Co sądzicie na temat kupowania książek wraz z gazetami? Nie są to może jakieś wielce sławne tytuły, ja jednak zazwyczaj się skuszę, jak widzę jakąś dobrze zapowiadającą się pozycję. Zazwyczaj kupuję pierwsze tomy po 5 złotych, gdyż uważam to za prawdziwą okazję;p W końcu tak taniej książki nigdzie nie dostanę. Przeważnie leży ona dość długo i czeka na swoją kolej, której może nie doczekać się nigdy:)
Idąc za ciosem kupuję sobie teraz, tylko bez gazety, serię Martynki. Z gazetami kupuję jednak zazwyczaj kryminały, czy ostatnio kupiłam ,,Trędowatą", która okazała się być podzielona na 2 tomy, z czego nie zdawałam sobie sprawy. Dobrze, że się zorientowałam, bo bym miała tylko pół opowieści:)
Uważam, że kupowanie z gazetami jest ciekawe, bo oprócz gazety za niewielką kwotę można nabyć także książkę. Są to wydania kieszonkowe, jednak i tak warto moim zdaniem. A Wy, kupujecie książki z gazetami, czy raczej nie? :)
ja też kupuję te z gazetami. Przeważnie to tanie romansidła, idealne na wakacje:)
OdpowiedzUsuńOstatnio widziałam jedno za 3 zł z gazetą, ale się nie skusiłam.
UsuńKupuję, bo to naprawdę jest okazja:)
OdpowiedzUsuńObecnie czekam na drugi tom "Kryminalnych przypadków Daisy D." dołączonych do Pani Domu:)
Ja kupiłam 1, ale jeszcze nie czytałam ;)
UsuńTo fajnie, ja nawet nie słyszałam o tym.
OdpowiedzUsuńHmm, czasami zdarza mi się kupić takie gdzie są jakieś tanie romansidła, ale ostatnio jakoś mniej. W sumie mogłabym zacząć się bardziej rozglądać za takimi gazetami, bo książki za 5 zł to przecież prawdziwa okazja ;)
OdpowiedzUsuńNo tak, nawet wydanie kieszonkowe w tej cenie bardzo się opłaca:)
UsuńJa nie kupuje w ogóle gazet. Kiedyś kupowałam okazjonalnie, jeśli był jakiś ciekawy film na DVD, ale teraz nie mam nawet czasu na oglądanie, dlatego nie korzystam z żadnej gazetowej promocji.
OdpowiedzUsuńJa filmy czasem kupuję, ale nie za 30 złotych, bo to za drogo:)
UsuńJeżeli tytuł mnie interesuje to czemu nie? :)
OdpowiedzUsuńNo dokładnie:)
UsuńNigdy nie znalazłam nic interesującego w gazetach. Więc cóż - jestem raczej przeciwna. Ale jeśli komuś się podobają to idealna okazja, bo kosztują tyle co nic. ;)
OdpowiedzUsuńNo dokładnie, ja też nie kupuję wszystkiego, jak mnie nie ciekawi:)
UsuńCzasem zdarza mi się kupić :)
OdpowiedzUsuńFajnie:)
UsuńPamiętam taką zabawną sytuację, gdy moja przyjaciółka kupiła ojcu, wielkiemu znawcy Mickiewicza, dołączonego do gazety ,,Pana Tadeusza". Zadowolona z korzystnej ceny i niespodzianki, wręczyła tacie prezent. Po kilku godzinach dostała reprymendę. Jaki był powód niezadowolenia jej ojca? Otóż w takim gazetowym dodatku aż roiło się od błędów począwszy od poucinania tekstu na bykach ortograficznych i interpunkcyjnych skończywszy...
OdpowiedzUsuńNo klasykę to bym wolała "przepłacić" i kupić w wiarygodnym źródle, ale takie lekkie pozycje nieznanych autorów, jak najbardziej można z gazetą:) Mi się nie trafiły żadne wybrakowane egzemplarze:)
UsuńMnie rzadko kiedy interesują książki, które są dodatkiem do gazety. :)
OdpowiedzUsuńNo różnie bywa :)
UsuńJa w ten sposób poznałam Arsena Lupin :) Myślę, że jest to świetny sposób an promocje książek i jeżeli takie akcje choć minimalnie zwiększają czytelnictwo w kraju to warto!
OdpowiedzUsuńOwsem wydania najczęściej nie należą do idealnych, ale czasem są naprawdę przyzwoite.
Ja tam nie mogę narzekać. Cena nie jest powalająca to i wydanie nie może być jakieś wyjątkowe.
UsuńJa nie kupuję, ale nie dlatego, że uważam to za nieopłacalne/złe/czy cokolwiek innego :) Ogólnie raczej niewiele kupuje.
OdpowiedzUsuńRóżnie bywa.
Usuń