Data wydania: 2013
Format : Książka
Ilość stron: 298
Półka: posiadam
Do kupienia: GandalfKatarzyna Michalak to autorka, która ma na swoim koncie kilkanaście książek z różnych gatunków literackich. Tym razem wyszła także w stronę kulinariów.
Książka została podzielona na cztery części, tak, jak są
cztery pory roku. Każdej z nich przypisana została jedna bohaterka. Pojawiła
się wiosenna Liliana z ,Nadziei”, letnia Stasia ze ,,Sklepiku z niespodzianką”,
jesienna Danusia z ,,Wiśniowego Dworku”, a także zimowa Ewa z ,,Roku w Poziomce”.
Każdej z Pań autorka poświęciła około 20 stron opowieści, która mogła zdarzyć
się, jako uwieńczenie ich losów w wymienionych wyżej pozycjach.
Najbardziej wzruszyła mnie opowieść Liliany. Wszystkie były
cudowne, bardzo wzruszające i pouczające, jednak ta pierwsza poruszyła mnie
najbardziej. Gdy kończyłam już prawie miałam łzy w oczach, żałowałam, że
historia o jednej z moich bohaterek była tak krótka.
Każda z tych historii zawiera w sobie morał, niesie ze sobą
określone przesłanie. Nie zabraknie opowieści o prawdziwej miłości,
alkoholizmie, pomocy przyjaciół, czy prawdziwym szczęściu. Opowiadania różnią
się od siebie, jednak wszystkie mi się podobały.
Bardzo chciałam mieć tą książkę w swojej biblioteczce,
dlatego też bardzo ucieszyłam się, gdy udało mi się ją wygrać na blogu autorki.
Niedługo po tym, jak do mnie dotarła zabrałam się za jej lekturę. Wiedziałam,
że będą w niej przepisy kulinarne, jednak nie sądziłam, że będzie ich taki
ogrom.
Dania bardzo mi się podobały, przepisy zostały dobrze
objaśnione. Mi najbardziej przypadły do gustu desery i przetwory. Z pewnością
nie raz jakiś przepis zostanie wypróbowany przez moją rodzinkę i zagości na
naszym stole. Może trochę brakowało mi choć kilku fotografii, które doskonale
by uświetniły tą pozycję.
Lektura tej książki nie zajęła mi wiele czasu. Bardzo się
cieszę, że mogłam ponownie powrócić do czterech bohaterek, z którymi miałam
okazję obcować już wcześniej. Pozycja jest bardzo przyjemna w odbiorze, a
język, jak zwykle przystępny. Żałuję, że te historie były takie bardzo krótkie,
sądziłam, że to głównie na nich oprze się akcja utworu.
,,Przepis na szczęście” to najnowsza książka Katarzyny
Michalak, którą miałam okazję przeczytać. Bardzo się z tego powodu cieszę i Wam
również serdecznie polecam zapoznanie się z tą pozycją. Zarówno miłośnicy
twórczości autorki, jak i przepisów kulinarnych będą się czuli
usatysfakcjonowani.
Książkę czytałam i byłam nią mile zaskoczona. Spodziewałam się raczej powieści obyczajowej a nie swoistego poradnika kulinarnego, ale mimo to nie czuje zawodu.
OdpowiedzUsuńJa też się spodziewałam, ale książka ciekawa;)
UsuńMam za sobą dopiero jedną powieść pani Michalak, ale chcę sięgnąć po kolejne. Jeśli trafię gdzieś na "Przepis na szczęście", to na pewno skorzystam z okazji i przeczytam tę lekturę, przepisując pewnie niektóre przepisy do notatnika. :)
OdpowiedzUsuńWarto się pewnie z nimi zapoznać i wypróbować:)
UsuńA ja nie mogę się doczekać kiedy sięgnę po ową lekturę. Każda książka Katarzyny Michalak, nawet ta najsłabsza, to prawdziwa uczta:)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię twórczość autorki:)
UsuńDo tej książki jakoś mnie nie ciągnie, natomiast dzisiaj kupiłam sobie "W imię miłości", do której mam ogromne oczekiwania :)
OdpowiedzUsuńW imię miłości szczególnie mi się podobała:)
UsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, ale mam na swojej półeczce 'Gre o Ferinn', która od dłuższego czasu czeka na przeczytanie. Z wielu recenzji, które przeczytałam wnioskuje, ze autorka jest bardzo wszechstronna i nie boi się poruszać tematów z różnych dziedzin życia. Cieszy mnie to. Jednak mam swoje obawy o wspomnianej już książce 'Gra o Ferinn', ponieważ czytałam negatywne recenzje.
OdpowiedzUsuńMnie Gra o Ferrin osobiście nie zachwyciła, a zapoznałam się już z wszystkimi książkami autorki:)
UsuńDopiero u ciebie przeczytałam o tych książkach. Sięgnę, jeśli wpadną mi w ręce.
OdpowiedzUsuńAle to jest jedna książka? :)
UsuńKatarzynę Michalak poznałam niedawno dzięki Serii z Kokardką i mam ochotę na więcej, za ta książką będę się rozglądać.
OdpowiedzUsuńSeria z kokardką też bardzo mi się podobała:)
UsuńStrasznie chciałabym przeczytać tę książkę :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się:)
UsuńKiedyś i ja ją przeczytam. Szczególnie kuszą mnie te ogromy przepisów kulinarnych ;)
OdpowiedzUsuńZ pewnością Ci się spodobają ;)
UsuńKsiążka wydaje się idealna dla mnie :) Chętnie poszukam.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, jak Tobie się spodoba:)
UsuńPrzymierzam się do książek Pani Michalak, ale chyba zacznę od innego tytułu :) Swoją drogą cudna okładka :)
OdpowiedzUsuńOkładka rzeczywiście ładna:) Polecam ,,W imię miłości", ,,Nadzieję" i ,,Bezdomną" :)
UsuńJaka piękna recenzja! Dziękuję!
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło czytać takie słowa ;)
Usuń