Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2017
Format : Książka
Liczba stron: 304
Do kupienia: Gandalf
Święta to czas, w którym chcemy czytać powieści o tej tematyce. Nie ma się czemu dziwić, że z roku na rok powstaje coraz więcej takich publikacji. Niecały rok temu zapoznałam się z ,,Obietnicą pod jemiołą", a teraz przyszedł czas na kolejną świąteczną powieść, czyli ,,Hotel pod jemiołą".
Matka Kim, gdy dziewczynka miała 11 lat, w końcu skutecznie popełniła samobójstwo. Nastolatka nie mogła się po tym pozbierać, została tylko z ojcem. W późniejszych latach wiązała się z nieodpowiedzialnymi mężczyznami. Kim marzyła o zostaniu pisarką i teraz jej marzenie mogło się spełnić. Wystarczyło tylko pojechać na kurs dla początkujących pisarzy.
Bardzo lubię twórczość Richarda Paula Evansa, więc postanowiłam skusić się na jego najnowszą powieść. Jest ona drugą publikacją ze świątecznej serii, aczkolwiek w żaden sposób nie jest powiązana fabularnie z ,,Obietnicą pod jemiołą", co uważam za duży plus.
Autor w swojej najnowszej powieści porusza problem utraty bliskiej osoby, weteranów wojennych, nowotworu. Tematyka jest naprawdę bardzo szeroka i choć może wydawać się przygnębiająca to wcale tak nie jest. Richard Paul Evans podaje wszystko w bardzo przystępny sposób. Podobał mi się wątek ze sławnym pisarzem, aczkolwiek był on dla mnie za bardzo przewidywalny.
,,Hotel pod jemiołą" to kolejna świąteczna pozycja, z którą zapoznałam się w ostatnim czasie. Mimo tego, że ma 300 stron, nie jest to lektura na dłużej niż 3 godziny. Nie jest to może publikacja, która pozostaje na dłużej w pamięci, jednak jak zwykle niesie ze sobą nadzieję na lepsze jutro.
Bardzo lubię twórczość Richarda Paula Evansa, więc postanowiłam skusić się na jego najnowszą powieść. Jest ona drugą publikacją ze świątecznej serii, aczkolwiek w żaden sposób nie jest powiązana fabularnie z ,,Obietnicą pod jemiołą", co uważam za duży plus.
Autor w swojej najnowszej powieści porusza problem utraty bliskiej osoby, weteranów wojennych, nowotworu. Tematyka jest naprawdę bardzo szeroka i choć może wydawać się przygnębiająca to wcale tak nie jest. Richard Paul Evans podaje wszystko w bardzo przystępny sposób. Podobał mi się wątek ze sławnym pisarzem, aczkolwiek był on dla mnie za bardzo przewidywalny.
,,Hotel pod jemiołą" to kolejna świąteczna pozycja, z którą zapoznałam się w ostatnim czasie. Mimo tego, że ma 300 stron, nie jest to lektura na dłużej niż 3 godziny. Nie jest to może publikacja, która pozostaje na dłużej w pamięci, jednak jak zwykle niesie ze sobą nadzieję na lepsze jutro.
Moja ocena: 5/6
Na święta to lektura z pewnością idealna.
OdpowiedzUsuńWypadałoby w końcu zapoznać się z twórczością Evansa...
OdpowiedzUsuńMam wielką ochotę na tę powieść.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tego autora :)
OdpowiedzUsuńJak ja długo czekałam na tę historię. Idealna w taki klimat jak ten:)
OdpowiedzUsuń