poniedziałek, 5 stycznia 2015

,,Kruche więzi" Lisa Unger

Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2014
Format : Książka
Liczba stron: 416
Półka: posiadam
Do kupienia: Grupa Wydawnicza Foksal

Często nie zdajemy sobie sprawy z tego, ze pewne wydarzenia z przeszłości mogą mieć wpływ nie tylko na naszą przyszłość, ale także na tych, którzy żyją razem z nami. Lisa Unger stworzyła dość wciągającą trylogię Hollows!, w której takie coś miało miejsce. ,,Kruche więzi" rozpoczynają ten cykl.

Ojciec Charlene zginął w wypadku, jej matka miała nowego partnera, Grahama. Dziewczyna opowiadała znajomym, że boi się swojego ojczyma. Pewnego dnia po kłótni z matką zniknęła. Rozpoczęło się śledztwo, jednak nie było wiadomo, czy nie jest za późno.

Lubię kryminały, które wciągają mnie od pierwszej strony i nie mogą wypuścić aż do końca. Pierwszy tom Lisy Unger niestety do takich nie należy. Owszem, jest to przyjemna lektura, jednak co jakiś czas musiałam sobie robić przerwy, nie dałam rady przeczytać tej książki w jakimś krótkim czasie. Druga połowa powieści jest już lepiej skonstruowana, jednak pierwsze około 200 stron lekko mnie zawiodło. Odniosłam także wrażenie, że większą uwagę przypisano tutaj opowieści o Sarah, niż poszukiwaniu Charlene. Nie chciałabym zdradzić wszystkiego, dlatego nie zdradzę kim jest wspomniana bohaterka.

Książka jest dobrze skonstruowana pod względem narracji. Toczy się wielowątkowo, co bywa ciekawym zabiegiem, gdyż tak naprawdę cały czas musimy wyczekiwać dalszego ciągu przed chwilą opisywanych zdarzeń. Bohaterów jest tutaj nieco za dużo, co początkowo może bywać uciążliwe. Gdy zaczęłam czytać ten kryminał nie mogłam się zorientować kto jest kim, jednak za połową powieści już dobrze orientowałam się w przedstawianych postaciach. Choć początkowo nic może na to nie wskazywać to jednak wszystkie wątki są ze sobą w jakiś sposób powiązane.

,,Kruche więzi" to książka, która może się spodobać, mnie jednak do końca nie zachwyciła. Uważam, że jest to ciekawa pozycja, jednak oczekiwałam po niej czegoś więcej. Myślałam, ze postać Charlene zostanie tutaj bardziej rozbudowana, co niestety nie nastąpiło. Styl autorki jest prosty, a książka z czasem staje się coraz ciekawsza. Pomyślę, czy skuszę się na resztę serii.

Moja ocena: 4,5/6

Za egzemplarz książki dziękuję


10 komentarzy:

  1. Szkoda, że książka cię nie zachwyciła. W takim razie i ja chyba dam sobie z nią spokój, tym bardziej, że na razie mam co czytać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ten tytuł w kolejce do czytania - widzę, po twojej opinii, że początek również ciebie nie zachwyca - bo taką opinię już czytałam.

    W ostatnim akapicie masz powtórzenie w pierwszym zdaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, nie zorientowałam się. Zaraz poprawię.

      Usuń
  3. To pierwsza recenzja tej książki, jaką widzę. Poczekam na inne opinie:) Bo sugerując się samą okładką, pewnie byłabym zdolna już kupić ten tytuł:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba jeszcze się wstrzymam z lekturą, na razie moje stosiki się uginają a i ciekawsze książki mam w planach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z chęcią poczytam Twoje opinie. Może się też na coś skuszę.

      Usuń
  5. Szkoda, że występowało uczucie zagubienia podczas tej lektury. Jeszcze się zastanowię.

    OdpowiedzUsuń