Napisanie debiutu nigdy nie jest łatwą sprawą, jednak Zuzie Kordel się to udało. Z tego co możemy przeczytać na końcu książki, niebawem ukaże się jej kolejna powieść.
Akcja toczy się na różnych liniach czasowych. Poznajemy Anielę, która z jakiegoś powodu postanowiła odciąć się od rodziców i przeprowadzić do babci. Dziewczyna wiedziała, że nie będzie chciała od opiekunów pieniędzy dlatego sama postanowiła zarobić na utrzymanie swoje i pomóc babci. Jednocześnie poznajemy Łukasza, chłopaka zranionego przez byłą dziewczynę, który być może będzie mógł odbić się od dna. Czy losy tej dwójki się ze sobą złączą?
Na początek na pewno warto wspomnieć o tym, że pomysł na tę historię jest całkiem niebanalny. Mamy dziewczynę, która dorabia dzięki typowo męskiej rozrywce i to się chwali. Nie da się jednak ukryć, że niekiedy zachowania i dialogi z Anielą są nieracjonalne, biorąc pod uwagę, że dziewczyna ma 21 lat. Bardzo jednak chwali się jej miłość do babci.
Jak na debiut, cała historia jest zgrabnie przemyślana. Nie wszystkiego jednak ostatecznie się dowiadujemy, co mnie nieco zawiodło. Chciałabym głębszego rozwinięcia niektórych wątków, ujawnienia tajemnic z przeszłości, głębszego opisania stosunków panujących między bohaterami. Biorąc pod uwagę jednak fakt, że Zuza Kordel dopiero doskonali swój warsztat jest to dobry początek.
,,Najlepsze przed nami" Zuzy Kordel to obszerna, ciekawa publikacja, której warto dać szansę w jedno z wolnych popołudni.
Moja ocena: 4,5/6
Super, że jest to udany debiut. To dobrze wróży dla kolejnych powieści autorki.
OdpowiedzUsuńSympatycznie, kiedy trafi się na udany debiut, czasem trafiam na perełki, dlatego lubię dawać im szansę. :)
UsuńŻałuję książek ze wspaniałym potencjałem rozwinięcia historii, a jednak z jakiegoś powodu niewykorzystanym.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że cała siła tej historii nie została wykorzystana, ale pamiętajmy, że to debiut i każda kolejna książka może być lepsza.
OdpowiedzUsuńpisanie w ogóle nie jest łatwe, chyba, że jest się grafomanem
OdpowiedzUsuńCzekam właśnie na tę książkę. Jestem jej bowiem bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńSuper, że trafiłaś na dobry debiut :) Autorka ma dobry start
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta propozycja. Zapiszę sobie tytuł.
OdpowiedzUsuńMam słabość do tego wydawbictwa,więc może i historia zaprezentowana w książce przypadłaby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńOj to nie moje literackie typy, niemal zawsze stawiam na literaturę faktu ;)
OdpowiedzUsuńTytuł chętnie podrzucę córce pod rozwagę, może ją zainteresuje, ale wzięłaby się za niego dopiero po maturze. :)
OdpowiedzUsuńWiem że ta książka ma sporo fanów, a dużo zwolenników twórczości mamy Kordel skusiło się na książkę córki. Ja odpuszczam :)
OdpowiedzUsuńNazwisko mnie zmyliło! Myślałam, że to ta znana autorka, której masę książek mamy w bibliotece.
OdpowiedzUsuńCzytałam z myślą, że będzie kontynuacja, więc nieco inaczej ją odebrałam.
OdpowiedzUsuń