Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2015
Format : Książka
Liczba stron: 364
Do kupienia: Gandalf
Pierwszy tom serii, czyli ,,Matt Hidalf. Błyskawica Widmo" czytałam 8 miesięcy temu. Odnoszę wrażenie, że od tego czasu mój gust uległ nieznacznej zmianie, a poza tym ,,Matt Hidalf. Klątwa Cierni", moim zdaniem, jest nieco słabszy w stosunku do pierwszej części.
Ojciec Matta postanowił się w końcu na nim zemścić i pokazać, że też może mieć nad nim władzę. Pod pozorem wywiadu z dziennikarzami zaaranżował doskonałą okazję do tego, by poinformować wszystkich o ślubie syna..., który sam mu zaplanował. Przyszła panna młoda była jednak tak wspaniałomyślna, że dała mu 7 dni na zakochanie się w niej. Jeśli tak się nie stanie, ślubu nie będzie. Od czego są jednak czary? Jak by tego było mało Błyskawica Widmo była w niebezpieczeństwie, a na szkołę spadła Klątwa Cierni. Kto okaże się zdrajcą?
Pomysł na ten cykl był bardzo ciekawy. Nieposłuszny nastolatek miał sprawiać wszystkim problemy, pogrywać sobie z osobami położonymi wyżej od niego i wciąż wychodzić z tego obronną ręką. Kolorytu temu tomowi nadaje poszukiwanie zdrajcy, kim on jest i dlaczego to zrobił? Co jakiś czas wychodzą na jaw nowe tajemnice, stopniowo odkrywane przed czytelnikiem przez autora.
Mimo wszystko odnoszę wrażenie, że czytanie przez 360 stron o planowanym ślubie, Klątwie Cierni i na końcu Błyskawicy Widmo może okazać się nieco nużące. Mimo tego, że czcionka jest duża to książkę czyta się w normalnym tempie. Mam wrażenie, że pierwszy tom był bardziej przemyślany.
,,Matt Hidalf. Klątwa Cierni" to całkiem dobra kontynuacja, którą zakupiłam w naprawdę atrakcyjnej cenie. Z racji tego, że mam jeszcze dwa kolejne tomy, pewnie też się z nimi zapoznam.
Moja ocena: 4,5/6
Pierwszy tom serii, czyli ,,Matt Hidalf. Błyskawica Widmo" czytałam 8 miesięcy temu. Odnoszę wrażenie, że od tego czasu mój gust uległ nieznacznej zmianie, a poza tym ,,Matt Hidalf. Klątwa Cierni", moim zdaniem, jest nieco słabszy w stosunku do pierwszej części.
Ojciec Matta postanowił się w końcu na nim zemścić i pokazać, że też może mieć nad nim władzę. Pod pozorem wywiadu z dziennikarzami zaaranżował doskonałą okazję do tego, by poinformować wszystkich o ślubie syna..., który sam mu zaplanował. Przyszła panna młoda była jednak tak wspaniałomyślna, że dała mu 7 dni na zakochanie się w niej. Jeśli tak się nie stanie, ślubu nie będzie. Od czego są jednak czary? Jak by tego było mało Błyskawica Widmo była w niebezpieczeństwie, a na szkołę spadła Klątwa Cierni. Kto okaże się zdrajcą?
Pomysł na ten cykl był bardzo ciekawy. Nieposłuszny nastolatek miał sprawiać wszystkim problemy, pogrywać sobie z osobami położonymi wyżej od niego i wciąż wychodzić z tego obronną ręką. Kolorytu temu tomowi nadaje poszukiwanie zdrajcy, kim on jest i dlaczego to zrobił? Co jakiś czas wychodzą na jaw nowe tajemnice, stopniowo odkrywane przed czytelnikiem przez autora.
Mimo wszystko odnoszę wrażenie, że czytanie przez 360 stron o planowanym ślubie, Klątwie Cierni i na końcu Błyskawicy Widmo może okazać się nieco nużące. Mimo tego, że czcionka jest duża to książkę czyta się w normalnym tempie. Mam wrażenie, że pierwszy tom był bardziej przemyślany.
,,Matt Hidalf. Klątwa Cierni" to całkiem dobra kontynuacja, którą zakupiłam w naprawdę atrakcyjnej cenie. Z racji tego, że mam jeszcze dwa kolejne tomy, pewnie też się z nimi zapoznam.
Moja ocena: 4,5/6
Mogłoby być gorzej, jak to z kontynuacjami czasami bywa.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, jak to będzie z kolejnymi tomami, poczekam zatem na dalsze Twoje wrażenia. :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać jego lektury, ta seria przypadła mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.