,,Zamiast czekać, zacznij żyć"
Ksiądz Jan Kaczkowski obecnie jest już po drugiej stronie ziemskiego bytowania, jednak nie da się ukryć, że historie, słowa przez niego wydane, wciąż sprawiają, że dusza otwiera się na nowe doznania.
Kaczkowski, jak podkreśla, nie był wychowywany w zbyt religijnej rodzinie, jednak nie stanęło to na drodze, by dopytywać o różne elementy mszy. Tak po części narodziło się jego powołanie. I choć były rzeczy, które nie podobały mu się w kościele, nie po to składał przysięgę, by później z niej zrezygnować. Chorował na dwa nowotwory, zmarł przed kilkoma laty, pozostawiając po sobie pamięć i chęć wybaczenia.
Swoje życie poświęcił utworzeniu hospicjum, w którym przeprowadzał pacjentów na drugą stronę. Niejednokrotnie zostawali nimi ludzie, z którymi rodzina nie chciała mieć nic wspólnego. Czy mogli oni wymagać, by nagle wszyscy krewni znaleźli się przy łóżku odchodzącego? Zdaniem księdza Jana Kaczkowskiego nie. To, jakim jesteśmy człowiekiem, jaką aurę roztaczamy wokół siebie, wpływa na to, jak potoczy się nasze życie dalej.
,,Zamiast czekać, zacznij żyć" to niezbyt gruba książka, licząca około 200 stron. Posiada liczne ilustracje nawiązujące do przedstawianych rozdziałów. Nie sposób przejść obok niej obojętnie, nawet jeśli wiara w niej przemycana jest nam obca.
Moja ocena: 5/6
Z pewnością wywołuje szereg emocji.
OdpowiedzUsuńJa akurat mam bardzo negatywne nastawienie do księży i Kościoła - aczkolwiek zdarzają się tam wyjątki właśnie takie jak ksiądz Kaczkowski.
OdpowiedzUsuńLubię ksążki ks. Kaczkowskiego, więc zapewne się za nią zabiorę
OdpowiedzUsuńSporo informacji o autorze, o samej książce dowiedziałabym się czegoś więcej.
OdpowiedzUsuńOd takich książek trzymam się z daleka, jest to trochę ciężka tematyka, nie po drodze mi z księżmi.
OdpowiedzUsuńSam tytuł zachęca bardzo!
OdpowiedzUsuńTa lektura była znakomita.
OdpowiedzUsuń