środa, 6 sierpnia 2014

,,Kokon", ,,Ukojenie" i ,,Zwierzaki świata"(2)

Wydawca: G+J
Data wydania: 2009
Format : Książka
Ilość stron: 360
Półka: posiadam
Do kupienia: -

Każdy od czegoś zaczynał. Pomimo tego, że Mark Billingham ma na swoim koncie już kilkanaście pozycji to jego debiutem literackim był ,,Kokon". 


Alison nie miała szczęścia, o ile można tutaj o czymś takim mówić. Jej trzy poprzedniczki zostały zamordowane, a ona stała się warzywem, czyli tym, o co chodziło sprawcy. Zależało mu na dojściu do perfekcji, pragnął, aby wszystkie jego kolejne ofiary przenosiły się do lepszego świata. Już od samego początku inspektor Tome Thorne miał jednego podejrzanego i cały czas obstawał przy tym, że to on jest sprawcą. Tylko czy tak było naprawdę? Czy sprawa nie była o wiele bardziej skomplikowana?



Zanim sięgnęłam po debiut autora przeczytałam już kilka jego późniejszych kryminałów. Z perspektywy czasu stwierdzam, że tutaj fabuła najbardziej mnie zaciekawiła i zahipnotyzowała. Nie chciałam iść spać, zanim jej nie skończę. Tak więc musiałam doczytać tę książkę do końca. Tę pozycję w porównaniu do dalszych części czyta się dość mozolnie. Dość szybko także można domyślać się, kto jest za to wszystko odpowiedzialne, jednak dopiero ostatnie strony wszystko wyjaśniają. Tak naprawdę tą pozycją wszystko się rozpoczyna, choć wydarzenia toczą się jakby już po kilkunastu latach służby Thorne'a w policji. Bardzo mi to odpowiadało, gdyż pojawiło się także nawiązanie do innej sprawy sprzed 15 lat.



,,Kokon" to bardzo udany początek twórczości Marka Billinghama, który może nie przeczyta się od razu, jednak jest niezwykle fascynujący.Jest to jeden z bardziej udanych debiutów, jakie miałam okazję do tej pory przeczytać. Nie dziwię się więc, że cała seria odniosła sukces, a niektóre tomy zostały określone mianem bestsellerów. Jeżeli lubicie zaczynać serie od początku to ,,Kokon" doskonale się do tego nada, choć niestety dość trudno go kupić.



Moja ocena: 5/6


~*~

Wydawca: Wilga
Data wydania: 2012
Format : Książka
Ilość stron: 518
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf

Maggie Stiefvater to autorka kilku książek. Ja do tej pory przeczytałam jej pięć pozycji, jednak w planach mam już kolejną. ,,Ukojenie" to trzeci tom serii o wilkołakach.

Grace przemieniła się w wilkołaka, gdyż tylko dzięki temu mogła przeżyć. Nie była to dla nikogo przyjemna sytuacja, ani łatwa decyzja. Oczywiście o wszystko znów został oskarżony Sam, jej chłopak. Jednak to nie miało okazać się ich największym problemem. Tom Culpeper, ojciec Izabeli z pomocą znajomego postanowił urządzić polowanie na wilki...

Miałam dość długą przerwę pomiędzy pierwszymi dwoma tomami, a tym, dlatego też początkowo nie mogłam zagłębić się w fabułę. Z jednej strony chciałam czytać dalej, z drugiej było mi szkoda tak szybko zakańczać tę historię. W końcu stanęło na tym, że gdy już przekroczyłam pewien moment w tej powieści nie mogłam doczekać się końca i musiałam doczytać ją do ostatniego zdania. Pod koniec niejednokrotnie miałam łzy w oczach, gdyż historia jest bardzo poruszająca lub też ja za łatwo się wzruszam:)

Mogłoby się wydawać, że te wszystkie wilkołaki, wampiry inne nadprzyrodzone stworzenia są już przereklamowane. Też miałam taką opinię dopóki na nowo nie zetknęłam się z tą trylogią zagranicznej pisarki. Ona na nowo przywróciła mi wiarę w to, że nawet tak popularne magiczne istoty mogą stać się dobrą inspiracją do napisania naprawdę świetnej i fascynującej trylogii. Bardzo cieszę się, że kiedyś trafiłam na jakieś jej recenzje i postanowiłam się z nimi zapoznać. Nie żałuję ani minuty, którą poświęciłam na lekturę tych książek.

,,Ukojenie" to trzeci tom serii, która kończy się przepięknie, jednak to nie koniec mojej przygody z twórczością tej pisarki. W najbliższych planach mam zapoznanie się z ,,Królem kruków", który już na mnie czeka oraz z ,,Wyścigiem śmierci", którego jestem bardzo ciekawa. Zachęcam Was do zapoznania się z tą serią, nawet wtedy, kiedy uważacie, że już z tego wyrośliście. Ja też tak myślałam, jednak bardzo się myliłam.

Moja ocena: 5,5/6

Książka została przeczytana w ramach wyzwania


~*~



Wydawca: National Geographic
Data wydania: 2014
Format : Książka
Ilość stron: 40/48
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf/Gandalf

Martyna Wojciechowska to podróżniczka, której nie muszę nikomu przedstawiać. Nawet osobom, które nie mają z tym tematem wiele wspólnego jej nazwisko z pewnością nie jest obce. Dzięki wydawnictwu National Geographic całkiem niedawno ukazało się 10 nowych książeczek przeznaczonych dla dzieci - 5 z serii ,,Zwierzęta świata" i kolejne 5 z ,,Dzieciaki świata". Kilka miesięcy temu przedstawiałam Wam jedyną książeczkę z tej serii jaką wówczas posiadałam o Jessice.

Fusi, to mały słonik, który stracił mamę z powodu ciosów. Warto więc kupować rzeczy z innych wyrobów, niż kość słoniowa, gdyż przez to wiele tych zwierząt musi zginąć. Zostają zabite przez kłusowników, a następnie małe słoniątka zostają bez rodziców, rodziny się rozpadają. Na szczęście Fusi miała szczęście i znalazła miejsce wśród ludzi, którzy się nią zajęli.

Historia Happy'ego niewiele różni się od Fusi. W młodym wieku został on oddzielony od rodziny i sprzedany. Nowa rodzina chciała trzymać go w klatce. Gdy poruszał się po domu niszczył im wiele rzeczy, z czego nie byli zadowoleni. Jednak dobrym ludziom udało się go stamtąd wyciągnąć. 

Książeczki nie są zbyt obszerne, zawierają wiele ilustracji oraz dużą czcionkę. Narratorem opowieści jest bohater tej książeczki, czyli zwierzę. Całość opisana jest jakby widziana jego oczami. Bardzo mi się ten zabieg podoba, gdyż dzięki niemu pozycja staje się jeszcze bardziej ciekawa. Całość tworzona jest we współpracy z psychologiem. Na końcu znajdują się także dwa pytania do dyskusji, którą można podjąć z dzieckiem.

Zarówno ,,Fusi, dzielny słonik z Kenii", jak i ,,Happy, szczęśliwy orangutan z Borneo" są książkami wartymi uwagi dla czytelników w każdym wieku. Z serii o zwierzętach możemy jeszcze poczytać o mrówkojadzie i szczurze, choć ja na razie zdecydowałam się na te trzy pozycje. Z serią dotyczącą ludzi nie miałam jeszcze styczności. Jeśli więc kochacie zwierzęta i chcecie dowiedzieć się o nich czegoś więcej lub też wspomóc ich pieniężnie wszystko jest możliwe, wystarczy tylko chcieć.

Moja ocena: 5,5/6





Książki zostały przeczytane w ramach wyzwania 



Książki zostały przeczytane w ramach wyzwania


14 komentarzy:

  1. Szkoda, że "Kokon" tak trudno kupić. Z chęcią bym przeczytała ten debiut.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, ja akurat kupiłam ją na grupie facebookowej.

      Usuń
  2. ''Kokon'' mam, ale jeszcze nie czytałam. ''Ukojenie'' jest już dawno za mną. Z kolei ,,Fusi, dzielny słonik z Kenii", jak i ,,Happy'' nie znam, ale będę mieć na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Posiadam pierwszy tom "Ukojenia" (bodajże "Drżenie"?) u siebie w domu, kupiłam dawno temu za śmieszne 5 zł w antykwariacie. Cieszę się, że udało mi się kupić tę książkę, bo tak szczerze zachęcasz do całej serii:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Kokonem mnie zaciekawiłaś, no i Wojciechowska też.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnie przeczytałabym Kokon i Ukojenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. A mnie najbardziej zainteresowały te książki o zwierzakach, muszą być cudne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, cudne są. Co prawda czytania na kilka minut, ale fajne;)

      Usuń
  7. Chętnie zobaczyłabym te książeczki Martyny Wojciechowskiej.
    Pozostałe dwie niestety mnie nie zainteresowały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te Martyny Wojciechowskiej są moim zdaniem bardzo fajne.

      Usuń