sobota, 9 marca 2013

,,Powrót do Poziomki” Katarzyna Michalak

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2011
Format : Książka
Ilość stron: 306
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf ,Wydawnictwo Literackie


,,Powrót do Poziomki” Katarzyna Michalak

Katarzyna Michalak kiedyś była weterynarzem, obecnie zajmuje się pisarstwem. Ta pozycja to trzecia część sagi owocowej.

Książka jest kontynuacją ,,Roku w Poziomce” – pierwszej książki autorki z tej serii.

Ewa ponownie próbowała napisać swoją powieść , tym razem o duchach. Praca jednak niespecjalnie posuwała się do przodu, nie mogła się skupić, była odizolowana od rodziny poprzez ciągłe pisanie. Dlatego, gdy tylko mogła, przestawała to robić.  Julijka miała już 9 miesięcy. Witold miał wyjechać na 2 miesiące do Korei, gdyż udało mu się wygrać przetarg, o czym Ewa miała dowiedzieć się nie od męża. Obwiniała się, że go nie słuchała. Niestety, pobyt mężczyzny miał się przedłużyć, na co Ewa nie była przygotowana…

W życiu Andrzeja i Karoliny wszystko układało się pomyślnie, aż do czasu… Dziewczyna dobrze znosiła ciążę, jednak musiała przebywać miesiąc w szpitalu, gdyż życie jednego z bliźniąt było zagrożone. Chłopcy na szczęście urodzili się cali i zdrowi, jeden z nich był trochę słabszy. Andrzej popadł w długi, zainteresował się nim Urząd Skarbowy…

Akcja powieści toczy się w Warszawie, Poziomce, Kairze.

Ewa w tej części zaczęła mnie trochę irytować. Przewidywała najczarniejsze scenariusze, ciągle popadała w kłopoty lub też sprowadzała je na innych. Zawsze wysługiwała się Andrzejem, działała bez zastanowienia, czego później żałowała. Z czasem jednak ponownie wzbudziła moją sympatię swoim bardzo heroicznym uczynkiem.

Witold wyjechał na kontrakt, jednak jego pobyt się przedłużył. Chciał pozwiedzać inne kraje, skorzystać z odrobiny wolności. Bardzo kochał żonę, jednak chciał także od niej odpocząć.

Jasia to opiekunka Julijki, która doskonale zajmowała się dziewczynką. Widać było, że bardzo zależy jej na dziecku, zajmowała się nią, jak własną. Ewa była z niej bardzo zadowolona, dziewczyna jednak skrywała pewien mroczny sekret…

Mężczyzną, który, jak zwykle musiał ratować główną bohaterkę z opresji był Andrzej. Pomimo tego, że sam miał wiele swoich kłopotów nie pozostawił przyjaciółki w potrzebie, choć czy nie kogoś więcej?

Gabrysia bardzo martwiła się o męża, którego coś dręczyło, nie chciał jednak zdradzić jej żadnych szczegółów swojego złego samopoczucia. Z czasem zaczął zaglądać też do kieliszka. Opieka nad dwójką brzdąców wykończała młodą mamę.

Książka tak samo, jak poprzednie spodobała mi się. Zdążyłam już przywyknąć do twórczości Pani Michalak, więc wiedziałam czego mniej więcej mogę się spodziewać po tej pozycji.

Autorka, jak zwykle pisała w sposób prosty, nie zabrakło także wzruszających momentów, niespodziewanych zdarzeń i zaskakujących zwrotów akcji. Bardzo cenię sobie w pozycjach tej pisarki to, że mimo wszystko zawsze dobrze się kończą, przebija z nich optymizm. Gdy jest tragicznie zawsze można znaleźć jakieś wyjście, aby polepszyć swoje położenie!

,,Powrót do Poziomki” to wspaniała pozycja, którą polecam miłośnikom twórczości Katarzyny Michalak oraz tym, którzy lubią czytać dobrą literaturę, z pewnością się nie zawiedziecie.

Moja ocena : 5/6

Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję

12 komentarzy:

  1. mam, mam... w planach i na półce :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubie twórczość pani Kasi, i lubię jej owocową serię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Panią Michalak mam w planach na ten rok, może się uda.

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja nadal i wciąż niczego tej autorki nie przeczytałam. W bibliotece książki ciągle są na chodzie, a kupować nie zamierzam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się zastanawiam nad kupnem serii z kokardką ;)

      Usuń
  5. Przeczytałam ostatnio "Rok w Poziomce" i na pewno przeczytam pozostałe owocowe części :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Choć miło mi było spędzić czas na czytaniu "Powrotu do Poziomki" to jednak uważam, że pierwsza część była lepsza i mam nadzieję, że już nie powstanie żadna część o Poziomce...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też się wydaje, że pierwsza była lepsza ;)

      Usuń