poniedziałek, 13 czerwca 2016

,,Adria" Martin Coll

Wydawnictwo: 
Data wydania: 2016
Format : Książka
Liczba stron: 474
Półka: posiadam
Do kupienia: Selkar

,,Adria" to książka owiana wielką tajemnicą. W Internecie można ją kupić tylko na księgarni Selkar, nie wiadomo, jakie wydawnictwo ją wydało (może był to self-publishing), ani jaką dokładnie będzie miała fabułę, bo jako opis zamieszczony jest dość obszerny fragment. Nie można odmówić jej tego, że okładka przyciąga wzrok. Na żywo jest jeszcze bardziej zielona, niż wersja graficzna.

5-letnia Adria, wychowująca się w sierocińcu, pewnego dnia wraz z innymi kolegami została wywieziona. Po drodze musieli zachowywać całkowitą ciszę, traktowano ich, jak jakichś wybrańców. Okazało się, że będą szkoleni na zabójców. Nikt nie pytał nikogo o zdanie, takie miało być ich przeznaczenie. Akcja książki dzieje się jakby dwutorowo - początek rozdziału to dialog Adrii z nieznajomym w chwili, gdy ma 23 lata, dalsza część to przebieg szkolenia od 5-17 lat.
Jak już wspomniałam, na publikację skusiłam się głównie dzięki okładce. Bardzo podoba mi się odbicie kota i tygrysa. Myślę, że pod względem fabularnym ma to symbolizować to, że grzeczne dzieci, kociaki, stały się z czasem groźnymi maszynkami do zabijania, tygrysami. Organizacja starała się wyszkolić ich tak, by nie mieli skrupułów. Niektórzy ginęli w dziwnych okolicznościach. Czy byli zabijani za nieprzestrzeganie zasad?

Czegoś podobnego pod względem fabularnym na pewno nie czytałam. Zakończenie było dla mnie całkowitą niespodzianką i pod względem napięcia i dalszych działań może przypominać to z ,,Ember in the Ashes". Książka została bardzo starannie wydana w oprawę graficzną, jednak tego samego nie można powiedzieć o poprawności tekstu.

Już po kilkudziesięciu stronach możemy natrafić na pierwsze literówki, zmianę liter, niewłaściwe formy, brak przecinków (to raziło mnie najbardziej). Z tego co mi wiadomo przecinki nie są dostępne tylko na niektórych klawiaturach, więc z powodzeniem można było ich używać w wymaganych miejscach. To samo z ą, wiele razy było napisane a. Nawet najlepiej wymyślna fabuła nie wybroni się, jeśli w jej otoczeniu będzie się roiło od błędów, co miało miejsce w tym przypadku. Dodatkowo brakowało mi trochę opisu trzech królestw lub chociaż jednego, w którym toczyła się główna akcja. Można by także wspomnieć więcej o Organizacji. Autor całą uwagę poświęcił szkoleniu dzieci, a następnie nastolatków i karom, które czekały ich za niesubordynację. Niekiedy mroziły one krew w żyłach.

,,Adria" to książka, która ma potencjał, ale przez błędy ten zalążek został dość skutecznie zmarnowany. Zdaję sobie sprawę z tego, że niekiedy własnych błędów się nie zauważa, ale od tego są korektorzy, czy znajomi. Rozumiałabym, gdyby te błędy były sporadyczne i na końcu książki, ale one przewijają się praktycznie od niemalże samego początku. Sama nie wiem, czy sięgnę po kontynuację, jeśli takowa się ukaże. ,,Adria" to połączenie powieści młodzieżowej z lekką nutą fantastyki.

Moja ocena: 4/6


Za egzemplarz książki dziękuję księgarni Selkar

6 komentarzy:

  1. Tak czułam, że to książka z potencjałem. Mimo tych niedociągnięć nadal mam ochotę ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio nie ciągnie mnie do powieści typowo młodzieżowych, więc raczej po nią nie sięgnę, zwłaszcza, że piszesz o licznych błędach. Ale jejku! Okładka jest naprawdę niezwykła ♥

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że przez błędy książka traci na wartości. Tajemnicza okładka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Okładka jest magnetyzująca. Szkoda jedynie, że treść pozostawia trochę do życzenia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Okładka super.. ale nie cierpię błędów w książkach ;/

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda błędów, ale opis brzmi fantastycznie! ;) I jeszcze porównanie do mojej ukochanej książki, z chęcią bym spróbowała :D

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń