obsydiana". Mimo tego, że nie jest to cieniutka pozycja wiedziałam, że nie skończę wcześniej, niż nie przeczytam ostatniego zdania. Bardzo podobały mi się dodatki dołączone na końcu powieści. Choć czytam sporo fantastycznych powieści, z czymś podobnym jeszcze się nie zapoznałam. Seria Lux była dala mnie kompletną, ale niezwykle udaną nowością.
Już od samego początku możemy podejrzewać, że postacie skrywają jakąś tajemnicę. Takiego ujawnienia sekretu na pewno nikt się nie spodziewa. Główna bohaterka jest postacią bardzo pozytywną, choć załamaną po śmierci ukochanego ojca. Prowadzi blog książkowy, sporo czyta. Dee i Daemon to jej całkowite przeciwieństwo, ale, jak wiadomo, różnice się przyciągają. Czy tak będzie też w tym przypadku?
Moja ocena: 5,5/6
Też uwielbiam te książkę, kolejne tomy też bardzo mi się spodobały, więc czekam na dalsze recenzję ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Książkę czytałam i także wspominam ją bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńNiestety nie znajdę już czasu na kolejną serię.
OdpowiedzUsuń