Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2013
Format : Książka
Ilość stron: 344
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf , Dobre książki
Małgorzata Warda to autorka obecnie siedmiu powieści, które cieszą się niesłabnącą sławą wśród czytelników.
Data wydania: 2013
Format : Książka
Ilość stron: 344
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf , Dobre książki
Małgorzata Warda to autorka obecnie siedmiu powieści, które cieszą się niesłabnącą sławą wśród czytelników.
Jasmin i Staszek znali się praktycznie od urodzenia,
dlatego, ze ich mamy były przyjaciółkami. Zrozumiałe było więc to, że spędzali
ze sobą dużo czasu tym bardziej, że Alicja, matka chłopca, nie za bardzo się
nim zajmowała. Na początku dzieci były dla siebie tylko przyjaciółmi, z czasem
połączyło ich jednak głębsze uczucie. Pewnego dnia Staszek jednak zniknął, nikt
nie wiedział, co było tego przyczyną, ani gdzie mógł się podziać. Rozpoczęła
się walka z czasem…
Książkę chciałam przeczytać już od dnia jej premiery, jednak
jakoś tak mi się nie składało. Zawsze znalazła się jakaś pilniejsza pozycja,
zakup i ta powieść niestety musiała zejść na dalszy plan. W końcu jednak udało
mi się ją dostać i mogłam zabrać się za czytanie. Z powodu spraw osobistych nie
od razu rozpoczęłam jej lekturę, musiała poczekać na swoją kolej. Gdy jednak
już ją dorwałam pochłonęła mnie bez reszty!
Powieść bardzo mi się spodobała już od pierwszych stron. Jej
przeczytanie było dla mnie czystą przyjemnością. Po lekturze ,,Dziewczynki,
która widziała zbyt wiele” wiedziałam, że na twórczości Pani Małgorzaty Wardy z
pewnością się nie zawiodę i jej powieści mogę czytać w ciemno.
Autorka doskonale stopniowała napięcie, co chwilę działo się
coś nowego, wychodziły na jaw nowe fakty. Gdy już sądziłam, że wszystko jest
przesądzone akcja diametralnie zawróciła i toczyła się dalej zupełnie innym
torem.
Powieść ma na celu pomoc w poszukiwaniu osób zaginionych,
ukazanie problemu i z pewnością nagłośnienie go. Nie może być tak, aby policja
zaczynała poszukiwania po 48-godzinach od zaginięcia, czy zaprzestawała z
powodu braku środków. Każdy ma możliwość zostać porwanym, uprowadzonym, a
zadaniem władz jest odnalezienie go!
Coraz więcej ludzi wychodzi z domu i nigdy nie wraca.
Niektórzy sami decydują się na taki krok, jednak co z tymi, którzy nieumyślnie
opuszczają swoje miejsce zamieszkania w wyniku działania osób trzecich? Czy nie
należy ich odszukać?!
Książka wzbudziła we mnie wiele emocji, podobnie, jak druga
czytana przeze mnie pozycja. Z chęcią przeczytałabym jeszcze ,,Nikt nie
widział, nikt nie słyszał”, gdyż już teraz podejrzewam, że z pewnością jest
równie dopracowana, jak te już przeze mnie czytane.
,,Jak oddech” to bardzo ważna, emocjonująca książka o
poszukiwaniu osób zaginionych. Opowiada także o tym, że problemy sprzed lat
mogą zaważyć na czyjejś przyszłości, gdyż pamięć u osób szukających zemsty
umiera ostatnia.
Moja ocena : 5,5/6
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję
Świetna recenzja. Z przyjemnością zachęciłaś mnie do książki :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę i polecam:)
UsuńJa całkiem niedawno byłam plekturze ,,Dziewczynki, która widziała zbyt wiele”, która tak średnio mi się podobała, ale myślę, że może dam szansę jeszcze raz tej autorce i skuszę się na ,,Jak oddech''.
OdpowiedzUsuńMi ,,Dziewczynka, która widziała zbyt wiele" bardzo się podobała;)
UsuńAle dobrze, że się o tym pisze.
OdpowiedzUsuńchciałabym przeczytac, "dziewczynka, która..." też jest na mojej liście do przeczytania
OdpowiedzUsuńZ pewnością jest warta uwagi.
UsuńZapowiada się ciekawie
OdpowiedzUsuńTakie jest.
UsuńPosiadam dwie książki pani Wardy, ale jeszcze ich nie czytałam... Chociaż kuszą bardzo. Na pewno nadrobię zaległości w wakacje, a po "Jak oddech" również muszę sięgnąć.
OdpowiedzUsuńZ pewnością.
UsuńBardzo fajnie o niej napisałaś! Jak mi wpadnie w ręce to z przyjemnością poczytam.
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńCzytałam wcześniej dwie książki pani Moniki, tę na pewno też przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Małgorzaty, musiałaś o czymś innym myśleć ;)
UsuńMuszę raz jeszcze zrobić podejście do książek Wardy. Pierwsze spotkanie było średnio udane.
OdpowiedzUsuńMoże drugie się powiedzie ;)
UsuńChętnie bym przeczytała, raz na jakiś czas taka książka dobrze by mi zrobiła...
OdpowiedzUsuńin-corner-with-book.blogspot.com
Jak każdemu.
UsuńLubię gdy w trakcie akcji wychodzą na jaw kolejne fakty.. Ale nie na końcu książki. :P
OdpowiedzUsuńNowe fakty pojawiały się co chwilę, a rozwiązanie akcji nastąpiło przy końcu książki ;)
Usuń