niedziela, 4 października 2015

,,Śnieżynki" Liliana Fabisińska

Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2015
Format : Książka
Liczba stron: 420
Półka: posiadam
Do kupienia: Book Master

Twórczość Liliany Fabisińskiej pokochałam przede wszystkim za serię ,,Klinika pod Boliłapką". Jednak gdy na rynku ukazała się książka młodzieżowa, a także dwie powieści dla dorosłych wiedziałam, że muszę się z nimi zapoznać. ,,Śnieżynki" to najnowsza powieść pisarki.

Śnieżynki. Z czym kojarzy mi się to słowo? Z mrozem, śniegiem, białymi płatkami spadającymi z nieba. W książce to słowo nabiera jednak nowego znaczenia, znanego osobom zainteresowanym tematem in vitro. Monika od lat z mężem starała się o dziecko. Mężczyzna nie chciał zgodzić się na sztuczne zapłodnienie, bowiem było to niezgodne z nauką Kościoła. Dagmara była znaną muzykantką, grała na instrumencie. Zajście w ciążę i poród dziecka miała zaplanowany niemal co do minuty. Los tych dwóch kobiet miał się zetknąć przez przypadek.Obie marzyły o tym samym - o dziecku. Czy ich prośba się spełniła?

Nie mogę oceniać zachowania Moniki i Dagi. Nie wiem, jak sama zachowałabym się w ich sytuacji. Dobrym pomysłem było wprowadzenie przez Lilianę Fabisińską obietnicy, która wiązała obie strony. Lecz czy na pewno? Nie mam pojęcia, czy zdecydowałabym się na tego typu przysięgę, praktycznie bez szansy jej spełnienia. Rozumiem powody postępowania obu pań, jednak zachowanie męża Dagmary jest dla mnie niepojęte. Otwarte zakończenie pozostawia nadzieję na więcej. Jeśli sprawy miałyby potoczyć się tak, jak przewiduję, wolę pozostać przy jednej części. Obawiam się, że druga wyczerpałaby mnie emocjonalnie.

W ostatnim czasie powstaje bardzo wiele książek o tym, że kobiety nie mogą zajść w ciążę. Jednym się udaje, innym nie. Jest to temat bardzo na czasie. Zdarzenia w ,,Śnieżynkach" po części inspirowane są prawdziwymi wydarzeniami. Podoba mi się, że pisarka nie ocenia postępowania bohaterów. Każdy czytelnik może wyrobić sobie samodzielną opinię.

Temat in vitro na pewno nie jest łatwą sprawą. Nie wiem, czy zdecydowałabym się na ten zabieg, nie chodzi nawet o zgodność z wiarą Kościoła. Dla wielu kobiet na pewno jest to bardzo ciężka decyzja. To samo dotyczy śnieżynek. Cieszę się, że książki o takiej tematyce powstają. Choć emocje tutaj są różnorodne - radość, desperacja, zawiść, nienawiść, miłość, czyli takie jak ludzkie życie, czyta się z dużym zainteresowaniem.

,,Śnieżynki" to lektura na kilka godzin. Strony zmieniają się w jednej chwili i nim się zorientujemy, czytamy ostatnie zdania. Liliana Fabisińska zaskoczyła mnie dwukrotnie - raz podczas ważnego momentu w życiu jednej pary, drugi raz - zakończeniem. Przed Wami niesamowita lektura, pełna różnych emocji.

Moja ocena: 6/6


Wpis powstał w ramach współpracy z BookMaster.pl



10 komentarzy:

  1. Widzę, że książka porusza bardzo trudny temat. Ale warto się z nim zmierzyć, na pewno.

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę koniecznie przeczytać tę książkę :) Mam nadzieję, że mi się uda.

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałem już o tej książce i nie wiem i czy tak emocjonalna książka jest dla mnie. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię książki, które czyta się tak dobrze, że nie wiadomo kiedy się kończą :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie miałam do czynienia z twórczością tej autorki, chciałabym to nadrobić właśnie "Śnieżynkami" :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiele słyszałam o autorce, a jednak nie miałam jeszcze okazji by zapoznać się z jej twórczością, a wiem, że przypadłaby mi do gustu. To po prostu się czuje, to ta intuicja książkowa :D A jeżeli jeszcze napisałaś taką, a nie inną recenzję, to cóż... Pozostaje mi tylko rozglądać się za tą powieścią!
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  7. Emocjonujące powieści lubię, więc myślę, że i ta by mi się spodobała :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wpadła mi do tej pory w ręce książka na temat in vitro. Ciekawy temat.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo zaciekawiła mnie ta książka. Z pewnością przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Hmmm, a ja chyba jeszcze nie czytałam żadnej książki autorki ;/

    OdpowiedzUsuń