Data wydania: 2014
Format : Książka
Format : Książka
Liczba stron: 256
Półka: posiadam
Do kupienia: Grupa Wydawnicza Foksal
Twórczość Brandona Mulla poznałam przy okazji czytania jego 5-tomowej serii ,,Baśniobór". Wiedziałam więc czego mogę się spodziewać i tym razem także się nie zawiodłam. Książka porwała mnie bez reszty.
Dzieci, które kończyły 11 lat musiały napić się Nektaru, dzięki któremu mogły przywołać swojego Zwierzoducha, czyli zwierzę, które łączyła z człowiekiem nadzwyczajna moc. Dzięki stworzeniom wyostrzały się niektóre zmysły ludzi, choć zwierzoduchy mogły mieć też inne umiejętności. Nie każdemu udawało się przywołać swoje zwierzę. W krótkim czasie jednak Abeke, Mellin, Conorowi i Rollanowi udało się tego dokonać. Ich zwierzoduchy były jednak zupełnie inne, niż pozostałych...
Fabuła nie jest tutaj specjalnie skomplikowana, przez pewien czas toczy się dwutorowo, gdy zostaną już przedstawione początkowe wydarzenia. Cenię sobie serie fantastyczne, gdyż zawsze można poczytać o czymś nowym. W przypadku pierwszego tomu Spirit Animals na pewno nie poczujecie się zawiedzeni, gdyż historia jest zupełnie nowa. Dodatkowo każdy tom serii napisał inny autor, co dodatkowo ją wyróżnia i urozmaica. Styl autora jest bardzo prosty, książkę czyta się kilka godzin. Niebawem sięgnę po ,,Polowanie" autorstwa Maggie Stiefvater, czyli drugi tom serii.
,,Spirit Animals. Tom 1. Zwierzoduchy" to pierwszy tom fantastycznej serii, która spodoba się głównie nastoletnim czytelnikom, choć myślę, że nieco starsze osoby także będą zadowolone. Jest to typowo młodzieżowa opowieść, z którą warto się zapoznać, gdyż jest to naprawdę bardzo interesująca lektura. Mam nadzieję, że pozostałe tomy będą równie dobre, gdyż mam zamiar zapoznać się z całą serią. Jestem bardzo ciekawa, jak potoczą się dalsze losy Abeke, Mellin, Conora i Rollana.
Moja ocena: 5,5/6
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję :
Książka została przeczytana w ramach wyzwania