Data wydania: 2014
Format : Książka
Format : Książka
Liczba stron: 176
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf
Agnieszka Tyszka to autorka wielu książek dla dzieci i młodzieży. Sama mam kilka jej pozycji, w tym większość z autografami. Jednak największą miłością darzę chyba serię ,,Koniki z Szumińskich Łąk", która już niebawem będzie miała 5 tomików.
Tym razem bohaterką trzeciej części serii została Hania, czyli trzecia z przyjaciółek. Jej ulubionym konikiem była Marcysia, dość kapryśna klacz polskiego pochodzenia. Hania miała teraz nie lada problem, jej mama, która jest bibliotekarką, mogła stracić pracę. Dodatkowo w pałacu Polickich, znajdującym się nieopodal stadniny, zakopywano jakieś puszki. Hania, Klara i Paulina postanowiły to sprawdzić.
Pierwszy tomik czytałam dawno temu, jednak drugi i i trzeci przeczytałam w tym tygodniu. Są to dość krótkie opowiadania (ok. 170 stron), które czyta się ok. 2 godzin. Warto to zaznaczyć, gdyż w przypadku innych książeczek o zwierzętach ich lektura zajmuje mi niespełna 30 minut. W pierwszych trzech konikach bohaterką każdego z nich była jedna z przyjaciółek - Klara, Paulina i Hania oraz ich koniki - August, Roki i Marcysia. W trzeciej części, podobnie, jak w dwóch pozostałych, niewielka część narracji została oddana Marcysi, która naprawdę na niewielu stronach mogła opowiedzieć o tym co czuje oraz do jakiego konika się zaleca. Troszkę mi brakowało tego wątku, gdyż myślę, że odczucia zwierzęcia można by było jeszcze rozwinąć.
,,Marcysia. Koniki z Szumińskich Łąk" to trzeci tom serii. Dalsze losy Szumina relacjonuje w nim Hania, która musi się zmierzyć z możliwością utraty pracy przez jej mamę. Lepiej czytać serię od początku, gdyż większość bohaterów jest niezmienna. W tym tomiku zrozumiemy, ile znaczą prawdziwi przyjaciele.
Moja ocena: 5,5/6
Ciekawe seria. Polecę ją mojej kuzynce, która ma córeczkę.
OdpowiedzUsuńSeria warta uwagi, polecę chrześnicy.
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że autorka zadbała o to, aby książkę czytało się trochę dłużej :)
OdpowiedzUsuńJa polecę tę książeczkę mojej siostrzenicy, bo ona lubi historie o zwierzętach.
OdpowiedzUsuńOch tę część też bym chciała poznać, bo w którejś z kolejnych wspominano o mamie Hani, a że sprawy bibliotekarek są mi bliskie to chętnie przekonałabym się w jaki sposób utrzymała bibliotekę.
OdpowiedzUsuńW tej serii wyjątkowo nie przeszkadza mi to, że o zwierzętach jest tak mało (choć tytuł serii sugeruje inaczej) pozostałe wątki (liczne!) mi to rekompensują, no i zawsze jest jakaś tajemnica czy zagadka do rozwiązania :)