,,Pan Doubler zaczyna od nowa" Seni Glaister
Dawno nie miałam okazji zapoznać się z tak nużącą pozycją. Byłam ciekawa jej zakończenia i tylko dlatego postanowiłam doczytać ją do końca. Pan Doubler od lat zajmował się uprawą ziemniaków, czemu poświęcał cały swój czas. Nie miał innego życia oprócz kartofli. To miało zmienić się gdy zastąpił swoją znajomą w wolontariacie. Czy na lepsze? Książka jest przegadana, nużąca i usypiająca. Mimo kilku bardziej angażujących fragmentów o wolontariuszach nie mogłam się za bardzo w nią wciągnąć. Gdyby była krótsza i miała więcej angażujących wątków, na pewno milej spędziłabym czas z tym wydaniem.
Książka została przeczytana w ramach wyzwania WyPożyczone
Szkoda, że nie mogłaś się wciągnąć. Ja nie mam tej książki obecnie w planach.
OdpowiedzUsuńOjj też mam sporo takich książek na koncie, podziwiam bo ja nigdy do końca nie przeczytałem żadnej "nużącej" książki.
OdpowiedzUsuńNiestety, mnie też bardzo zawiodła.
OdpowiedzUsuń