piątek, 6 września 2013

Życiowe piątki.



W sobotę i niedziele nadrabiałam moje filmowe braki, więc udało mi się obejrzeć kilka filmów. Niestety nie było tego za wiele, gdyż miałam też inne zajęcia i czas jakoś szybko mi minął.

W poniedziałek udałam się na praktyki, dowiedziałam się odnośnie wtorku i poszłam do domu. Następnego dnia spędziłam tam godzinę. W środę pojechałam do Bydgoszczy, przy okazji poszłam sobie na lody i wieczorem wróciłam do domu.

Wczoraj byłam w szkole 6 godzin, w tym 5 lekcyjnych. Siedziałam sobie z tyłu i notowałam. 

Początkowo strasznie się denerwowałam, jednak powoli mi przechodzi. 

Dziś idę na 3 godziny, mam nadzieję, że szybko mi miną i rozpocznę weekend, na który już czekam z utęsknieniem. Jestem tak zmęczona, jakbym nie wiadomo, co robiła. Nie mam na nic czasu, a książkę czytam na ileś razy i nie mogę skończyć. Te różne godziny lekcyjne wybijają mnie z rytmu na cały dzień.

Odnośnie moich planów czytelniczych to od początku tygodnia udało mi się przeczytać tylko ,,Ocal mnie od złego", na które się w końcu skusiłam i jestem trochę za połową pierwszej części ,,Baśnioboru", więc rewelacji nie odczuwam. Pierwsza z nich czeka jeszcze na recenzje, a tą drugą może dziś skończę. Zobaczymy:)

Miłego weekendu!

23 komentarze:

  1. Powodzenia w szkole dzisiaj, oby szybko zleciało :) Mam na co dzień do czynienia z młodymi ludźmi.. Niestety bezczelność już od najmłodszych lat, przerażające..

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja na pewno w szkole nie wyląduję, więc pozostaje mi tylko się cieszyć ;)

    Zapraszam do mnie, może się trochę odstresujesz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miłego odpoczynku oczywiście z książka w ręku :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też za nic w świecie nie chciałabym uczyć w szkole. Przez trzy lata prowadziłam zajęcia dla studentów i po tym dość krótkim czasie miałam dosyć powtarzania w kółko tego samego (zajęcia były ze statystyki, tam się za dużo nie zmienia).

    A Baśniobór jest suuuper!:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tu też wciąż to samo słyszę, ale przynajmniej wiem, ile czasu do końca zostało:)
      Trochę sobie w przerwy czytam i pewnie dziś skończę.

      Usuń
  5. Ciężko od nowa wdrożyć się w szkolne życie, ale wierzę, że szybko dasz radę. Życzę powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też czuję się strasznie zmęczona i już cieszę się z weekendu! Gdy patrzę na mój plan lekcji to po prostu padam, no ale trudno. Trzeba jakoś przeżyć. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O kurczaczki, ale masz mało lekcji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chodzę na praktyki, a nie do szkoły na lekcje:)

      Usuń
  8. Czekam na recenzje i życzę miłych praktyk :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Powodzenia na praktykach! bardzo często publikujesz posty, więc się nie martw jak się z czymś nie wyrobisz! Nadrobisz! Niektórzy potrafią skrobnąć coś raz na miesiąc i też jest super:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się codziennie,ale czuję, że jakoś jestem opóźniona ;)

      Usuń
  10. Ciebie wybija z rytmu dnia szkoła, a mnie przedszkole mojej córki. Muszę zreorganizować swój czas, gdyż doszło mi odprowadzanie i odbieranie dziecka od pani przedszkolanki. To spoglądanie w domu na zegarek i odliczanie czasu od jednego wydarzenia do drugiego jest co najmniej denerwujące. Ale cóż. Trzeba przywyknąć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba, tylko ja jak idę na południe to już wcześniej nic nie zrobię :)

      Usuń
  11. A ja zaczynam moje praktyki od poniedziałku, już nie mogę się doczekać. :)

    Chciałbym Cię też nominować do Liebster Blog Award, ponieważ od jakiegoś czasu czytam Twojego bloga i bardzo go lubię! :)

    http://pokaz-slowa.blogspot.com/2013/09/liebster-blog.html

    OdpowiedzUsuń