Data wydania: 2013
Format : Książka
Ilość stron: 256
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf
Carlos Ruiz Zafon to pisarz znany dzięki takich bestselerowym powieściom, jak ,,Cień wiatru”, ,,Gra Anioła”, czy ,,Więzień Nieba”. ,,Światła września” to trzecia z kolei powieść autora przeznaczona dla młodzieży.
Irene po śmierci ojca wraz z matką
i bratem nie miała zbyt wiele pieniędzy. Zmarły pozostawił po sobie same długi,
które musieli po nim spłacać. Przenieśli się do innego miasta, gdzie mężczyzna
zajmujący się fabryką zabawek zaproponował matce Irene posadę. Wynagrodzenie
było pokaźne, dlatego zgodziła się. Chłopcu coś jednak nie pasowało w tym
mężczyźnie. Czy miał rację?
Zaintrygowana dość dobrą powieścią
pt. ,,Książę Mgły” postanowiłam szybko zapoznać się także z tą pozycją. Mniej
więcej wiedziałam, czego mogę spodziewać się po stylu autora, dlatego
zdecydowałam się na jej przeczytanie. Książka być może nie zachwyciła mnie od
pierwszych stron, jednak miło spędziłam z nią czas.
Podobnie, jak w poprzedniej
publikacji, pomysł na fabułę był nowatorski. Ta powieść chyba bardziej podobała
mi się od poprzedniej, choć jeszcze nie było to to, co chciałabym otrzymać i co
by mnie usatysfakcjonowało.
Przede mną jeszcze wiele książek
autora. Z pewnością jego warsztat pisarski ewaluował i ulegał poprawie, o czym
z pewnością będę miała okazję się niedługo przekonać. W twórczości autora musi
być jakiś element, który spowodował, że jego książki stały się bestsellerami.
Być może i ja go odkryję.
Uważam, że ,,Światła września” to
dobra lektura dla młodzieży. Nieco starsi czytelnicy także będą zadowoleni.
Jednak Ci, którzy szukają trochę ambitniejszej lektury moją się zawieść. Moim
zdaniem to powieść dobra do pociągu, gdzie nie trzeba wiele myśleć i można
oddać się w całości czytanej książce.
Moja ocena : 4,5/6
Książka została przeczytana w ramach wyzwania
Tego autora czytałem tylko "Cień wiatru" i jestem całkowicie zadowolony z książki. Na pewno sięgnę po tę powieść autora, bo uwielbiam młodzieżówki i mam nadzieję, że autor utrzymał poziom jak w "Cieniu wiatru" :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam akurat ,,Cieni wiatru", więc nie mogę porównać ;)
Usuńto przeczytaj koniecznie :)już kiedyś pisałam u Ciebie, że uwielbiam Zafona, muszę się skusić na książkę Książę Mgły i tą, o której pisałaś tym razem :)
Usuńpozdrawiam i zapraszam do nas :) czasami także u nas o książkach :)
Może kiedyś ;)
Usuńale "może kiedyś" przeczytasz Cień Wiatru, czy "może kiedyś" nas odwiedzisz :P? :)
UsuńMoże kiedyś przeczytam ;) Niefajne jest takie łapanie za słówka.
UsuńA ja jakoś nie przepadam z tym autorem. Próbowałam czytać ,,Grę anioła'', ale z mizernym skutkiem. Być może jednak kiedyś spróbuje sięgnąć po inne dzieła Zafona, lecz tymczasem spasuje.
OdpowiedzUsuńJa na ,,Grę anioła" też nie miałam ochoty.
UsuńMoże jeśli kiedyś wpadnę na tę książkę, to przeczytam, aczkolwiek na razie mnie do niej nie ciągnie.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: in-corner-with-book.blogspot.com
No też tak bywa:)
UsuńNie miałam jeszcze do czynienia z twórczością tego autora, ale z przyjemnością to nadrobię :-)
OdpowiedzUsuńNo nie dziwię się:)
UsuńWstyd mi, że nie czytałam jeszcze żadnej powieści Zafóna. Muszę to nadrobić. Koniecznie!
OdpowiedzUsuńKoniecznie:)
UsuńWolę powieści dla dorosłych tego autora, ale jego powieści młodzieżowe też dobrze się czyta :)
OdpowiedzUsuńJa jak na razie czytałam tylko 2 młodzieżowe:)
UsuńCzytałam kilka książek tego autora, ale ta ciągle przede mną.
OdpowiedzUsuńTeż fajnie:)
UsuńDzięki za podesłanie linku,
OdpowiedzUsuńrecenzja dodana do wyzwania
pozdrawiam serdecznie!
Dzięki:)
UsuńMam zamiar w niedługim czasie zacząć przygodę z autorem :)
OdpowiedzUsuńCieszę się ;)
UsuńŚwietna książka. Ale przecież to Zafon, więc inaczej być nie mogło:D
OdpowiedzUsuńTeż racja:)
Usuń