Data wydania: 2013
Format : Książka
Ilość stron: 224
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf
Carlos Ruiz Zafon to pisarz znany dzięki takich bestselerowym powieściom, jak ,,Cień wiatru”, ,,Gra Anioła”, czy ,,Więzień Nieba”. ,,Książę Mgły” to jego debiutancka powieść przeznaczona dla młodzieży.
Max wraz z rodziną przeprowadził się do małej osady na
wybrzeżu Atlantyku. Obawiali się wojny, chcieli jej uniknąć. Zanim jednak
dotarli na miejsce zauważyli kota, którego mała Irina z chęcią przygarnęła.
Rodzice także zgodzili się na jego obecność w domu. Z czasem Max z Alicją zapoznali także
Rolanda, z którym nurkowali w poszukiwaniu wraku statku Księcia Mgły. Był on
podobno tylko legendą, w którą nikt nie wierzył. Wszystko układało się dobrze,
aż do czasu, gdy Irina spadła ze schodów, a Rolandowi zaczęło grozić
niebezpieczeństwo…
Po raz pierwszy zapoznałam się z twórczością autora.
Dodatkowo zaczęłam od debiutu, początkowo nie zdając sobie z tego sprawy.
,,Książę Mgły” to pozycja, która była wielokrotnie zachwalana przez wszystkich
czytelników, dlatego i ja postanowiłam się z nią zapoznać.
Debiuty są różne, jednak każdy autor kiedyś zaczynał i warto
wziąć to pod uwagę. Mi książka osobiście podobała się, choć nie była
rewelacyjna. Mimo wszystko przeczytałam ją z przyjemnością, choć nie czułam
jakiejś presji, aby szybko dotrzeć do końca i dowiedzieć się, jak rozstrzygnęły
się losy głównych bohaterów.
Autor miał dobry pomysł na fabułę, dość umiejętnie zresztą
go wykorzystał. Pomysł z Księciem Mgły był z pewnością nowatorski. Gdyby
bardziej rozwinąć niektóre wątki mogłaby wyjść z tego świetna powieść!
Książka nie jest za gruba, liczy raptem trochę ponad 220
stron. Przeczytałam je dość szybko, jednak co chwilę odkładałam książkę, gdyż
trochę mnie nużyła. Nie czułam się z tym faktem źle.
Pisarz wydał już wiele książek, z którymi z pewnością w
przyszłości także się zapoznam. Na półce czekają na mnie już ,,Pałac Północy” oraz
,,Światła września”, z którymi także mam nadzieję się zapoznać.
,,Książę Mgły” to debiutancka powieść Carlosa Ruiza Zafona,
którą warto przeczytać w wolnej chwili czasu. Mnie jednak do końca nie
zachwyciła.
Moja ocena : 4,5/6
Książka została przeczytana w ramach wyzwania
Czytałam tylko fragment "Cienia wiatru". Zafon potrafi składać piękne zdania i wprowadza znakomity klimat. Muszę w końcu przeczytać, całą z którejś jego książek. :) Ale jakoś wolałabym nie zaczynać od Księcia Mgły.
OdpowiedzUsuńTo zacznij od innej ;)
UsuńMam u siebie na półce ,,Grę anioła'' tego autora, ale parę razy próbowałam go czytać i z miernym skutkiem. Jakoś nie podchodzi mi styl autora ani fabuła, dlatego dałam sobie spokój z twórczością tego autora. Może kiedyś się to zmieni, lecz na chwilę obecną spasuje.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś tak. Ja też dość długo nie byłam przekonana do sięgnięcia po jego książki.
UsuńNabrałam ochoty na tę książkę, muszę jak najszybciej ją dostać.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: in-corner-with-book.blogspot.com
Koniecznie ;)
UsuńMam w planach zapoznanie sie twórczością tego autora, ta książką mnie zachęciłaś ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Cieszę się ;)
UsuńCzytałam. Tę i prawie wszystkie inne powieści Zafona. Nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z "Więźniem nieba".
OdpowiedzUsuńrecenzja dodana do wyzwania
Dzięki:)
Usuńuwielbiam Zafona :)
OdpowiedzUsuńTo się cieszę ;)
UsuńMam w planach tą i inne powieści Zafona, a na razie autor zauroczył mnie klimatem "Mariny" więc tę pozycję mogę Ci polecić :)
OdpowiedzUsuńRozejrzę się w takim razie:)
Usuń