Wydawnictwo: Papilon
Data wydania: 2017
Format : Książka
Liczba stron: 96
Liczba stron: 96
Do kupienia: Tania Książka
Szkółka jeździecka ,,Kopytko" rozwija się z każdym tomem. Co tym razem wymyślą jej uczennice?
Cztery przyjaciółki po dojściu na zajęcia były zdziwione tym, że nie zastały nikogo na miejscu. Okazało się, że ich trenerka z weterynarzem pojechali na zakupy i mają niedługo wrócić. Dziewczynki umyśliły sobie, że ich ,,ulubiona para" w końcu coś do siebie poczuła i będą razem. Niestety, z racji tego, że nic takiego się nie wydarzyło, jedna z bohaterek postanowiła zadziałać w inny sposób.
Książeczka została wydana w zeszytowym formacie w miękkiej oprawie i z kremowymi stronami. Jest w niej dość sporo ołówkowych ilustracji autorstwa Marty Blachury, który jeszcze bardziej przyciągają wzrok i urozmaicają lekturę. Język autorki jest bardzo prosty, a czcionka duża, dzięki czemu książeczkę czyta się ze sporym zainteresowaniem.
Bohaterki przez poprzednie tomy starają się zeswatać swoją instruktorkę jeździectwa z weterynarzem. Czy im się to w końcu uda? Tego być może dowiecie się z tego tomiku. Ważniejsze jednak jest zwrócenie uwagi na święto Hubertusa, które zostało w tej publikacji szczegółowo opisane. Na końcu jest także rysunek z budową konia.
,,Pogoń za lisem" to tego typu książka dla dzieci, z którą lepiej zapoznawać się po przeczytaniu poprzednich tomów. Seria idealna dla miłośników koni i nie tylko.
Moja ocena: 5/6
Szkółka jeździecka ,,Kopytko" rozwija się z każdym tomem. Co tym razem wymyślą jej uczennice?
Cztery przyjaciółki po dojściu na zajęcia były zdziwione tym, że nie zastały nikogo na miejscu. Okazało się, że ich trenerka z weterynarzem pojechali na zakupy i mają niedługo wrócić. Dziewczynki umyśliły sobie, że ich ,,ulubiona para" w końcu coś do siebie poczuła i będą razem. Niestety, z racji tego, że nic takiego się nie wydarzyło, jedna z bohaterek postanowiła zadziałać w inny sposób.
Książeczka została wydana w zeszytowym formacie w miękkiej oprawie i z kremowymi stronami. Jest w niej dość sporo ołówkowych ilustracji autorstwa Marty Blachury, który jeszcze bardziej przyciągają wzrok i urozmaicają lekturę. Język autorki jest bardzo prosty, a czcionka duża, dzięki czemu książeczkę czyta się ze sporym zainteresowaniem.
Bohaterki przez poprzednie tomy starają się zeswatać swoją instruktorkę jeździectwa z weterynarzem. Czy im się to w końcu uda? Tego być może dowiecie się z tego tomiku. Ważniejsze jednak jest zwrócenie uwagi na święto Hubertusa, które zostało w tej publikacji szczegółowo opisane. Na końcu jest także rysunek z budową konia.
,,Pogoń za lisem" to tego typu książka dla dzieci, z którą lepiej zapoznawać się po przeczytaniu poprzednich tomów. Seria idealna dla miłośników koni i nie tylko.
Moja ocena: 5/6
Lepiej zacząć czytać od początku serii.
OdpowiedzUsuń