niedziela, 3 listopada 2013

Kilkakrotne czytanie tej samej książki.



Czy wracacie czasami do raz już przeczytanej książki? Przyznam szczerze, że zdarzyło mi się to tylko raz podczas czytania ,,Zakrętów losu" Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. Nie widziałam większego sensu, gdyż wciąż jeszcze pamiętałam fabułę, jednak miło było na nowo spotkać się z bohaterami.

Nie lubię czytać kilkakrotnie tej samej powieści, gdyż wciąż jeszcze pamiętam daną fabułę, więc moim zdaniem bez sensu jest ją sobie odświeżać. Nie wykluczam jednak, że z chęcią obejrzę niektóre ekranizacje, które wiernie odwzorowują daną pozycję.

Tak było też w przypadku ,,Chłopca w pasiastej piżamie". Najpierw przeczytałam książkę, którą wiernie sobie wyobraziłam. Ekranizacja jest fenomenalna, wiernie odzwierciedla książkę i naprawdę warto ją obejrzeć!

Ja raczej nie wracam, a Wy?

Post na ten temat ukazał się także u :

- Upadły czy Anioł

65 komentarzy:

  1. czasem wracam, jeśli książka jest naprawdę dobra, należy do serii której szczegółów już nie pamiętam, a będę czytać kolejny tom, bądź po prostu należy do moich ulubionych, miło się kojarzy. Nie ma sensu marnować czasu na słabe pozycje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat jak czytam serię to lubię w małym odstępie czasu, żeby nie zapomnieć, a nawet, jeśli w dłuższym toi tak nie wracam do poprzedniej.

      Usuń
  2. Wracam i to często :) im bardziej mnie książka zachwyci, tym chętniej. Są takie pozycje, które czytałam już siedmiokrotnie (albo i więcej) i to nie zawsze są krótkie książki (jak na przykład Trylogia Sienkiewicza, czy Saga o Wiedźminie Sapkowskiego). Czasem wracam po to, by znów spotkać ukochanych bohaterów, pozwiedzać poznany świat, przeżyć to jeszcze raz- a przy okazji porozkoszować się niuansami językowymi, czy szczegółami intryg, które mogły mi wcześniej umknąć. Czasem zaś wracam, gdy książka zupełnie wyleci mi z pamięci, a to niestety ma miejsce dość często- choć takich książek staram się nie trzymać w domu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja naprawdę chyba tylko raz powtórzyłam książkę.

      Usuń
  3. "Zmierzch" przeczytałam 4 razy - mam taki zryty beret :PPP.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi również zdarza się przeczytać po raz kolejny jakąś książkę, szczególnie te romantyczne. A do jakich najczęściej wracam lub wracałam? Do "Emmy" Jane Austen, do "Dzienników" Helen Fielding oraz do niektórych książek Paulo Coelho.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jane Austen cały czas przede mną ;)

      Usuń
    2. Ma naprawdę cudowne książki, a moja "miłość" do "Emmy" jest nieuleczalna:)

      Usuń
  5. Jako dziecko i "starsza młodzież" często wracałam do różnych książek. Wielokrotnie czytałam cykl o Ani Lucy Maud Montgomery, Harry'ego Pottera czy Sherlocka Holmesa. Teraz zdarza mi się to zdecydowanie rzadziej - w tym roku zrobiłam sobie tylko 2 powtórki, ze względu na ekranizację przeczytałam ponownie "Grę Endera" (po raz pierwszy czytałam ponad 10 lat temu) i "Przepiórki w płatkach róży, bo akurat miałam ochotę na ten klimat :) W zeszłym roku zrobiłam sobie wielką powtórkę sagi o Wiedźminie Sapkowskiego i Achai Ziemiańskiego. Lubię po latach wracać do ulubionych książek :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Czasem mi się zdarza;) ale jak byłam młodsza to mi się częściej zdarzało

    OdpowiedzUsuń
  7. Jest jedna książka, do której wracam regularnie. "Mistrz i Małgorzata"

    OdpowiedzUsuń
  8. O tak, mam kilka takich książek! Wichrowe wzgórza czy też seria Pośredniczka!

    OdpowiedzUsuń
  9. "Przeminęło z wiatrem" mogę czytać bez przerwy, a poza tym znajdzie się jeszcze kilka takich książek. Lubię do nich powracać, ale po czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam książki do których chętnie wracam. Nigdy się nie nudzą :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie wracam nigdy do tych samych przeczytanych książek, ponieważ za dużo mam w kolejce innych pozycji, które jeszcze ani razu nie poznałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też racja, lepiej poświęcić ten czas na zapoznawanie się z nowymi pozycjami:)

      Usuń
  12. Autorka do której książek chętnie wracam, a mam ich trochę w swojej kolekcji to książki Joanny Chmielewskiej i myślę że jeszcze nie raz do nich wrócę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze nic akurat nie czytałam Chmielewskiej.

      Usuń
  13. Kiedyś, kiedy miałam tylko kilka książek na półce wracałam, aczkolwiek nie co tydzień, czy dwa. Miałam rok, czasem więcej przerwy i fajnie było sobie książkę odświeżyć, bo nie wszystko się pamięta. Ostatnio nic nie czytałam po raz drugi, bo za dużo mam zaległości, ale myślę, że za jakiś czas chętnie wrócę do co niektórych tytułów :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam niby tyle tych książek na półce, ale i tak nie wiem, co mam czytać.

      Usuń
  14. Ja też raczej nie wracam, wyjątkiem jest jak dotąd tylko Stephen King - dwa razy przeczytałem na przykład "Worek Kości", zdarza się również, że wracam do opowiadań Króla :-) Poza tymi wyjątkami - nie znoszę powtórek :-P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja Kinga jeszcze nic nie czytałam, cały czas mam w planach.

      Usuń
  15. Jest kilkanaście tytułów, do których wracałam już po kilkadziesiąt razy... Jest masa książek, które czytałam po kilka razy. Może dlatego tak rzadko sięgam po nowości? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może tak, kiedyś w końcu trzeba znaleźć czas na te powtórki ;)

      Usuń
  16. Mimo tak wielu przeczytanych i zrecenzowanych książek (podziwiam!) Twój styl pisania wymaga wielu poprawek stylistycznych. Myślę, iż może to wynikać z niewielkiej ilości wolnego czasu (wiem, że studiujesz, więc pewnie dużo się uczysz, no i oczywiście czytasz). Podziwiam i szanuje Twoje zainteresowania, sama lubię czytać, jednak nie potrafię zorganizować sobie zbyt wiele czasu na czytanie. Cieszy mnie to, że mogę dowiedzieć się u Ciebie o czym jest dana książka. Przyznam, że jest to wielkie ułatwienie dla takiego leniwca jak ja- nie muszę sama sprawdzać, czy książka mnie zainteresuje, ponieważ mogę przeczytać Twoją recenzję, za co Ci serdecznie dziękuję. Jednak postaraj się, proszę, zadbać bardziej o styl swojego pisania. Człowiek, który dużo czyta, powinien również pięknie opowiadać i pisać, żeby innych zainteresować do czytania. Niestety, tutaj troszkę tego brakuje. Szkoda, bo mógłby to być idealny blog. Mam nadzieję, że nie gniewasz się o moją krytykę. Nie robię tego złośliwie. Pozdrawiam serdecznie, Leniwa Czytelniczka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie jestem doskonała, ale cały czas się uczę ;)

      Usuń
  17. Bardzo się cieszę, że są jeszcze blogerzy, którzy zgadzają się na dodawanie wszystkich komentarzy bez ich wcześniejszego "sprawdzenia"! Tak trzymaj!
    Leniwa Czytelniczka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważam, że każdy ma prawo do własnego zdania, więc nie rozumiem ludzi, którzy publikują niektóre komentarze,

      Usuń
  18. Jak byłam mała to kilkakrotnie przeczytałam "Dzieci z Bulerbyn", a teraz już mi się to nie zdarza;-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam podobnie jak Ty. Nie lubię wracać do tych samych książek i filmów, bo już znam fabułę i nic mnie nie zaskoczy.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja bym tak nie mogła, ale skoro Tobie to sprawia radość to się cieszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jak byłam młodsza, to częściej wracałam do przeczytanych książek. Teraz moja półka ugina się pod nieprzeczytanymi tytułami, a lista ciągle rośnie, więc ciężko się zmobilizować. Jednak mam w planach kilka pozycji, które chciałabym sobie odświeżyć. Zdecydowanie jest to "Gra w klasy" Cortazara, "Szkalny Klosz" Plath i jeszcze kilka innych :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie czytam więcej niż raz. Ale paradoksalnie do filmów wraca kilkakrotnie.

    OdpowiedzUsuń
  23. Myślę, że Kiti nie mówi wszystkiego o sobie. Na pewno jednak czyta po kilka razy pewne wyjątkowe książki. np te którym dała maksymalną liczbę gwiazdek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, ale nie mam nic do ukrycia :) Pozdrawiam serdecznie i życzę mniej czasu na owocne rozważania o mojej osobie:)

      Usuń
  24. Czytam książki tylko raz, bo chciałabym jak największą ich ilość poznać. Jednak są książki (chociażby Musierowicz) które chciałabym w przyszłości z córką przeczytać :) dla mnie byłby to kolejny raz, dla niej pierwszy :) Póki co to tylko moje marzenie.

    OdpowiedzUsuń
  25. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  26. Uwielbiam chlopca w pasiastej pizamie, jednak pamięć mam kiepska i czasem zdarzy mi się wrócić do raz juz przeczytanej Ksiazki ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Harrego Pottera przeczytałam kilkanaście razy każdą część. W tłumaczeniu i oryginale:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja bardzo często wracam do książek, które czytałam. Akurat dobieram sobie takie lektury, które po prostu uwielbiam (owszem, czasami zdarzają się gorsze). Uważam, że po ponownym przeczytaniu danej lektury dostrzegamy wiele nowych interpretacji, cytatów... Np. "Zawsze przy mnie stój" to cudownie utkana historia, do której nie miałabym serca nie wrócić, tak samo z "Intruzem" - uwielbiam tamten świat, czy z trylogią Igrzysk, bądź książki Schmitta, z których płyną niesamowite mądrości :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię niektóre serie, ale nie wracam do nich:)

      Usuń
  29. Jest taka jedna książka do której już trzykrotnie wracałam. 'Chata'. Wspaniała. Chciałabym przeczytać drugi raz serie o Harrym Potterze, ale boje się, ze ta książka stracić dla mnie czar.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się tego obawiam, dlatego wolę miło wspominać moje ulubione serie:)

      Usuń
  30. Hmmm, kilka razy zdarzyło mi się wrócić do wcześniej przeczytanych książek. Jedną z nich, która przychodzi mi teraz na myśl, są "Chłopi" - taaaak, wiem, nie każdemu mogą się podobać, ale ja nadal jestem nimi zachwycona (nie tyle samą historią, co językiem powieści).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja byłam ,,Chłopami" zachwycona, ale czytałam chyba tylko jesień.

      Usuń
  31. Ja wracam :) Książki, które czytałam kilka/kilkanaście lat temu, które wywarły na mnie duży wpływ, pamiętam, że mi się podobały, a pamięć jest ulotna, więc czytam po raz kolejny i odkrywam na nowo :) Niestety dochodzi tyle nowych książek, że rzadko mam czas powrócić do starszych, ale np. Zbrodnię i karę, którą czytałam ok. 8 lat temu, muszę, muszę sobie przypomnieć. To była moja ulubiona lektura w liceum i od dawna mam na nią powtórną chęć :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Zdarza się wracać, szykuje się do powrotu serii o Ani :)

    OdpowiedzUsuń