Jak wiadomo, książki wydawane są w różnych tematach. Możemy kupić niektóre publikacje w miękkiej, ale także w sztywnej oprawie. Na rynku istnieją także wydania kieszonkowe, których mam ze 2 rzędy na półce, jednak w niektórych jest tak mała czcionka, że bardzo źle się czyta. Mamy więc wielki wybór książek, który możemy zakupić. Ile jestem w stanie zapłacić za jedną pozycję, która trafi do domowej biblioteczki?
Odnośnie książek dla dorosłych myślę, że jest to cena ok. 30 złotych. Więcej jest mi po prostu szkoda na to wydać, tym bardziej, że zazwyczaj jedną czytam tylko kilka godzin. Owszem, czasem zdarzyło mi się pewnie kupić jakieś po cenie okładkowej, ale były to bardzo rzadkie przypadki. Wolę kupować w promocjach i pakietach, gdyż wtedy cena jest bardziej okazyjna.
Lubię także wciąż poszerzać dziecięcą biblioteczkę, aby mieć na przyszłość. Wiadomo, za te ileś lat będą już inne książki na rynku, a te które kupuję teraz także są warte uwagi. Na książkę dla dzieci jestem w stanie wydać 15-20zł, choć to też zależy od jej gabarytu i ilości stron. Tę cenę jestem w stanie wydać za jakieś pozycje z serii o zwierzętach, czy jakieś grubsze publikacje. Za te kilkustronicowe - kilka złotych. Podoba mi się właśnie książka o smoku ,,Gdy smok się wyprowadza". Widziałam ją na żywo i naprawdę jest piękna pod względem ilustracji i wydania, ale... No właśnie, nie dam 35 złotych za coś, co będę czytać parę minut. Jeśli pojawi się jakaś promocja na pewno ją zakupię.
Nie lubię przepłacać za książki, które mogę dostać w niższej cenie. Choć wydania kieszonkowe są o połowę tańsze zazwyczaj i tak wybieram normalne rozmiary. Wolę nie męczyć oczu i nie zmuszać się do czytania maleńkich liter. Podsumowując, jestem w stanie wydać ok. 30 złotych na książkę dla dorosłych i ok. 20 zł na bajkę dziecięcą. Musi mnie jednak coś urzec, nie lubię wydawać pieniędzy na darmo. Przed zakupem lubię sprawdzić, czy styl danego pisarza mi podchodzi, gdyż nie zawsze tak bywa. A ile Wy byście zapłacili za jedną książkę?
Ciężki temat. U mnie to chyba nie idzie stricte tematyką. To ogół, ale myślę, że naprawdę zaczynam się wahać, gdy cena przekracza 40 zł.
OdpowiedzUsuń40 zł to szkoda mi wydać za książkę, choć np. te kulinarne są dość drogie.
UsuńJa już prawie drugi rok jak nie kupuję książek, ponieważ przedtem wydawałam na nie miesięcznie 130 zł, przez co mój rodzinny budżet szczuplał w zastraszającym tempie. Teraz odkąd współpracuje z wydawnictwami, starczy mi to, co mam. A jeśli jakąś książkę usilnie pragnę, to czasami udaje mi się na LC z kimś wymienić i obie strony są wtedy zadowolone.
OdpowiedzUsuń130 zł, biorąc pod uwagę budżet całej rodziny to faktycznie sporo. Ja nie mam wiele wydatków, więc praktycznie mogę większość poświęcić na książki, choć staram się powstrzymywać.
UsuńU mnie też 30 zł. Jednak są wyjątki, na przykład książki Kinga. Mogą nawet zapłacić 50 zł.
OdpowiedzUsuńTeż mam swoich ulubionych pisarzy, ale myślę, że za 50 złotych bym nie kupiła.
UsuńJeśli naprawdę zależy mi na książce to jestem w stanie wydać nawet 100 zł. Niemniej jednak zazwyczaj kupuję książki kosztujące 30/40 zł, co za nowe, ładne wydania jest ceną rozsądną. Oczywiście przeważnie dobrze sprawdzam gdzie mogę obniżyć koszty zakupu, dlatego też rzadko kupuję w Empiku czy Matrasie.
OdpowiedzUsuńJa właśnie najczęściej kupuję w Matrasie, choć teraz na Arosie skorzystałam z promocji -34% i raczej jestem zadowolona. Kontakt z klientem mają na wysokim poziomie.
UsuńNajczęściej kupuje w Arosie lub w Biedronce, bo tam są świetne promocje :) Jestem strasznie skąpa i nie lubie przepłacać.
OdpowiedzUsuńW Biedronce zdarzyło mi się tylko kilka razy kupić, jakoś nie mają książek dla dorosłych, które chciałabym mieć, a jak już mają to ja też mam je u siebie.
UsuńW dużej mierze korzystam z promocji tania książka, biedronka, lidl, tam cena książek nie przekracza 30 zł. w Empiku rzadko kupuję, jednak trylogię Larssona zakupiłam właśnie tam, ale to była promocja 2+1, więc wyszło korzystnie.
OdpowiedzUsuńW Lidlu też mają fajne ceny, ale teraz akurat nie wiem, gdzie jest ten sklep, więc tam nie chodzę.
UsuńOd bardzo dawna próbuję wyznaczyć górną granicę cenową powyżej której powiem sobie kategoryczne nie. Jednak zawsze zależy to od książki ;)
OdpowiedzUsuńMoże i tak. Ja każdą raczej traktuję jednakowo.
UsuńJa też tak do 30 zł góra, zawsze poluję na promocję :)
OdpowiedzUsuńFajnie, tylko nie zawsze wszystkie są w promocji.
UsuńNie kupuję książek droższych niż 20 zł... Chyba, że coś naprawdę wpadnie mi w oko :)
OdpowiedzUsuńZa 20 zł też można dostać fajne książki.
UsuńZazwyczaj staram się kupować właśnie na promocjach, najczęściej w Internecie i tak teraz czekam sobie na dwie książki, za które z przesyłką zapłaciłam 50 zł. Jeżeli chodzi o kupno jednej książki to zależy kogo i jaka. Jeżeli jest to Osiecka to nic mnie nie powstrzyma przed wydaniem niemal 50 zł na kolejną część Dzienników, bo na nich bardzo mi zależy. Droższej książki niż dwie części Dzienników nigdy nie kupiłam. Zazwyczaj wydaję od 20-35 zł. :)
OdpowiedzUsuńDwie książki za 50 złotych z wysyłką to tanio. My się teraz skusiłyśmy na promocję w Arosie. Za 4 książki dla dorosłych i jedną dla dzieci z wysyłką zapłaciłyśmy trochę ponad 100 zł.
UsuńNiestety dzisiaj książki są bardzo drogie i czasami nie ma co się dziwić, że pisarze narzekają. Ale cóż poradzić?
OdpowiedzUsuńKulinarne są strasznie drogie, a przecież często się z nich nie korzysta.
UsuńTeż tak można. Są inne sposoby na ich zdobywanie.
OdpowiedzUsuń