Wydawca: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2014
Data wydania: 2014
Format : Książka
Liczba stron: 252
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf, Wydawnictwo Literackie
Palokaski to nie tak zwyczajne miasteczko, jak by się mogło wydawać. Tutaj wiele lat temu wydarzyła się tragedia, podczas której zaginęła dziewczyna. Minęło sporo czasu, a sytuacja znów się powtórzyła, czy to przypadek?
Miia właśnie zakończyła pracę w policji i zatrudniła się w szkole. Początek tego roku szkolnego miał różnić się od poprzednich. W całej szkole znana była już informacja o zaginięciu 15-letniej uczennicy, Laury. Kiedy widziano ją ostatni raz uczestniczyła w imprezie. Co się jednak z nią później stało, nikt nie wiedział lub nie chciał podzielić się tą wiedzą z innymi. Rozpoczęła się walka z czasem i sprawdzanie wszystkich tropów, które mogły doprowadzić do odnalezienia dziewczyny.
Książkę bardzo chciałam przeczytać, gdyż zainteresowało mnie zaginięcie głównej bohaterki. Jest to dopiero pierwszy tom serii, a co za tym idzie nie była to zbyt obszerna pozycja. Przeczytałam ją szybko i nawet z przyjemnością, nie nużyła mnie podczas lektury. Trochę dziwne wydało mi się zakończenie, jednak nie mi oceniać pracę policji i ich działania. Czekam na kolejne dwa tomy, które w Polsce mają ukazać się już niebawem. Mam nadzieję, że one wyjaśnią kilka kwestii, choć pierwszy tom też by wystarczył. Dzięki otwartemu zakończeniu czytelnik sam mógłby domyślać się zamknięcia różnych wątków.
Nie jestem jakąś wielką maniaczką i miłośniczką kryminałów skandynawskich. Przeczytałam ich w życiu kilka, dlatego też ten mi się spodobał. Nie traktowałam tej książki, jako jakiejś kolejnej dawki wiedzy na temat tego gatunku, czy powieści pisarzy tamtych regionów. Podeszłam do niej, jako do ciekawej opowieści z zaginioną dziewczyną w tle i taką też historię otrzymałam. Nie mogę powiedzieć, że się zawiodłam, jednak tę książkę należy raczej, moim zdaniem, traktować jako czytadło i czekać na dalsze losy bohaterów.
Moja ocena: 3,5/6
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję
Właśnie czytałam, że dosyć przeciętny kryminał, skoro wiele osób już tak twierdzi to raczej nie planuję jej szybkiego przeczytania :)
OdpowiedzUsuńJa jestem ciekawa kolejnych tomów. Może będzie jakaś emocjonująca akcja.
UsuńPomimo tego, że jest to książka przeciętna, chętnie bym ją przeczytała. Podoba mi się jej okładka.
OdpowiedzUsuńOkładka faktycznie jest ładna.
UsuńSzkoda, że jest to kryminał bardzo przeciętny na tle innych książek z tego gatunku. W takim razie nie będę tracić na niego czasu, gdyż wolę coś znacznie lepiej dopracowanego.
OdpowiedzUsuńHistoria jest całkiem przyjemna.
UsuńA ja nie przeczytałam nawet jednego krymiału ze skandynawii, ta seria zbiera różne opinie, więc trudno mi dokładnie podjąc decyzje, czy warto próbować. Ale pewnie znajdą się lepsze. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Pewnie tak, zależy też na co liczysz podczas lektury:)
UsuńPrzeczytałam Laurę z ciekawością. Lekka i dobrze napisana, ale wydała mi się bardzo surowa, czegoś brakło. A zakończenie mnie wkurzyło :P
OdpowiedzUsuńA mnie właśnie zaintrygowało:)
UsuńJa z chęcią bym ją przeczytała, zbiera dobre recenzje; sama historia mnie bardzo ciekawi i jestem zaintrygowana tym zakończeniem, które wywołuje wiele różnych emocji :)
OdpowiedzUsuńJa w sumie jestem zadowolona, że się z nią zapoznałam, choć może nie jest rewelacyjna.
UsuńRecenzje nie są zbyt zachęcające, ale mimo przeciętności pewnie kiedyś przeczytam.
OdpowiedzUsuńJa właśnie czytałam kilka pozytywnych, a kilka średnich, zanim zaczęłam czytać tę książkę.
UsuńJestem miłośniczką kryminałów i dla mnie ta książka to słabizna...praca policji? Jej tam prawie nie ma.
OdpowiedzUsuńPrawie nie, ale Miia się jednak aktywnie włącza.
UsuńKryminały nie są dla mnie. Chociaż czasem fajnie poczuć dreszczyk emocji na skórze podczas czytania. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ja lubię takie, które tak mnie wciągną, że zaś nie mogę zasnąć z przerażenia.
UsuńJuż ją mam i czeka w kolejce na przeczytanie ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa Twojej opinii.
UsuńHistoria zaginionej dziewczynki to kolejna opowieść, jedna z wielu. Ale i tak chętnie przeczytam:))
OdpowiedzUsuńJa jakoś chyba takich nie czytałam.
Usuń