,,Werdykt"
Lubię zapoznawać się z kolejnymi wydaniami serii z Chyłką i Zordonem. Mój wzrok musiał więc paść także na ,,Werdykt".
W tym tomie Zordon miał zająć się poprowadzeniem swojej samodzielnej sprawy. Kłopot polegał na tym, że nie mógł na jej temat zdradzać szczegółów Chyłce. Joanna otrzymała swoją sprawę i wkrótce nowożeńców czekało całkiem niemiłe zaskoczenie związane z prowadzonymi przez nich sprawami. Jak z kolei układało się ich życie prywatne?
Zapoznanie się z tą pozycją nie zajęło mi bardzo dużo czasu, choć było to wyłącznie związane z moją szybkością czytania. Uwielbiam wszystkie książki autora i ta również wywarła na mnie spore wrażenie. Zakończenie może okazać się zaskakujące nie tylko pod względem dalszych losów tej pary, ale także tego z czyimi losami przetnie się ich historia.
,,Werdykt" Remigiusza Mroza to już szesnasty tom serii, który po raz kolejny niesamowicie mi się spodobał.
Moja ocena: 5.5/6
Książka została przeczytana w ramach wyzwania WyPożyczone
Jeszcze tej serii nie czytałam. Zawsze coś innego mnie zajmuje. No wy rok poświęcę na tego autora
OdpowiedzUsuńNadrabiam właśnie Mroza... niedługo pewnie zabiorę się i za tę część.... Aż miło przeczytać, że Chyłka i Zordon się ohajtają ;)
OdpowiedzUsuńMatko, ile ta seria ma tomów. Niebawem pokona światowy rekord.
OdpowiedzUsuńTo bardzo udane wydanie.
OdpowiedzUsuń