Wydawca: Skrzat
Data wydania: 2014
Data wydania: 2014
Mariusz Niemycki to autor serii o Listonoszu Kocie. Z każdej z książek możemy dowiedzieć się innych informacji, które można wykorzystać w codziennym życiu.
Listonosz Kot przebywał na poczcie, gdy zjawiła się perska kotka, panna Krysia, w towarzystwie której odczuwał roztargnienie i zapominał, co akurat miał zrobić. Wyszedł więc z poczty i poszedł roznosić listy. Jeden z nich szczególnie przykuł jego uwagę.
W naszych czasach z pewnością pisze się już mało takich tradyzyjnych, zwyczajnych listów do bliskich osób. Coraz rzadziej wysyła się nawet życzenia świąteczne na kartkach okazjonalnych, gdyż nikt już tego nie praktykuje,a po drugie kosztuje. Wolimy wysyłać wiadomości pocztą elektroniczną, gdyż szybciej dostaniemy odpowiedź, a poza tym jest to bezpłatne.
W tej krótkiej opowieści możemy jednak przeczytać o tym, jakie powinny być te nasze listy pisane do bliskich osób. Będziemy mogli przeczytać także co nieco o telegramie i o działaniu Poczty. Dzięki temu dziecko nieco bardziej pozna zasady i zwyczaje tam panujące.
Bardzo lubię książki, które coś wnoszą, dlatego też seria o Listonoszu Kocie przypadła mi do gustu. Ilustracje są także bardzo ładne, zachwycające. Mi bardzo przypadły do gustu. Biorąc pod uwagę jeszcze to, że uwielbiam koty to z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że zakochałam się w tej bajce.
,,Listonosz Kot. Trudna sztuka pisania listów" to pierwsza książka o listonoszu Leonie, z którą miałam okazję się zapoznać. Już teraz wiem, że w pewnością nie jest to ostatnia opowieść, z którą przyszło mi się zetknąć, gdyż jest naprawdę bardzo ciekawa.
Moja ocena: 5,5/6
Książka została przeczytana w ramach wyzwania
Książka została przeczytana w ramach wyzwania
Niezwykle pomocna książeczka. To prawda, że w dzisiejszych czasach mało kto pisze tradycyjne listy, dlatego dobrze, że są takie bajeczki, w których można przeczytać o tym, jak powinno się pisać do bliskich osób.
OdpowiedzUsuńRacja, a jeszcze lepiej by było, jakby na nowo zaczęto pisać listy, ale to już raczej niemożliwe.
UsuńCudna książeczka. Lubię takie barwne historyjki. Aż szkoda, że mój młodszy brat już z nich wyrósł...
OdpowiedzUsuńSzkoda, ale i tak można przeczytać.
UsuńWszystkie książki o kotach są super :)
OdpowiedzUsuńMam jeszcze kilka w zanadrzu. Na najbliższy czas jakieś 6.
Usuńprawda, prawda ; D
Usuń:)
UsuńJa też kocham koty, to książeczka dla mnie.
OdpowiedzUsuńNiedługo zaprezentuję jeszcze inne z kotkami.
UsuńPiękne ilustracje! :)
OdpowiedzUsuńDokładnie.
UsuńŚliczna okładka!
OdpowiedzUsuńZgadzam się.
UsuńOj, ja nie pamiętam już kiedy ostatnio napisałam do kogoś tradycyjny list! Będę to musiała zmienić ;)
OdpowiedzUsuńJa też nie pamiętam.
Usuńjedynie co, to zdarza mi się jeszcze kartki świąteczne albo kartki z wakacji z jakichś ładnych miejsc wysyłać. Listy już dawno poszły w zapomnienie :(...a książeczka fajna - przynajmniej nauczy dzieci jak to było z listami w przeszłości i to wcale nie takiej dalekiej :)
OdpowiedzUsuńNo wiadomo, jeszcze kilka lat temu sporo się tych listów pisało.
Usuńsłodka i fajna książeczka!
OdpowiedzUsuńDokładnie.
UsuńO serii czytałam u Miłośniczki Książek i mnie zainteresowała, i to właśnie ta część najbardziej :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie pod wpływem Miłośniczki ją kupiłam:)
Usuń