Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 2011
Format : Książka
Liczba stron: 386
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf
Mark Billingham zasłynął z serii o detektywie Tomie Thornie. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że czytana przeze mnie ,,Tajemnica" nie ma nic wspólnego z tym bohaterem. Mimo wszystko i tak postanowiłam zapoznać się z tym kryminałem, gdyż fabuła zapowiadała ciekawą lekturę.
Nie wyobrażacie sobie, że zwrócenie komuś uwagi, że ma wyłączone światła samochodowe może sprowadzić na Was nieszczęście. Tak stało się pewnego razu w deszczowy wieczór w Londynie. Do kobiety w samochodzie oddano dwa strzały, w wyniku czego wjechała ona w ludzi na przystanku. Nie wszystkim udało się przeżyć.
Początkowo sądziłam, że zdanie umieszczone na okładce niewiele wnosi. ,,Nic nie jest tym, czym się wydaje." po zakończeniu ,,Tajemnicy" ma dla czytelnika zupełnie nowe znaczenie. Początkowo autor równolegle prowadzi trzy wątki, które w żaden sposób nie są ze sobą powiązane. Dopiero po pewnym czasie orientujemy się, że te z pozoru niewiążące się sprawy mają ze sobą wiele wspólnego. Czytałam prawie wszystkie książki autora, oprócz najnowszych ,,Kości", więc zżyłam się z Tomem Thornem. W tym kryminale pojawił się epizodycznie dwa razy, gdzie opis fabuły z jego udziałem zajął dosłownie kilka linijek.
Książka różni się od pozostałych autorstwa Marka Billinghama. Przede wszystkim dochodzenie nie jest prowadzone w głównej mierze przez żadnego z funkcjonariuszy, mających dojść do prawdy. Owszem, pojawiają się co jakiś czas ich wnioski, jednak to inna osoba przyjęła sobie za cel poznanie prawdy. Kto, niech pozostanie dla Was tajemnicą. Jeśli już o tym mowa to tytułowe słowo nie zostało użyte bezpodstawnie. Niemal na każdym kroku spotykamy się z faktami, o których nie mogliśmy nawet śnić.
,,Tajemnica" to zupełnie inna książka popularnego pisarza, jednak wcale nie gorsza. Bardzo podobało mi się stopniowanie napięcia, inny sposób prowadzenia dochodzenia. Całość czytałam dwa wieczory, a więc bardzo szybko. Ciężko się oderwać od tej lektury i nie zastanawiać się, kto stoi za całą sprawą. Mamy tutaj do czynienia z wojną gangów, jednak jest ona zupełnie przedstawiona, niż w innej książce Billinghama. Jestem zadowolona z lektury, choć ,,Tajemnica" zbiera skrajne opinie.
Moja ocena: 5,5/6
Słyszałam wiele negatywnych opinii o tym kryminale, ale Twoja ocena jest wysoka, więc muszę się sama przekonać :)
OdpowiedzUsuńA ja dałabym szansę temu kryminałowi. Lubię stopniowanie napięcia.
OdpowiedzUsuńChcę w końcu przeczytać coś tego autora. Tak sobie pomyślałam, że to chyba dobrze, że chciał się może trochę odciąć od bohatera, który jest w każdej książce. Fabuła mi się podoba, więc na pewno kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuńAutora lubię więc poszukam tej książki :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze nic tego autora, jego książki ciągle przede mną.
OdpowiedzUsuń