czwartek, 23 maja 2013

Dyskusje czwartkowe - Nawał przeczytanych książek a brak recenzji.



Coraz częściej zaczynam spotykać się ze zjawiskiem czytania nałogowo książek. Recenzje jednak nie są pisane tuż po skończeniu książki. Wówczas czytana jest kolejna pozycja.

Ja osobiście lubię napisać recenzję zaraz po skończonej powieści, gdy jestem na świeżo i najwięcej pamiętam. Czytam zazwyczaj po 2 książki, jeżeli są krótsze, jak dłuższa to tylko jedną i piszę swoje odczucia.

Zdarzają się jednak też tacy, którzy czytają, a zaś hurtowo/ co jakiś czas piszą zaległe recenzje. Moim zdaniem jest to dość niekomfortowe, ale każdy ma na ten temat swoje odczucia.

Jeżeli mamy czas, aby przeczytać kolejną pozycję to na napisanie recenzji też go chyba znajdziemy, prawda? :) Być może niektórym odpowiada taki system. Ja niestety nie jestem do niego przekonana i nie zamierzam go wprowadzać w życie.

Wiadomo także, że nie zawsze ma się wenę do przelewania swoich uczuć do komputera. Być może dlatego też zaczyna czytać się kolejną pozycję.Co o tym sądzicie?

30 komentarzy:

  1. Hej. :) Ja zazwyczaj piszę recenzję krótko po tym, jak skończę czytać książkę. Jeśli nie mam ochoty lub czasu, by zrobić to od razu, to zaczynam inną powieść, ale recenzję piszę możliwie szybko. Dla mnie ten sposób jest najlepszy i nie zamierzam go zmieniać. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też staram się pisać, jak najszybciej, gdyż z biegiem dni informacje o pozycji mi ulatują...

      Usuń
    2. Dokładnie, poza tym "na świeżo" często odczuwa się najbardziej wyraźnie emocje związane z lekturą. :)

      Usuń
    3. No tak. Chociaż po kilku dniach też ma się inne spojrzenie na książkę.

      Usuń
  2. Ja zawsze pisze recenzje po przeczytaniu danej książki, gdyż wtedy jestem na ,,gorąco'' i wszytko pamiętam, czy mi się podobało, czy też nie. Nie lubię czytać hurtowo a potem pisać recki, bo wtedy wiele rzeczy może mi umknąć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dokładnie, dlatego ja najczęściej opisuję 2 pozycje, choć wolę pojedynczo.

      Usuń
  3. Ja też piszę recenzję generalnie zaraz po przeczytaniu książki. I nie jestem w stanie napisać dwóch recek dziennie, nie mówiąc już o większej ich liczbie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, ja ostatnio nie mam czasu na czytanie - ale jeszcze miesiąc i wszystko się na szczęście zmieni :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nawet nie mam tyle czasu, żeby czytać tak dużo, aby nie nadążać z recenzjami. Kiedy coś napiszę to od razu recenzuję.
    Co do określenia czytania hurtowo.. Nie wiem czemu innym to sprawia jakiś problem, ale ja czasem czytam parę książek na raz i nie sprawia mi to żadnego problemu. To tak jak z serialami i filmami. Nie ma możliwości, żebym coś pomieszała. Aktualnie czytam 4 książki. Po prostu zależy jaki mam nastrój i wybieram akurat tę książkę, na którą mam ochotę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pod słowem hurtowo chodziło mi o czytanie jednej za drugą bez pisanie recenzji pomiędzy.
      Ja jakoś nie jestem przekonana do czytania kilku książek jednocześnie, jakoś wolę jedną:)

      Usuń
  6. Zawsze piszę recenzję po skończeniu książki. Niektóre na następny dzień, inne za dwa dni. Po prostu szybko zapominam o czym chciałabym napisać, a nie robię notatek, więc zdecydowanie ułatwi mi to życie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja także nie robię notatek, dlatego wolę pisać swoje emocje na świeżo:)

      Usuń
  7. Ja często czytam książkę, ale gdyż jestem osobnikiem bardzo leniwym, a i często po prostu nie mam czasu, recenzje piszę po kilku dniach. Mój niechlubny rekord na piszącą się recenzję właśnie trwa. Ponad miesiąc temu skończyłem "Dziedzictwo Przodków", a recenzji jeszcze brak. Obecnie zbliżam się do końca "Zielonej Mili" Stephena Kinga. Recenzje planuje puścić do końca maja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To czekam w takim razie na ,,Zieloną milę". Ja się jeszcze nie zabrałam za jej czytanie...

      Usuń
  8. Ja chyba nie umiałabym napisac recenzji książki ; p

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja czytam dużo,ale nie do każdej książki piszę recenzję.Jednak jak już piszę to piszę w miarę na świeżo,czasem nawet coś sobie notuję w trakcie czytania,ale to zależy od ksiązki.
    Co do pisania hurtowo recenzji to jakoś sobie tego nie wyobrażam, jakieś to sztampowe mi się wydaje. Trochę tak jakby mieć wzór recenzji w komputerze i trzeba wstawiać tylko inne dane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby tak, choć 2 książki jestem w stanie opisać po ich przeczytaniu, kiedy jeszcze mam je na świeżo.

      Usuń
  10. oj chciałabym tyle czytać, zazdroszczę. Ale co do pisania recenzji to owszem najlepiej mi się pisze zaraz po przeczytaniu książki, bo mam krótką pamięć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to zależy też od tematyki i ,,jakości" książki:)

      Usuń
  11. Również staram się pisać opinię, zaraz po przeczytaniu książki, chociaż zdarza się że kilka książek leży do zrecenzowania a ja czytam kolejną. Jednak wtedy gdzieś na boku mam te główne myśli spisane co do tytułu aby nic nie umknęło. Chyba muszę sobie dyktafon kupić :P bo najlepsze hihihi zdania po przeczytaniu książki przychodzą mi tuż przed snem tylko, że ja lenia mam aby sięgnąć po kartkę i coś skrobnąć :/

    OdpowiedzUsuń
  12. Odkąd prowadzę bloga nie jestem w stanie zacząć czytać kolejnej książki, dopóki nie opisze właśnie skończonej. Taka dziwna psychiczna blokada :D Od czasu do czasu wysmażę jakiś tekst o dawno przeczytanym tytule, ale zazwyczaj muszę najpierw przeczytać kilka rozdziałów dla odświeżenia pamięci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej staram się opisywać książki, które przeczytałam teraz, bo te co dużo wcześniej to już nie pamiętam.

      Usuń
  13. My wraz z Leaniką ustaliliśmy harmonogram. Kto co czyta w jakiej kolejności i kiedy pojawiają się recenzje. To bardzo pomaga i pozwala utrzymać blog "w porządku". I najlepiej pisać recenzje prosto po przeczytaniu książki, bądź w trakcie czytania kolejnej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, bo jak się w kilku prowadzi bloga to trzeba ustalić harmonogram ;)

      Usuń
  14. hehe to ja chyba jestem jakaś inna :D Zazwyczaj piszę notatki w swoim kajecie w trakcie czytania książki, czyli moje bardzo świeże odczucia i przemyślenia i tuż po przeczytaniu. Zbierze się takich moich opinii około 7-10 i wtedy zmuszona i nieszczęśliwa muszę je wklepać do wersji roboczej (co mnie dobija, bo ciągle coś z tym blogspotem nie tak) i tak co 2 dni opublikuję jeden post, ledwo nadążam z czytaniem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się staram codziennie, ale teraz dodaję sam krótkie ;)

      Usuń