wtorek, 14 maja 2013

,,Chłopiec w pasiastej piżamie” John Boyne

Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2013
Format : Książka
Ilość stron: 204
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf


John Boyne to autor urodzony w Dublinie, który stworzył wzruszającą opowieść o losach dwóch chłopców…

Bruno był synem niemieckiego oficera. Początkowo mieszkali w Berlinie, jednak z czasem przenieśli się w inne miejsce. Nikomu się tam nie podobało, jednak mężczyzna został komendantem i musieli zmienić miejsce swojego pobytu. Wokół nie było żadnych dzieci, zajęć, którymi mogliby się zająć. Z okna widział kolczaste druty, a za nimi wielu ludzi. Miał tylko 9 lat, nie wiedział, co to za miejsce i dlaczego nie wolno mu tam chodzić. Postanowił jednak złamać zakaz i w ten sposób poznał Szmula…

Książkę chciałam przeczytać już od dawna, jednak jakoś nie było ku temu sposobności. W końcu postanowiłam w nią zainwestować i nie żałuję, ani grosza, jaki na nią wydałam.

Pozycję przeczytałam bardzo szybko. Gdy już zaczęłam ją czytać nie mogłam się od niej oderwać, chciałam, jak najszybciej dobrnąć do końca i dowiedzieć się, jak potoczą się dalsze losy Brunona i Szmula.

Autor bardzo dobrze stopniował napięcie, ukazał prawdziwość sytuacji, jaka panowała w tamtych czasach. Nie starał się okłamać czytelnika, ukazując wymyślone okoliczności, jakie miały miejsce podczas wojny. Wszystko zależało od kontaktów z władzą…

Język był prosty, jednak strasznie irytowała mnie zła korekta. Nie stosowanie interpunkcji w miejscach, które aż się o to prosiły, raziło po oczach. Nie przeszkadzało mi to jednak w czytaniu. Zakończenie spowodowało, że po skończeniu tej lektury nie mogłam dojść do siebie. Przez głupią zabawę miało wydarzyć się wielkie nieszczęście!

Na podstawie książki został także nakręcony film, który mam nadzieję kiedyś uda mi się obejrzeć. Jestem bardzo ciekawa ekranizacji tej bardzo poruszającej powieści.

Los Żydów w obozie był okropny. Żyli w skrajnej nędzy, chodzili ubrani w pasiaste stroje, nie dojadali, byli strasznie wychudzeni. Nie mieli szans na lepsze życie, tylko dlatego, że mieli takie pochodzenie, a nie inne. Straszne…

Książki o wojnie czytam doprawdy bardzo rzadko. Jakaś pozycja musi mnie szczególnie zainteresować, abym poświęciła jej swoją uwagę. Podsumowując, nie uważam za stracone czas, który spędziłam z tą powieścią, choć jej treść nie była łatwa w odbiorze.

,,Chłopiec w pasiastej piżamie” to wspaniała książka dla tych, którzy chcą bliżej poznać losy II wojny światowej, a także siłę prawdziwej przyjaźni…

Moja ocena : 5/6


31 komentarzy:

  1. Ooo nie wiedziałam, że jest nowe wydanie! Tego starego nie szło kupić, na all do 100 zł dochodziły ceny ;) Dobrze wiedzieć...

    OdpowiedzUsuń
  2. Książki nie czytałam, ale kiedyś chyba oglądałam film... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. I ja bardzo chce przeczytać. Jak tylko trafie na jakąś promocję, to złapie książkę bez chwili wahania :) Co prawda oglądałem już ekranizacje, ale była na tyle dobra, że chętnie poznam pierwowzór :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam zamiar przeczytać tę książkę, ale jakoś nie mogłam się do niej przemóc, chociaż nie wiem dlaczego. Nie potrafię tego wyjaśnić. Szkoda, że korekta tej książki zawiodła na całej linii. Nie wiem, czy zdecyduje się poznać tę historię. Jeśli już, to raczej obejrzę jej filmową wersje.

    OdpowiedzUsuń
  5. Film jest bardzo fajny, książka również ; )

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo mi się podobała ta książka :) To nowe wydanie ma koszmarną okładkę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi akurat okładka się podoba, ale to nie ona jest tutaj w sumie najważniejsza:)

      Usuń
  7. Wiedziałam, że jest film, ale nie miałam pojęcia, że jest i książka!
    Planowałam zabrać się za film, ale w takim razie wypada najpierw przeczytać książkę! Dzięki za oświecenie :D
    :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. No nie wiem, pewnie kiedyś się przekonam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Przeszukam bibliotekę, chcę ją przeczytać.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Widziałam film, który powstał na podstawie tej ksiażki;)

    OdpowiedzUsuń
  11. O, nawet nie wiedziałam, że film jest na podstawie książki :P No cóż, oglądałam go dawno i nie bardzo pamiętam o co w nim chodziło. Ale jestem pewna, że książka jest jeszcze lepsza od ekranizacji. Muszę ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Cóż, niczego nowego nie wniosę do dyskusji, pisząc, iż również moja znajomość tematu sprowadza się do wnikliwego zapoznania się z ekranizacją książki. Boję się, że ze względu na uchybienia korektora zmieniłabym zdanie o powieści.
    To chyba znak, że nadeszła pora, by czytać książki w oryginalnym języku autora.

    Do zobaczenia w Toruniu na spotkaniu.

    OdpowiedzUsuń
  13. Filmu niestety nie widziałam.;o
    Najpierw muszę sięgnąć po książkę. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Niesamowicie emocjonująca książka!

    OdpowiedzUsuń