Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2013
Format : Książka
Ilość stron: 42
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf, Zaczytani
Beata Lewicka to autorka trzech krótkich opowiadań dla dzieci, zebranych pod nazwą ,,Zaczarowane okno”
Data wydania: 2013
Format : Książka
Ilość stron: 42
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf, Zaczytani
Beata Lewicka to autorka trzech krótkich opowiadań dla dzieci, zebranych pod nazwą ,,Zaczarowane okno”
Tytułowe okno znajdowało się w domu pewnego młynarza,
którego dom stał porzucony. Pewnego dnia podczas burzy schroniła się w nim
pewna dziewczyna, która później postanowiła w nim zamieszkać wraz ze swoim
partnerem. Czy jej się to udało? Czy okno faktycznie było zaczarowane?
Nie zabrakło także opowieści o smoku, który zjadał wszystkie
owoce z okolicy. Gdyby ich zabrakło miał zjeść ich mieszkańców. Jak udało się
temu zapobiec?
Trzecia opowieść związana jest po części z lampą Alladyna,
jednak nie do końca. O niej przeczytajcie już sami.
Twórczość autorki była mi do tej pory nieznana i
spodziewałam się raczej jednego opowiadania, niż trzech. Spotkało mnie jednak
miłe zaskoczenie. Wszystkie zostały napisane prostym, lekkim, naturalnym
językiem, który jego czytelnicy bez problemu powinni zrozumieć. Ja przeczytałam
ją z przyjemnością, choć pierwsza opowieść była moim zdaniem za krótka, a
zakończenie nie do końca przemyślane.
W książce znalazło się także kilka ilustracji, które doskonale
pasowały do treści. Były wyraziste, idealne, bardzo ładne. Bardzo mi się one
podobały i ich ilość sprawdziła się tutaj całkowicie.
Przeczytanie pozycji nie zajmuje sporo czasu, jednak autorka
uczy nas, aby zawsze przyznawać się do błędu i pomagać innym w potrzebie, a
także walczyć o spełnienie swoich marzeń. Nie zawsze jest to łatwe, jednak
warto do tego dążyć.
,,Zaczarowane okno” to przyjemna, prosta lektura, która
powinna spodobać się nawet młodszym czytelnikom. Z pewnością i one także coś
już z niej wyniosą!
Moja ocena: 5/6
Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu
Książka została przeczytana w ramach wyzwania
Już za zwyczaj nie czytuje książek dla dzieci, ale zdaża mi się wracać do ulubionych lektur z dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńCieszę się:)
UsuńTeż muszę je dodawać:)
OdpowiedzUsuńDawno już nie czytałam niczego z literatury dziecięcej.
OdpowiedzUsuńMoże czas to zmienić:)
UsuńJuż pisałam, że dziecięce książki niekoniecznie są dla mnie, ale moje dzieci kiedyś będą ci wdzięczne, jak mama będzie wiedziała co kupić ;)
OdpowiedzUsuńTo bardzo się cieszę:)
UsuńWidziałam tę książkę w zapowiedziach wydawnictwa, ale nie skusiłam się na nią, bo ostatnio wolę nieco doroślejszą prozę.
OdpowiedzUsuńNo, co kto woli. Ja staram się czytać na przemian:)
UsuńChętnie poznałabym tę książeczkę, choćby z ciekawości co też nowego wymyśliła autorka.
OdpowiedzUsuńP.S. Kojarzy mi się, że czytałam już jakąś książkę autorki, ale nie pamiętam tytułu.
Ja nie kojarzę autorki, więc nie wiem.
Usuń