Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania: 2016
Format : Książka
Liczba stron: 288
Do kupienia: Gandalf
W serii Uwaga! Młodość wydawnictwa Dolnośląskiego ukazało się już dość sporo tytułów. Jak to bywa, jedne są ciekawsze, inne mniej. ,,Chemia naszych serc" niestety zalicza się do tej drugiej kategorii.
Henry Page był bardzo zajętym młodym człowiekiem, jego marzeniem było dostanie się na dobrą uczelnię. Grace Town to bardzo dziwna osoba, nosi męskie ubrania, nieco woni, niedawno doszła do ich szkoły. W wyniku pewnych okoliczności, ich znajomość ma stać się bardziej zażyła. Czy mają szansę na prawdziwą miłość?
Muszę przyznać, że większość książek ze wspomnianej serii mi się podobała, jednak zdarzyło się też kilka słabszych pozycji. ,,Chemia naszych serc" nie porwała mnie już od samego początku, ale doszłam do wniosku, że skoro już ją kupiłam to się przemęczę i doczytam do końca. Biorąc pod uwagę inne książki z cyklu, ta jest niezwykle nudna, nijaka i nie ma wywołuje żadnych głębszych emocji czy refleksji.
Uważam, że powstało o wiele więcej ciekawszych książek dla nastolatków, z którymi warto się zapoznać. Co prawda, jest to dopiero bardzo dobrze przyjęty na całym świecie debiut autorki, więc możliwe, że jej kolejne pozycje będą ciekawsze. Może się na nie skuszę, choć na razie jestem zawiedziona.
,,Chemia naszych serc" to jedna ze słabszych pozycji z tej serii. Choć autorka stara się zaskakiwać czytelnika, nie z abardzo jej to wychodzi. Powieść ewidentnie mnie znudziła, jednak może Wam wyjątkowo przypadnie do gustu.
Moja ocena: 3/6
W serii Uwaga! Młodość wydawnictwa Dolnośląskiego ukazało się już dość sporo tytułów. Jak to bywa, jedne są ciekawsze, inne mniej. ,,Chemia naszych serc" niestety zalicza się do tej drugiej kategorii.
Henry Page był bardzo zajętym młodym człowiekiem, jego marzeniem było dostanie się na dobrą uczelnię. Grace Town to bardzo dziwna osoba, nosi męskie ubrania, nieco woni, niedawno doszła do ich szkoły. W wyniku pewnych okoliczności, ich znajomość ma stać się bardziej zażyła. Czy mają szansę na prawdziwą miłość?
Muszę przyznać, że większość książek ze wspomnianej serii mi się podobała, jednak zdarzyło się też kilka słabszych pozycji. ,,Chemia naszych serc" nie porwała mnie już od samego początku, ale doszłam do wniosku, że skoro już ją kupiłam to się przemęczę i doczytam do końca. Biorąc pod uwagę inne książki z cyklu, ta jest niezwykle nudna, nijaka i nie ma wywołuje żadnych głębszych emocji czy refleksji.
Uważam, że powstało o wiele więcej ciekawszych książek dla nastolatków, z którymi warto się zapoznać. Co prawda, jest to dopiero bardzo dobrze przyjęty na całym świecie debiut autorki, więc możliwe, że jej kolejne pozycje będą ciekawsze. Może się na nie skuszę, choć na razie jestem zawiedziona.
,,Chemia naszych serc" to jedna ze słabszych pozycji z tej serii. Choć autorka stara się zaskakiwać czytelnika, nie z abardzo jej to wychodzi. Powieść ewidentnie mnie znudziła, jednak może Wam wyjątkowo przypadnie do gustu.
Moja ocena: 3/6
Szkoda, że to jednak słaba książka. Raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że książka Cię zawiodła. Ja nie znam tej serii i jakoś mi się nie spieszy.
OdpowiedzUsuń