czwartek, 29 sierpnia 2013

Dyskusyjne czwartki - Dlaczego się nie wybiję?



Z pewnością wielu z Was, skrycie bądź w tajemnicy, zastanawia się, dlaczego inni mają takiego popularnego bloga, a ja nie. Jedni czują zazdrość, inni z głębi serca gratulują zainteresowanym. Ja ze sławą nic wspólnego nie mam i mieć, na szczęście bądź nie, nie będę, bo tego nie chcę:)

Nie założyłam tego bloga po to, aby odnieść jakieś sukcesy, choć nie ukrywam, że każde wejście mnie cieszy, a komentarz jest dla mnie nagrodą za poświęcony czas. Tak mi mija to blogowanie już prawie 9 miesięcy i powoli się toczy:)

Na blogu recenzuję głównie swoje książki, nie mam wielu egzemplarzy recenzenckich w stosunku do całości zrecenzowanych książek. Nie mam tysięcy wyświetleń dziennie tak, jak inne blogi. Nie dam się pokroić za każde wejście, czy komentarz, Sława jest mi po prostu niepotrzebna:)

Piszę sobie powoli w tym moim małym kąciku w sieci i cieszę się z tego, co mam. Nie pragnę więcej książek, bo mam ich pod dostatkiem. Nie nadążam nawet czytać tych, które mam na półce. A w razie potrzeby, gdy mi ich zabraknie to zawsze mogę się udać do księgarni i je kupić:)

Nie twierdzę, że rezygnuję ze współprac, bo są miłym dodatkiem, zwłaszcza te książki dziecięce i bardzo się cieszę, że mogę je mieć za cenę przeczytania i opisania książki, dziękuję:)

53 komentarze:

  1. Ja żadnych współprac w tej chwili nawiązanych nie mam nad czym nie ubolewam, bo czasu mało, a ja jeszcze leniwa jestem i zdarza mi się czytać jedną książkę dwa tygodnie;-) ilość komentarzy jakie otrzymuję mi wystarcza, a i czasem zdarza mi się nie odpisać na wszystkie. A blog jest dla mnie i nie zależy mi na braniu udziału w wyścigu na czytanie,recenzowanie i nawiązywanie współprac :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też nie. Zawsze biorę sobie tyle książek ile jestem w stanie przeczytać. I tak są to przeważnie bajki, więc szybko idzie:)

      Usuń
  2. Zazdroszczę Ci, że te dziecięce książki masz za recenzję:) Och, co ja za to bym dała:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkie nie są recenzenckie, ale większość. Tobie może też się kiedyś uda nawiązać współpracę:)

      Usuń
    2. A do Ciebie się ktoś zgłosił, czy sama się pytałaś?

      Usuń
    3. Kilka osób prywatnych się zgłosiło, a do Wydawnictw sama pisałam:)

      Usuń
    4. Warto napisać, najwyżej nie odpiszą.

      Usuń
  3. Masz rację najważniejsza jest satysfakcja, a dokąd cię to zaprowadzi zobaczymy za jakiś czas

    OdpowiedzUsuń
  4. Jesteś taka jak ja! Także cieszy mnie każdy komentarz, ale nie brnę w sławe na chama :) Za to cię cenie

    OdpowiedzUsuń
  5. Dokładnie, blog to sposób na miłe spędzenie czasu:)

    OdpowiedzUsuń
  6. "Nie dam się pokroić za każde wejście, czy komentarz" Nic więcej do dodania nie mam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam dokładnie takie samo podejście :)
    Tak trzymaj! i niesłabnącej satysfakcji z blogowania życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mi także jakoś nie zależy na współpracy. Jest albo jej nie ma tyle. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Rewelacyjny post. Podoba mi się twoje mądre podejście do tematu. Co do popularności bloga i tak uważam, że dajesz sobie radę. Ja bloguje prawie 3 lata i zapewniam cię,że po 9 miesiącach nie byłam prawie wcale znana w blogowym światku a ty jesteś moim zdaniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się zdaje, że ktoś mnie kojarzy, ale nie będę się tym przypuszczeniem chwaliła:D Nie sądziłam, że Ty już 3 lata:)

      Usuń
    2. Leci ten czas nie wiadomo kiedy :-)

      Usuń
    3. No ja też już sporo mam bloga:)

      Usuń
  10. Super, że jesteś zadowolona z tego, co masz, bo to najważniejsze. :) Cieszę się, że blogowanie sprawia Ci satysfakcję i nie dążysz do nie wiadomo jakiej popularności. :) Myślę, że dzięki temu będziesz czerpać dużą radość z blogowania. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Tym bardziej wartościowy jest Twój blog, a Twoje opinie zawsze będą szczere. :)
    najważniejsze jest, by pisanie sprawiało satysfakcję. U mnie jest podobnie, choć to może kwestia tego, że mój blog ma dopiero kilka miesięcy :) w każdym razie ogromnie cieszy mnie każdy nowy obserwator, każdy wartościowy komentarz. Tak mi miło, gdy wiem, że moja pisanina nie idzie do końca na marne, choć, jak to powiedziałaś, 'pokrajać się za to nie dam'.

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Ja mam prawie 9 miesięcy, a i tak się cieszę z każdego obserwatora, czy komentarza, bo wtedy wiem, że ktoś to czyta ;)

      Usuń
  12. Kiti, pozytywna postawa. Podziwiam Twój spokój ducha i stosunek do blogosfery.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się nie mam czym przejmować. Mam swój kąt i tego się trzymam. Bo ja to ugodowa jestem:)

      Usuń
  13. Świetne podejście, myślę że niektórzy mogli by brać przykład :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja wychodzę z założenia, że blog ma być przede wszystkim przyjemnością :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wg mnie chyba każdy by chciał, ażeby jego blog odniósł sukces. Mi to co teraz mam, to na jakim poziomie utrzymany jest mój blog w zupełności mi wystarczy, choć nie ukrywam, że nowy obserwator, czy komentarz motywują do dalszego działania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja napisałam, co myślę. Na sławie naprawdę mi nie zależy, nie odnalazłabym się wśród tylu fanów :D

      Usuń
  16. Ja również wielkiego ciśnienia na takie aspekty nie mam, choć nie przeczę, że chciałabym by ludzie mnie odwiedzali. Mimo wszystko cieszę się z tych kilku czytelników, którzy odwiedzają mnie regularnie. ;) Tacy komentujący najbardziej cieszą. ;)
    Czasem tylko, żałuję, że bardziej się nie staram, w sensie, że nie poświęcam na niego więcej czasu, może wtedy udało by mi się osiągnąć jakąś współpracę recenzencką. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam podobne podejście do Twojego, również bardzo cieszy mnie każdy komentarz, czy odwiedzający. Najwięcej radości dają mi sensowne komentarze od osób, które systematycznie mnie odwiedzają.

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam takie samo podejście jak Ty :) Na współpracę zdecydowałam się raz, była to jednorazowa sprawa - nie mówię nie, ale mam tyle książek, a czasu tak mało! Jestem wdzięczna za każde wejście i komentarz lub nowego obserwatora - to wiadomo, bo w końcu chcę, żeby ktoś czytał co z takim trudem napisałam, ale nie jest tak, że nie będę spała po nocach, żeby zdobyć jak najwięcej wejść. Trzymaj tak dalej! :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja też jakoś cały dzień nie myślę tylko o blogu. Mam wpis to mam, nie to nie:)

      Usuń
  19. Zdrowe podejście i bardzo mądre :) To co niektórzy wyprawiają, pozostawię bez komentarza :)Pozdrawiam i życzę samych przyjemności z pisania :)

    OdpowiedzUsuń
  20. I o to chyba chodzi, żeby robić to, co się kocha dla siebie i innych, a nie dla ilości odwiedzin czy egzemplarzy recenzenckich. Często wchodzę na blogi, których autorzy zamieszczają ogromną ilość wpisów, z których jasno wynika, że danej książki nie dokończyli. Goni ich czas, a to odbiera przyjemność z blogowania:) Ja wychodzę z założenia, że najważniejsze jest czytanie. Dlatego na moim blogów jest niewiele recenzji. Uważam, że lepiej jest zamieścić kilka naprawdę wartościowych wpisów niż całe mnóstwo nic nie znaczących. Popieram Twoje podejście!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niekoniecznie nie doczytują, po prostu mają dużo czasu na czytanie ;)

      Usuń
  21. Może nie tak jak inne blogi, ale dla i mnie i tak Twój jest dosyć popularny, dzięki temu udało mi się trafić :)) i nie żałuję ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę i dziękuję za miłe słowa:)

      Usuń