,,Mała niespodzianka" to pozycja twórcy, ukrywającego się pod pseudonimem Hendrik Groen. Niezależnie od tego jak nazywa się ich autor, cieszą się sporym zainteresowaniem.
Już na samym początku doszło do tragicznej sytuacji. Występ bożonarodzeniowy w szkole nie odniósł takiego sukcesu, jak można by tego oczekiwać. Dodatkowo pojawił się problem ze zniknięciem Dzieciątka Jezus. Nie można było podmienić lalki, gdyż był to prawdziwy bobas!
Pozycja składa się z wyjątkowo krótkich rozdziałów. Dodatkowo zawsze napisane jest miejsce akcji oraz godzina, o której miało to miejsce. Mimo wydawałoby się kryminalnej tematyki całość została utrzymana w bardzo humorystycznym tonie. Dzięki temu jest to świetna pozycja dla osób w różnym wieku, które potrzebują sporej dawki odprężenia.
Dzięki wprowadzeniu do lektury staruszków oraz oparciu fabuły na zniknięciu prawdziwego bobasa i rozrywkowym przedstawieniu akcji całość czyta się naprawdę rewelacyjnie. Nie jest to za obszerna lektura, dodatkowo ma dużą czcionkę oraz krótkie rozdziały. Na nudę na pewno nie można narzekać.
,,Mała niespodzianka" ps. Hendrika Groena to pozycja, która uprzyjemni jeden wieczór lub wolne przedpołudnie. Warto mieć ją na uwadze w ramach relaksu.
Fantastyczne spotkanie z książką, jestem nim zachwycona, takiej dawki humoru, rewelacyjnie spasowanej z moim potrzebami, dawno nie miałam okazji otrzymać. :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że w przypadku tej lektury chętnie skuszę się na to wydanie.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie warto. Rewelacja! :)
UsuńCiekawa propozycja, chętnie ją przeczytałam
OdpowiedzUsuńCiekawa książka, jestem ciekawa tych historii :)
OdpowiedzUsuńMam ten tytuł w planach i niedługo biorę się za czytanie, zapowiada się świetnie!
OdpowiedzUsuń