Rzadko czytuję książki przed premierą i przyznam szczerze, że jakoś specjalnie o to nie zabiegam. Nie zależy mi na tym, aby szybciej poznać daną powieść, choć czasem nie mogę już doczekać do dnia premiery, gdyż z chęcią przeczytałabym kolejną publikację ulubionej pisarki. Tak jednak dzieje się bardzo rzadko. Jestem zdania, że jeśli dana pozycja mnie zainteresuje to recenzja przedpremierowa i tak niczego nie zmieni - jeśli poczuję, że muszę ją mieć to nic mnie przed tym nie powstrzyma.
Zauważyłam, że niektóre wydawnictwa bardzo stawiają na wysyłanie książek przed premierą, niektóre nawet proszą o dodanie wpisu w konkretnym terminie. Mnie osobiście taki przesyt później razi i na jakiś czas zniechęca do książki, jeśli nie miałam wielkiej ochoty, by ją kupić. Uważam, że jeśli książka jest dobra to recenzje przedpremierowe są tutaj zbędne, gdyż po premierze obroni się sama.
Recenzje przedpremierowe mogą zachęcić czytelników do kupna, jednak nie jestem przekonana, czy gdy za miesiąc książka wyjdzie na rynek to faktycznie ktoś jeszcze ją kupi. Sama często mam ochotę na jakąś powieść, jednak zanim dojdzie do jej premiery zazwyczaj o niej zapominam, chyba, że jest to któryś tom serii lub pozycja wyjątkowo mnie zainteresowała. Wolę kupować książki, które są już obecne na rynku i można je nabyć w każdej chwili, gdy najdzie mnie na to ochota. A jak Wy zapatrujecie się na recenzje przedpremierowe?
Ja jednak uwielbiam czytać książki przed premierą (ale tylko te, które mnie zainteresują), bo wtedy nie ulegam wpływom czyjeś opinii, tylko skupiam się jedynie na emocjach, które sama doświadczam.
OdpowiedzUsuńW sumie może też coś w tym jest, że jak się naczytasz kilka to jakoś inaczej odbierasz książkę.
UsuńJa właśnie dzisiaj będę zamieszczać przedpremierową recenzję. Dla mnie to zawsze szansa, by bardzo szybko przeczytać daną książkę.
OdpowiedzUsuńJa też się cieszę, ale tylko, jak na jakąś książkę bardzo czekam.
UsuńJeśli blurb na okładce mnie zainteresuje, to dlaczego gdy mam możliwość zapoznania się z książką nie przeczytać jej przed premierą, a jeszcze jak nie znam twórczości autora ;)
OdpowiedzUsuńAle to oczywiście nie jest wyznacznik. Jest wiele książek wysoko ocenionych i przed premierową i po a ja jednak jeszcze po nie nie sięgnęłam ;)
W sumie tak, chociaż przed premierą też wypada przeczytać szybciej, więc jak się kilka zbierze naraz to się czyta tylko to.
UsuńLubię czytać książki przedpremierowo :) oczywiście wolę informować czytelników mojego bloga o niej tydzień przed premierą, żeby nie zapomnieli, że taka książka się pojawi :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że tydzień przed premierą to całkiem rozsądny termin, żeby książkę kupić na czas, jak już kogoś najdzie ochota.
UsuńMoże i prawda, ale wiesz, co jeszcze jest plusem czytania książek przed premierą? Że nikt nie sypnie Ci wcześniej spoilerem :) Są serie, na które miałam ogromną ochotę, ale ją straciłam, właśnie ze względu na to, że nie są to pozycje świeżo wydane i wszędzie w internecie panoszą się spoilery :/
OdpowiedzUsuńTo w sumie też racja. Jak tak przeczytasz kilka jakichś recenzji to nawet nie musisz czytać książki, bo wszystko wiesz, gdyż w każdej autor zwraca uwagę na coś innego.
UsuńJa bardzo rzadko się zgadzam na takie recenzje, bo zwykle nie mam na nie czasu. Mam sporo innych książek do czytania, jakąś tam kolejność wymyśloną, więc nie lubię, jak mi się coś narzuca...
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię, jak coś mi się w kolejkę wciska.
UsuńTylko raz czytałam książkę przed premierą z tego, co pamiętam :) Zawsze mam opóźnienia, czytam te książki o których dawno inni zapomnieli.Czasami denerwuje mnie to, że widzę 5 recenzji pod rząd tej samej książki, trochę mi spada na nią apetyt i wracam do niej po kilku miesiącach, jak już minął na nią szał :)
OdpowiedzUsuńMam tak samo. Już niekiedy mam przesyt niektórych książek.
UsuńA ja lubię czytać przedpremierowo, zwłaszcza gdy książkę napisał mój ulubiony autor :) Wtedy mam szansę nie nakręcić się opiniami innych czytelników :) Przyznam też, że uczucie, że i ja wpływam poniekąd na poczytność danej książki też jest fajne :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że to kilka recenzji trzeba, żeby ktoś się zdecydował, ale Ty akurat piszesz przekonująco, więc może wystarczyć :)
Usuń