Na pewno bardzo dawno nie czytałam nic w podobnym klimacie, więc z przyjemnością postanowiłam to zmienić.
Gloria, jedna z trzech sióstr wiedziała, że nie wszystko to co jest do zrobienia musi być ustanowione przez mężczyzn, nie zawsze to tylko oni muszą mieć władzę. Dość szybko okazuje się, że w dość podejrzanych okolicznościach zniknęła ciotka Angela, dawniej przed laty dochodziło także do zaginięć kobiet. Czy krewni/znajomi kobiety mieli mieć z tym coś wspólnego?
Historia jest bardzo ciekawie skonstruowana. Łączy w sobie elementy magiczne, jest także wątek kryminalny, postaci, które już nie miały prawa istnieć. Do tego wszystkiego dochodzi też sporo sytuacji, w których na jaw wychodzą tajemnice sprzed lat, które rzucają zupełnie nowe światło na to, co dzieje się obecnie.
Powieść jest bardzo ładnie wydana w lekko usztywnianej okładce, dzięki czemu istnieje mniejsze ryzyko zgięcia grzbietu podczas jej lektury. Całość jest także obszerna z dość drobną czcionką, jednak dzięki temu, że jest wciągająca jej przeczytanie nie zajmuje aż tak wiele czasu,
,,Córy Ziemi” to historia niecodzienna, wyjątkowa, magiczna. Nie sposób się od niej oderwać przed przeczytaniem ostatniego zdania, a przynajmniej ja nie mogłam sobie na to pozwolić.