Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2012
Format : Książka
Ilość stron: 320
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf
Alloma Gilbert spisała tragiczne wydarzenia, jakie wydarzyły się w jej życiu podczas mieszkania z Eunice, jej rzekomą matką zastępczą.
Data wydania: 2012
Format : Książka
Ilość stron: 320
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf
Alloma Gilbert spisała tragiczne wydarzenia, jakie wydarzyły się w jej życiu podczas mieszkania z Eunice, jej rzekomą matką zastępczą.
Wszystko układało się dobrze, aż do spotkania babci
dziewczynki z Eunice. Wtedy skorzystali z pomocy i oddali Allomę pod jej
opiekę. Początkowo było to tylko kilka godzin, podczas których zachowanie nowej
opiekunki było bez zarzutu. Z czasem autorka zamieszkała z tą okrutną kobietą,
która zniszczyła jej życie. W domu przebywało jeszcze kilkoro dzieci, które
także zazwyczaj były źle traktowane. Największą nienawiść Eunice żywiła jednak
do Allomy, której zmieniła imię na Harriet, gdyż uważała, że już samo jej imię
sugeruje, że jest dzieckiem zła. Podopieczni Eunice przeżyli z nią prawdziwe
piekło…
Od czasu do czasu czytam historie prawdziwe, jednak nie mogę
tego robić zbyt często, gdyż po lekturze tych pozycji po prostu mam dosyć na
kolejne kilka miesięcy. Na tą książkę skusiłam się po części dzięki recenzji Ewy. Nie mogę uwierzyć w to, że takie rzeczy dzieją się
naprawdę i są prawie że na porządku dziennym. Nikt nie zareagował, nikt nie
przyszedł tym biednym dzieciom z pomocą, gdy były katowane i zmuszane do obrzydliwych
rzeczy, które nawet trudno sobie wyobrazić. Jednak ta historia wydarzyła się
naprawdę…
Historia spisana przez Allomę niejednokrotnie wywoływała we
mnie uczucie przerażenia, wzruszenia, czy niesprawiedliwości panującej na
świecie. Los dzieci był przesądzony z chwilą, gdy zamieszkały w jej domu. Eunice nie była normalna, nie wiadomo, co
wpłynęło na jej zachowanie, jednak nie zmienia to faktu, że jest ono
niewybaczalne.
Książkę czytałam dwa dni, bo nie byłam w stanie tego
przeczytać za jednym razem. Pozycja z pewnością na długo pozostanie w mojej
pamięci. Po jej zakończeniu dość trudno było mi dojść do siebie. Moje odczucia
też spisuję kilka dni później, gdy jako tako udało mi się z tym oswoić, choć
jest to niemożliwe z punktu widzenia opisywanych wydarzeń.
Przerażające są te historie, mam na półce jeszcze kilka
powieści z tej serii, jednak nie wiem kiedy się za nie zabiorę. Na razie mam
ochotę na coś lekkiego, co pozwoli mi powoli zapomnieć o tej książce. Choć
raczej mi się to nie uda…
,,Ocal mnie od złego” to przerażająca historia kilkuletniej
Allomy, której zamieszkanie z Eunice zmieniło całe życie. Warto się z nią
zapoznać, jednak oczekujcie sporej dawki emocji, niekoniecznie tych
pozytywnych.
Moja ocena: 5/6
Straszne są takie historie, czytałam wiele artykułów w tych tematach, ale i książkę dobrze byłby by mieć..
OdpowiedzUsuńDobrze się z nią zapoznać.
UsuńJaka smutna okładka. Aż chwyta za serce. Jej tematyka także widzę jest poruszająca, więc myślę, że warto dać tej książce szansę poznania.
OdpowiedzUsuńZ pewnością.
UsuńOch po takich lekturach pęka mi serce - najgorsze co może być to krzywdzenie małych, bezbronnych dzieci! A odkąd jestem mamą (czyli od 3 lat) przeżywam takie lektury jeszcze bardziej. Jakie życie bywa niesprawiedliwe, jacy ludzie potrafią być podli.
OdpowiedzUsuńTeż nie potrafię sobie tego wyobrazić.
UsuńMam tę ksiazke na mojej półce! Mam nadzieje, ze znajde czas zeby ją przeczytac, bo widac, ze warto
OdpowiedzUsuńJak najbardziej.
UsuńUwielbiam takie powieści, chociaż są niezwykle smutne i szokujące. Od dawna chciałam przeczytać "Ocal mnie od złego", zatem kupiłam tę książkę i niebawem muszę zabrać się za nią.
OdpowiedzUsuńTo czekam na Twoją opinię:)
UsuńPrzedwczoraj ją skończyłam ;) To okropne, że to historia prawdziwa. Chociaż zakończenie było dla mnie trochę niezrozumiałe i nie podobało mi się za bardzo. Ale, mimo wszystko, książkę wspominam pozytywnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zakończenie w sumie może było trochę dziwne, ale cała książka przerażająca.
UsuńLubie prawdziwie historie, jednak z z umiarem, bo takie historie dosłownie mogą "wyprać" solidnie z emocji ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, mnie też.
UsuńLektura dla mnie! ; )
OdpowiedzUsuńSkoro lubisz.
UsuńPrzerażają mnie takie historie, ale bardzo lubie jeżeli ksiazka jest zyciowa. Nad tą pozycją zastanawiam się już dłuższy czas.
OdpowiedzUsuńMoże ją przeczytasz.
UsuńTez jestem po lekturze tej książki. Przeraża mnie fakt że to co jest w niej opisane, wydarzyło się naprawdę, a autorką jest ta, już, kobieta która to przeżyła.
OdpowiedzUsuńObserwuje i zapraszam http://naszksiazkowir.blogspot.com/
To straszne, że opisała swoją historię.
UsuńBrzmi ciekawie. :)
OdpowiedzUsuńStrasznie.
UsuńCzas wybrać się do księgarni, zachęciłaś mnie do przeczytania tej książki. Lubię takie książki oparte na prawdziwych faktach, więc tą też z chęcią przeczytam.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie - lifeisyourcreation88.blogspot.com
W Biedronce były po 8 zł, ale już nie ma.
UsuńLubię takie książki choć czytam je rzadko - muszę po nich potem odpocząć pare miesięcy...
OdpowiedzUsuńTo podobnie, jak ja.
UsuńHmm rzadko czytam takie książki ale ta wydaje się być ciekawa, choć bardzo tragiczna
OdpowiedzUsuńhttp://qltura.blogspot.com
Faktycznie tak jest.
UsuńJej, już sama okładka zapowiada bardzo smutną, poruszającą historię...
OdpowiedzUsuńNie mogę się nie zgodzić.
UsuńWydaje mi się, że jej nie mam.
OdpowiedzUsuńLubię takie książki, jednak również nie dałabym rady przeczytać ich "na raz". Niektóre tematy trzeba trawić przez kilka dni. Na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się.
UsuńJa dlatego też czytam je bardzo rzadko.
OdpowiedzUsuńMam podobny problem, co Ty, mnie takie historie męczą, bo uderzają do żywego, dlatego je omijam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ja czasem czytam.
UsuńDołączam do grupy osób, które omijają tego rodzaju książki szerokim łukiem. ;) Mogę czytać o seryjnych mordercach, ale opisów niektórych toksycznych/patologicznych rodzin unikam.
OdpowiedzUsuńTeż tak bywa.
UsuńMam tę książkę na liście, kiedyś ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńTo przygotuj się na wstrząs.
UsuńTeż tak mam... Po takich książkach muszę odczekać swoje. A jednak chętnie po nie sięgam. Ku przestrodze? Sama nie wiem... Po prostu lubię od czasu do czasu prawdziwie się wzruszyć.
OdpowiedzUsuńWszystko możliwe.
UsuńMam ją w planach, ale teraz będzie tylko mniej czasu na książki...
OdpowiedzUsuńJa już mam mniej.
Usuń