Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2012
Isobel i Alex Kerr to dwójka rodzeństwa, która wiele przeszła w życiu zanim udało im się osiągnąć to, do czego dążyli. Jest to jedna z historii prawdziwych.
Data wydania: 2012
Format : Książka
Ilość stron: 312
Półka: posiadam
Do kupienia: GandalfIsobel i Alex Kerr to dwójka rodzeństwa, która wiele przeszła w życiu zanim udało im się osiągnąć to, do czego dążyli. Jest to jedna z historii prawdziwych.
Ich życie nigdy nie było normalne, poczucie ciągłego
strachu, że ojciec się zabije, podpali ich dom, zemści się na ich matce lub
Isobel, których nienawidził. Nie tak powinno wyglądać dzieciństwo dwójki
beztroskich nastolatków, którymi wówczas byli.
Kiedyś musiało dojść do tragedii, gdyż kobieta nigdy nie zgłosiła
oficjalnego zawiadomienia na męża. Doszło więc do tego, że w wyniku jednej z
kłótni straciła życie.
Dlaczego przebywała wtedy w domu, skąd wziął się napad
złości u mężczyzny? Na te pytania nikt nie potrafi odpowiedzieć. Od tej chwili
Isobel i Alex byli skazani na siebie i opiekę społeczną, która nie zawsze
potrafiła im pomóc…
Książkę zaczęłam czytać w pociągu, udało mi się przeczytać
wówczas około 80 stron. Wieczorem tego samego dnia przeczytałam jeszcze z 5 i
pozycja leżała bez żadnej reakcji z mojej strony. Jakoś nie mogłam się zmusić,
aby czytać ją dalej. Odczekałam 4 dni i kontynuowałam lekturę, która była
bardzo tragiczna i przerażająca w skutkach, które dotknęło dwójkę autorów. Tak
się wciągnęłam, że skończyłam tego samego dnia.
Historie prawdziwe są dla mnie za bardzo wstrząsające, abym
mogła je czytać jedna za drugą. Ostatnio zrobiłam sobie za krótką przerwę i być
może to też wpłynęło na moje podejście do tej historii. Nie zmienia to jednak
faktu, że nikomu nie życzę takiego losu, jaki spotkał Isobel i Alexa. Po
śmierci matki nie mieli w nikim oparcia, a osoby, które pozornie miały być im
bliskie niestety okazały się zupełnie inne, niż sądzili…
Akurat tą książkę chciałam przeczytać już od dawna, więc w
końcu się za nią zabrałam. Nie jest to w żądnym stopniu przyjemna pozycja,
którą przeczyta się szybko. Ja sobie musiałam co jakiś czas przerywać, żeby
jakoś ochłonąć ze stopnia tragedii informacji, który płynął z jej stron. Nie
jest to zbyt obszerna książka, jednak trudno przez nią przebrnąć.
Narracja toczyła się dwuwątkowo, jeden rozdział był
poświęcony punktowi widzenia Isobel, kolejny Alexowi, jednak ciągłość fabularna
została zachowana. Autorzy zastosowali także częściową retrospekcję. Już na
samym początku książki możemy dowiedzieć się o zabójstwie ich matki, które
wydarzyło się stosunkowo późno w ich życiu.
,,Nikt nie chciał słuchać” to niełatwa pozycja, jednak warto
się z nią zapoznać. Dzięki niej inaczej spojrzymy na osoby z domów dziecka lub
te, którymi zajmuje się opieka społeczna. Być może, gdy usłyszymy jakiś krzyk
za ścianą inaczej na to zareagujemy. Być może tamci ludzie potrzebują właśnie
naszej pomocy!
Moja ocena: 5,5/6
Myślę, że w końcu się skuszę :)
OdpowiedzUsuńWszystko możliwe ;)
UsuńW naszej bibliotece książki tego typu są po prostu oblegane. Ja jakoś średnio za nimi przepadam. Chyba nie lubię czytać o czyimś nieszczęściu. Niemniej czytam, ale nie mam na nie parcia, wolę inne :)
OdpowiedzUsuńJa dość rzadko czytam. Ostatnio jakoś tak częściej.
Usuńciekawa problematyka zawarta w książce, ja też czasem tak mam, że muszę na jakiś czas odłożyć książkę, aby do niej powrócić i czytać, wciągnąć się....pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak bywa przy niektórych książkach.
UsuńMam tę książkę, i po Twojej recenzji chyba się na nią skuszę w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem Twojej opinii.
UsuńTo może być dobra, ale i mocno przygnębiająca historia. Lubię książki tego typu, choć tak jak Ty - nie mogłabym czytać ich zbyt wiele pod rząd.
OdpowiedzUsuńAkurat podobała mi się, ale np. bardziej wzruszyła mnie ,,Ocal mnie od złego".
UsuńWstrząsająca książka, chętnie bym przeczytała, lubię się udręczać.
OdpowiedzUsuńCo kto lubi ;)
UsuńWątpię, czy jak ktoś usłyszy krzyk za ścianą będzie chciał zareagować. W dzisiejszych czasach ludzie wolą święty spokój niż wychylać się ponad przeciętność. Smutne, ale prawdziwe. Co do samej książki, wydaje się szalenie poruszająca, więc będę miała ją na uwadze.
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam, ale może mentalność się zmieni.
UsuńNa pewno przeczytam
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa Twojego zdania.
UsuńO! Nigdy o niej nie słyszałam, a zapowiada się naprawdę nieźle :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie sporo osób o niej pisało.
UsuńLubię czasem przeczytać taką książkę, więc pewnie kiedyś sięgnę.
OdpowiedzUsuńPolecam.
UsuńUwielbiam czytać życiowe książki i żyć życiem tych postaci. Chętnie przeczytam tę pozycje :)
OdpowiedzUsuńWarto.
UsuńZdaję sobie sprawę z tego, jak to zabrzmi, ale uwielbiam tego typu książki. Może fakt, że inni maja gorzej mnie pociesza, albo po prostu odczuwam potrzebę przeżycia emocji, które wywołają refleksje.
OdpowiedzUsuńŻałuję, ze nie kupiłam tej książki, kiedy była dostępna w Biedronce.
Ja akurat ją kupiłam w Tesco, jakaś promocja była 3,75 zł, ale nie wiem z jakiej okazji, bo nic przy regale nie było napisane, tylko na kasie zobaczyłam dopiero ;)
UsuńIm więcej lat mi przybywa tym częściej sięgam po tego typu książki. Z przyjemnością znajdę czas i na tą pozycję:)
OdpowiedzUsuńSuper.
UsuńTo takie pozycje, które pozostawiają po sobie jakiś ślad i chociaż czasami ciężko czytać mi o tragedii innych to jednak cenię takie poruszające serce książki.
OdpowiedzUsuńTo podobnie, jak ja:)
UsuńNie słyszałam o niej wcześniej, ale na pewno ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńSuper.
Usuńuwielbiam Twoje recenzje od serca! nie stronę od takich trudnych lektur, więc pewnie i ta kiedyś do mnie trafi :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa:)
Usuń