Data wydania: 2012
Format : Książka
Ilość stron: 400
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf
Antonia Michaelis to niemiecka pisarka. Do tej pory na polskim rynku wydawniczym ukazała się już kilka jej powieści.
Wszystko zaczęło się tak
niewinnie. Na początku Anna znalazła zagubioną lalkę, która należała do siostry
Abla. Nikt tak naprawdę nie znał jego imienia, był nieprzystępnym nastolatkiem,
handlował narkotykami. Nie miał przyjaciół. Dziewczyna mimo wszystko
postanowiła go śledzić, z czasem poznała także jego siostrę. Abel powoli
pozwalał jej poznać swój świat takim, jakim naprawdę był. Nie było w nim
miejsca na ładne meble, czy wszystkie zachcianki. Starał się stworzył Michi
najlepszy dom, jakiego sam nigdy nie miał…
Na książkę miałam ochotę już od
dawna. Co chwilę czytałam pozytywne recenzje tej powieści i zazdrościłam
wszystkim, którzy już mieli okazję ją przeczytać. Mi się to w końcu udało i nie
żałuję, że po nią sięgnęłam. Gdy tylko rozpoczęłam jej lekturę wiedziałam, że
to jest to, czego od dawna szukałam. Nie mogłam się od niej oderwać, strony
przelatywały mi błyskawicznie, postanowiłam zarwać trochę nocy, aby jak
najwięcej przeczytać. Urwałam w najciekawszym moim zdaniem momencie i od rana
od nowa zaczęłam mój maraton. Zakończenie – zdumiewające, a zarazem straszne.
Przez całą książkę zastanawiałam
się, kto był tajemniczym mordercą. Miałam swoje typy, jednak wydawały mi się
one niemożliwe. Myślałam sobie, że jak to możliwe, aby to ON mógł to zrobić.
Prawda okazała się jednak brutalniejsza, niż sądziłam…
Autorka poruszyła w książce
problem męskiej prostytucji, prawdziwej miłości, która przezwycięży wszystko, a
także chęci zrobienia wszystkiego, aby chronić swoich bliskich. Nie zawsze
jednak dobre chęci wystarczają, aby zapobiec tragedii.
Pozycję przeczytałam błyskawicznie
pomimo tego, że ma 400 stron. Przyjemnie spędziłam z nią czas i jeśli w
przyszłości natknę się na inną pozycję autorki także z chęcią po nią sięgnę. Po
przeczytaniu tej powieści doskonale rozumiem, czym zachwycali się inni
czytelnicy. Ja także jestem nią oczarowana.
,,Baśniarz” to wspaniała opowieść obyczajowa z wątkiem
fantastycznym i kryminalnym, która powinna zachwycić większość z nas. Ja się
nie zawiodłam.
Moja ocena : 6/6
Książka została przeczytana w ramach wyzwania
"wątek fantastyczny" troszeczkę mnie odstrasza...Ale kto wie? Mogłabym się skusić na tą książkę.
OdpowiedzUsuńNie ma go tak dużo, a łączy się z życiem bohatera:)
UsuńZapowiada się fajnie...
OdpowiedzUsuńNawet bardzo:)
UsuńSpójrz na ilość ich stron to będziesz wiedziała:)
OdpowiedzUsuńPowiem jedno: SUPER!
OdpowiedzUsuńDokładnie:)
UsuńJak ja bym chciała przeczytać tę książkę. Zazdroszczę ci :) Sama okładka już mnie oczarowała a po tylu pozytywnych opiniach z pewnością przeczytam tę powieść :)
OdpowiedzUsuńSama sobie zazdroszczę:D
UsuńWydaje się bardzo interesująca. Mam nadzieję, że wkrótce wpadnie w moje ręce..
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: in-corner-with-book.blogspot.com
Może i tak:)
UsuńMam w planach tę książkę i mam nadzieje, że także się nie zawiodę. :)
OdpowiedzUsuńNo mam nadzieję:)
UsuńKsiążka już za mną i bardzo pozytywnie ją wspominam. Cudowna, magiczna powieść.
OdpowiedzUsuńDokładnie, wspaniała historia!
UsuńJuż tak długo mam na nią ochotę. To wręcz niesprawiedliwe, że inni już mieli okazję ją przeczytać. Muszę jak najszybciej ją zakupić i przeczytać. *-*
OdpowiedzUsuńNo, ja się zdziwiłam, że ona już prawie rok jest na polskim rynku:)
UsuńZ wątkiem fantastycznym.. Hmm.. Nie wiem, może kiedyś przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńMoże tak:)
UsuńA mnie ten wątek fantastyczny nawet zachęca, ostatnio parę książek całkiem niezłych w tym klimacie miałam w ręce, więc i po tę chętnie sięgnę.
OdpowiedzUsuńTo się cieszę ;)
UsuńCzytałam co nie co o tej książce, ale odstraszał mnie wątek fantastyczny, ale chyba się skuszę.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem, jak najbardziej warto:)
Usuńhmmm pomieszane style....może nawet tą fantastykę przełknę ;)
OdpowiedzUsuńNo, warto się pomęczyć:)
UsuńBędę się powtarzać, ale nie lubię fantastyki :)
OdpowiedzUsuńNo żałuj:)
UsuńKsiążkę z pewnością przeczytam. Mam ją od dawna uwzględnioną w planach czytelniczych :)
OdpowiedzUsuńps. recenzja dodana do wyzwania
Dziękuję:)
UsuńJuż sporo osób ją bardzo wysoko oceniło i wiele dobrego już się o niej naczytałam :D Chyba muszę ją w końcu dorwać :D
OdpowiedzUsuńNo warto się za nią rozejrzeć:)
UsuńWiesz? Myślę, że ta recenzja jest lepsza niż Twoje poprzednie. :) Ksiązkę już gdzieś widziałam i z chęcią przeczytałam recenzję. Niestety zniechęcił mnie wątek kryminalny. Pod względem kryminałów jestem baaardzo wybredna. ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo, jesteś, jak zwykle, szczera:)
UsuńBrzmi niezwykle ciekawie, więc jak przeczytam inne planowane książki, poszukam "Baśniarza". Wprawdzie za czystą fantastyką nie przepadam, ale elementy fantastyczne w kryminale obyczajowym nie będą mi chyba przeszkadzać :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem nie powinny:)
UsuńA ja Wam powiem ,że ta książka łączy prawie wszystkie gatunki literackie.Bo w niej znajdziecie nie tylko fantastkę i kryminał również dramat,obyczaj,thriller,sensacja.Wiem,może się wydawać,że to dużo,ale nie w przypadku Baśniarza.Uwielbiam
OdpowiedzUsuńTak, pierwszy raz spotkałam się z tak licznym połączeniem gatunków i to z takim sukcesem :)
Usuń