Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2010
Format : Książka
Ilość stron: 422
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf
Katarzyna Michalak to autorka obecnie już kilkunastu powieści. ,,Gra o Ferrin” to jednak jedyna fantastyczna pozycja pisarki. W planach jest 5 tomów książek.
Karolina pracowała w karetce, była anestezjologiem. Właśnie
wraz z ekipą została wezwana do pewnej kobiety. Po dotarciu na miejsce doznała
niemałego szoku – umierająca była łudząco podobna do niej, wyglądały, jak
siostry bliźniaczki. Niestety, samobójczyni zmarła w karetce, prosząc Karolinę,
aby pozwoliła jej odejść. Po powrocie do domu bohaterka nie mogła sobie znaleźć
miejsca. Dodatkowo jej przybrana ciotka, która ją wychowywała, odeszła. Nagle
Karolina przeniosła się do magicznej krainy, gdzie czekało na nią wiele wrażeń
i przygód, ale i wiele niebezpieczeństw…
Za tą pozycję autorki zabierałam się już dość długo.
Pokusiłam się nawet o jej zakup, jednak zanim zabrałam się za jej czytanie
minęło sporo czasu. Przeleżała u mnie na półce kilka miesięcy, aż w końcu
postanowiłam się za nią zabrać. Początek niestety nie zachęcał, a magiczne
przeniesienie nie za bardzo mnie pociągało.
W powieści pojawiło się sporo bohaterów, niestety mieli tak
wymyślne nazwiska, że bardzo trudno było mi się zorientować, kto z kim i w jaki
sposób jest powiązany. W związku z tym
też fabuła nie wydawała mi się, aż tak ciekawa, jak to początkowo zakładałam.
Brnęłam jednak dalej…
Co jakiś czas pojawiały się także wulgaryzmy. Rozumiem, że
książka miała opierać się na gwałtach, porwaniach i dążeniu do określonego
celu. Nie mogę pojąć jednak, dlaczego kobieta była nazywana niecenzuralnymi
słowami. Można to było moim zdaniem przedstawić w bardziej łagodnej wersji.
Przeczytałam połowę i poszłam spać, bo czułam, że dłużej już
tego nie dam rady czytać. Następnego dnia od rana zabrałam się za dalszy ciąg i
czytało mi się trochę lepiej. Fabuła bardziej do mnie docierała, ale i tak nie
rozpoznawałam bohaterów. Zakończenie też było dla mnie nie do końca zrozumiałe.
Obecnie na mojej półce znajduje się tylko 1 tom Kronik
Ferrinu, jednak w planach jest wydanie całego 5-tomowego cyklu. Mam nadzieję,
że kolejne części będą bardziej przyswajalne, gdyż twórczość autorki bardzo
lubię.
Warto jeszcze dodać, że książka została zakończona w 2004
roku, więc ponad 9 lat temu. Na ówczesne realia może i była fenomenem, lecz
teraz już nie za bardzo tak jest. Dodatkowo pojawili się także Amre i Berenika,
bohaterowie, którzy występowali także w Poczekajce.
,,Gra o Ferrin” to pierwsza fantastyczna książka autorki,
którą z trudem zmęczyłam. Jakoś jednak dobrnęłam do końca i jestem nawet
ciekawa, jak potoczą się dalsze losy bohaterów.
Moja ocena: 3,5/6
Książka została przeczytana w ramach wyzwania
Myślę, że ją sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńRaczej tak.
UsuńNie czytałam jeszcze tej książki, niedługo zamierzam to zmienić. Tylko po Twojej recenzji troszkę się zmartwiłam. Spodziewałam się, że powieść będzie wysoko oceniana, a tu proszę, kilka minusów się znalazło. Nie zmienia to faktu, że i tak przeczytam książkę :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, jak Ci się spodoba.
UsuńNo to ja jestem teraz przerażona! Mam ją na półce i dopiero będę ją czytac, a tu taka recenzja!
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoją opinię ;)
UsuńJa mimo wszystko jestem ciekawa, jak autorka poradziła sobie z gatunkiem fantasty.
OdpowiedzUsuńWięc przeczytaj ;)
Usuńniezbyt zachęcająca opinia - raczej sobie podaruje :(
OdpowiedzUsuńKsiążka też nie była rewelacją.
UsuńJako że jestem fanką twórczości Katarzyny Michalak to na pewno książkę przeczytam i wtedy przekonam się czy warto będzie kontynuować poznawanie dalszych części Kroniki Ferrinu.
OdpowiedzUsuńJa też jestem fanką, więc się skusiłam.
UsuńO autorce słyszałam, ale nie miałam możliwości zapoznać się z jakąkolwiek książką. Myślę, że do tej też nie sięgnę. http://naszksiazkowir.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJak uważasz:)
UsuńNie czytałam nic autorki, a to zdaje się w ogóle jej pierwsza książka, a później przerzuciła się na inny gatunek, ale mogę się mylić :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSeria poczekajkowa chyba była pierwsza:)
UsuńNie czytałam ani powieści obyczajowych autorki, ani tej fantastycznej, niestety nie chcę tego zmieniać. Bardziej tyczy się to tej fantastyki, bo po prostu mojego ukochanego gatunku nie chcę męczyć. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ja też bym wolała nie;)
UsuńRecenzja dodana do wyzwania "Czytam Fantastykę"
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
PS. To jedna z 3 książek autorki, której póki co jeszcze nie udało mi się przeczytać :)
To może jeszcze Ci się uda ;)
UsuńMam za sobą kilka książek Kasi Michalak, ale za fantastykę podziękuję. Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiam:)
UsuńFantastyka i ta autorka?! Do pani Michalak nie ciągnie mnie w ogóle, ale jestem naprawdę zaskoczona, że zabrała się za fantastykę..
OdpowiedzUsuńBywa :)
Usuń