Życiowe piątki.

Na naszym wspólnym bliźniaczym blogu w minionym tygodniu pojawiły się wpisy o bliźniaczych rozmówkach, restauracji Neapol w Ciechocinku, Ciechocinku widzianym naszymi oczami, restauracji Róże, Fiołki i Aniołki w Inowrocławiu, o tym, jak nam się wspólnie mieszka, czym się kierować się przy wyborze restauracji i czy lubimy chodzić do kina. Jak widzicie ten tydzień obfitował w większości w nasze relacje z wyjazdów, ale na szczęście już zakończyłyśmy nasz podróżniczy okres;)

W tym tygodniu doszłam też do wniosku, że nie chce mi się już w te wakacje jechać do Łodzi. Mam nadzieję, że wybiorę się tam w przyszłym roku lub też na jakieś Targi, jeśli coś takiego będzie się tam odbywać. Dodatkowo zlikwidowali mi pociąg poranny, którym miałyśmy się tam udać i ostateczna decyzja zapadła, że w tym roku Łodzi to my jednak nie ujrzymy. Nie powiem, żeby było mi przykro, bo już dość się najeździłam w tym tygodniu i marzę o odpoczynku.

Poprzedni tydzień to był istny maraton. W 5 dni odwiedziłyśmy 4 miasta, a tu wciąż po powrocie trzeba było pisać relację na przyszły dzień/dni. Istny szał, na szczęście zakończony powodzeniem. Teraz w obecnym tygodniu sobie leniuchowałam. Na jeden dzień nawet wybrałam się na działkę, aby sobie odpocząć. Wakacje sprzyjają czytaniu, tylko nie nadążam dodawać moich opinii. Za dużo czytam jednym słowem:)

Mam nadzieję, że w kolejnych Życiowych piątkach pokażę Wam pozycje z klasyki bajek, które udało mi się kupić za śmiesznie niską cenę. Ja jestem zachwycona zakupem, wierzę, że książki już niebawem do mnie dotrą. Jeśli już o tym mowa to pochwalę się, że wygrałam u Marty Kor ,,Głowę Anioła" Hanny Cygler, serdecznie dziękuję :* Z pewnością lektur do czytania mi nie zabraknie. A co jest u Was na topie, co polecacie? :)

DOPISANE :

Moje nowe zdobycze.