Nawet Chyłka nie mogła cały czas działać na pełnych obrotach. Teraz martwiła się o Zordona, a informacja na początku tomu o jego śmierci nie napawała jej optymizmem. Tym razem postanowiła skupić się na zemście na tych, którzy do tego doprowadzili. Dość długo zwlekałam z lekturą tego tomu, jednak zupełnie niepotrzebnie. Pozycja jest obszerna, jednak zapoznałam się z treścią tej książki w jeden dzień. Byłam niezwykle ciekawa jej zakończenia. Miłośnicy serii mogą liczyć na kolejny tom.
Moja ocena: 5/6
Mam ją w planach, choć dopiero jestem przy 12 tomie. ;)
OdpowiedzUsuńczytałam już parę recenzji tej książki i... nadal nie skusiła mnie ona dostatecznie ;-)
OdpowiedzUsuńPana Mroza uwielbiam w każdym aspekcie, ale na tę książkę muszę poczekać do świąt
OdpowiedzUsuńOstatnio duży boom na Mroza, niestety mnie jakoś on nie przekonuje. Może z czasem się przekonam?
OdpowiedzUsuńNie czytuję książek Mroza bo najzwyczajniej w świecie potem zbyt mocno takie przeżywam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać Mroza. Na razie czytam jego książki o Forscie, ale nie mogę się doczekać, aż sięgnę po kolejny tom o przygodach Chyłki.
OdpowiedzUsuńCzytałam poprzednie części, ten tom jeszcze przede mną.
OdpowiedzUsuń