Wydawca: Egmont
Data wydania: 2013
Data wydania: 2013
Format : Książka
Ilość stron: 32
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf
Joanna Koroniewska to znana wszystkim aktorka, która gra między innymi w ,,M jak miłość". Pszczółka Maja z kolei z pewnością jest znana niejednemu z nas.
Pewnego dnia, gdy Maja w spokoju podziwiała świat zauważyła podlatującego do niej Gucia. Był przekonany, że w ich otoczeniu znajduje się niedźwiedź. Maja postanowiła ostrzec pszczoły, gdyż było pewne, że zwierze uda się do nich po miód. Czy udało im się dotrzeć na czas?
Książeczka połączona jest z płytą. Tekst czyta Joanna Koroniewska, jednak można zrobić to także samodzielnie. Dobrym pomysłem jest także słuchanie nagrania z płyty i śledzenie samemu fabuły w książeczce. Tą pozycję akurat pożyczyłam od siostry, jednak bardzo się cieszę, że miałam okazję ją wysłuchać.
Tekstu nie ma za dużo, nagranie trwa niecałe 13 minut. Moim zdaniem doskonale nada się na przykład do wysłuchania jej przed snem. Fabuła nie jest zbyt skomplikowana, jest ciekawa. Dodatkowym atutem z pewnością jest tu sama główna bohaterka, czyli Maja. Jej postać kilkanaście lat temu cieszyła się sporym powodzeniem. Nie wiem, jak jest teraz, jednak warto do tego powrócić.
Bajeczka jest małych formatów, ma sztywną oprawę i ładne ilustracje. Znajdują się one praktycznie na każdej stronie i doskonale obrazują opisywaną wówczas treść. Całe strony są kolorowe, a obrazki świetnie się w nie wkomponowują.
Pomimo tego, że nie przepadam za audiobookami te 13 minut nie było dla mnie problemem. To dopiero druga książeczka z płytą, którą posiadam w swojej biblioteczce, jednak mam nadzieję, że nie ostatnia. Sądzę, że nagranie jest miłym dodatkiem do treści czytanej.
,,Pszczółka Maja. Alarm niedźwiedziowy" to interesująca, niezbyt obszerna pozycja, z którą warto się zapoznać, jeśli lubicie Maję i Gucia. Ja widziałam ją np. w Rossmanie w sekcji książkowej, jeśli zdecydujecie się na jej zakup.
Moja ocena: 5/6
Książka została przeczytana w ramach wyzwania
ah...wspomnienia z dzieciństwa! fajna lektura;)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej ;)
Usuńoj tak pszczółka Maja to był hicior :)
OdpowiedzUsuńA jakże ;)
UsuńKooooocham Maję.
OdpowiedzUsuńJa aż tak nie, ale lubię.
UsuńPamiętam Maję z mojego dzieciństwa. Fajna publikacja.
OdpowiedzUsuńDokładnie;)
Usuńja nigdy nie lubiłam tej bajki - więc się nie skusze :(
OdpowiedzUsuńNo szkoda
UsuńCześć!
OdpowiedzUsuńTwój blog dostał nominację do Liebster Blod Award od Książki od Kuchni :)
http://ksiazka-od-kuchni.blogspot.com/2014/01/liebster-blog-award.html
Dziękuję:)
UsuńEch ta ukochana Maja;) Cudne wspomnienia z dzieciństwa.
OdpowiedzUsuńDokładnie:)
UsuńJa tam za Mają nie przepadam, bałam sie jej w dziecinstwie wiec sami wiecie...
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie.
UsuńTę bajkę zna chyba każdy. :P Miło sobie przypomnieć..
OdpowiedzUsuńZ pewnością ;)
UsuńLubię Maję :) A co do książeczki to tak jak napisałaś - nagranie przed snem idealne :)
OdpowiedzUsuńTeż ;)
Usuńuwielbiam:)
OdpowiedzUsuńSuper ;)
Usuńbardzo lubimy Pszczółkę Maję ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się ;)
UsuńDla tych najmłodszych czytelników Maja jest myślę nadal interesującą postacią.
OdpowiedzUsuńZ pewnością ;)
Usuń