Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 2018
Format : Książka
Liczba stron: 48
Do kupienia: Egmont
Nigdy jakoś nie przepadałam za komiksami, jednak postanowiłam zwalczyć w sobie ten niewiadomy uraz z lat młodości i skusić się na serię, którą bardzo lubię w wydaniu bajkowym, czyli Smerfy, a dokładnie komiks pt. ,,Smerf Dzkus".
Nikt nie przewidywał, jak wielkie nieszczęście spotka niebawem Wioskę Smerfów. W wyniku pożaru i odblokowania tamy ich domki zostały zmiecione z wodą, zalane. To samo stało się z zapasami na zimę. Smerfy musiały udać się w inny skraj lasu, gdzie czekało pożywienie. Nie przypuszczały, że w zimie ktoś zacznie wykradać ich zbiory...
Komiksy kojarzyły mi się zawsze z małym, zeszytowym wydaniem. Byłam więc zaskoczona gdy okazało się, że seria o Smerfach jest wydawana w formacie A4. Było mi nieco niezręcznie to trzymać, jednak nie narzekam. Komis bardzo przypadł mi do gustu pod względem fabuły, ale także podobały mi się bardzo kolorowe ilustracje.
Jak to u Smerfów bywa, tym razem także musiał pojawić się Gargamel ze swoim nieodłącznym towarzyszem Klakierem, jednak było go w tej części bardzo mało. Większa część treści została poświęcona Dzikusowi oraz Ważniakowi, który jak zwykle musiał się wymądrzać.
,,Smerf Dzikus" to ciekawy komiks jak na pierwsze spotkanie z tą formą. Czyta się naprawdę szybko, a, co ważne, fabuła zawiera także określone przesłania, które mogą być przydatne także w realnym życiu.
Moja ocena: 5/6
Nigdy jakoś nie przepadałam za komiksami, jednak postanowiłam zwalczyć w sobie ten niewiadomy uraz z lat młodości i skusić się na serię, którą bardzo lubię w wydaniu bajkowym, czyli Smerfy, a dokładnie komiks pt. ,,Smerf Dzkus".
Nikt nie przewidywał, jak wielkie nieszczęście spotka niebawem Wioskę Smerfów. W wyniku pożaru i odblokowania tamy ich domki zostały zmiecione z wodą, zalane. To samo stało się z zapasami na zimę. Smerfy musiały udać się w inny skraj lasu, gdzie czekało pożywienie. Nie przypuszczały, że w zimie ktoś zacznie wykradać ich zbiory...
Komiksy kojarzyły mi się zawsze z małym, zeszytowym wydaniem. Byłam więc zaskoczona gdy okazało się, że seria o Smerfach jest wydawana w formacie A4. Było mi nieco niezręcznie to trzymać, jednak nie narzekam. Komis bardzo przypadł mi do gustu pod względem fabuły, ale także podobały mi się bardzo kolorowe ilustracje.
Jak to u Smerfów bywa, tym razem także musiał pojawić się Gargamel ze swoim nieodłącznym towarzyszem Klakierem, jednak było go w tej części bardzo mało. Większa część treści została poświęcona Dzikusowi oraz Ważniakowi, który jak zwykle musiał się wymądrzać.
,,Smerf Dzikus" to ciekawy komiks jak na pierwsze spotkanie z tą formą. Czyta się naprawdę szybko, a, co ważne, fabuła zawiera także określone przesłania, które mogą być przydatne także w realnym życiu.
Moja ocena: 5/6
Wpis powstał w ramach współpracy z Wydawnictwem Egmont.
Komiksy są fajne. A smerfy lubię.
OdpowiedzUsuńSmerfy <3 jak ja uwielbiałam tę bajkę!
OdpowiedzUsuń