Życiowe piątki

Z racji tego, że w zeszłym tygodniu opisywałam Wam 3,5 roku bloga (kiedy to minęło!) to dziś streszczę to, co działo się u mnie w ciągu ostatnich 2 tygodni. Najwięcej czasu zajęła mi uczelnia, kończenie pracy magisterskiej, wyjazdy, obrabianie zdjęć, pisanie wpisów. Brałam też udział w kursie na kierownika wypoczynku, byłam 2 dni w Łodzi (8-9 czerwca) i już marzę, by znów tam wrócić <3 Spotkałyśmy się tam z Wiolą. W międzyczasie, korzystając z podróży i tego, że byłam naprawdę zmęczona, czytałam sobie dla odprężenia, w wyniku czego w czerwcu pochłonęłam już dość sporo nowych pozycji. Resztę wolnego czasu zajmowało mi wypełnianie dokumentacji na biwak i sprawy codzienne. W najbliższym czasie mam w planach odwiedzić jeszcze Grudziądz, Poznań, Ciechocinek i Kruszwicę i na tym chyba pozostaniemy do końca czerwca. 9 lipca z kolei mam zamiar wybrać się sopockie spotkanie miłośników książek.

Na koniec pokażę zdjęcia z mojej ukochanej Łodzi. Tym razem spałyśmy w Hotel Polonia Palast (ul. Narutowicza 38 - warto zarezerwować nocleg przez Booking, bo jest sporo taniej). Udało nam się odszukać wszystkie pomniki bajkowej Łodzi i galerię wielkich łodzian. Zajrzałyśmy także do ZOO, Ogrodu Botanicznego, Muzeum Komunikacji Miejskiej, Muzeum Przyrodniczego UŁ, Muzeum Historii Farmacji (bardzo fajne, pan oprowadzający to prawdziwy pasjonat!), Muzeum Miasta Łodzi i Muzeum Fabryki. Niestety nie udało nam się dotrzeć do Se-ma-fora (chyba zaplanowałyśmy za dużo atrakcji :)), Experymentarium (byłyśmy, ale nie ten wiek :)) i Muzeum Dętki, czego najbardziej żałujemy, ale wejście było możliwe dopiero za 3,5 h, więc nie mogłyśmy tyle czekać. Tak więc, mamy jeszcze powód, by znów tam wrócić :)