Bardzo lubię twórczość Magdaleny Kordel, więc postanowiłam skusić się na jej zimową propozycję.
Tym razem akcja toczy się dwutorowo. Za granicą poznajemy kobietę, która w majakach mówi coś po polsku, choć rodzina nic nie wie o znajomości przez nią tego języka. Do tego w Polsce poznajemy przede wszystkim wnuczkę kobiety, która także ma jakieś tajemnice z przeszłości. Anuszka nie mieszkała z babcią i także miała swoje życiowe tajemnice.
Wprowadzenie na samym początku zagranicznej bohaterki sprawiło, że nie mogłam doczekać się rozwiązania tego wątku. Jest on okrojony w stosunku do tego związanego z Anastazją. Może to i lepiej, bo dzięki temu czytelnik przez większość czasu jest w większej niepewności.
Podobała mi się przyjaźń między główną bohaterką i jej przyjaciółką Gabrysią, sprawa związana z bombkami, choć przeprosiny i wynagrodzenie nie wypadły za bardzo przekonująco. Jak Boże Narodzenie, to nie może jednak zabraknąć tych ozdób.
,,A ja na Ciebie zaczekam" Magdaleny Kordel to chyba lektura, w której wszystko może się zdarzyć. pamiętajmy o tym, że czas na cuda jest zawsze.
Moja ocena: 5/6
Mam już tę książkę i na pewno do niej zajrzę.
OdpowiedzUsuńNie znam twórczości tej autorki i nie czytam książek z klimatem świątecznym i zimowym, jakoś mnie nudzą. Zerknę co autorka ma w swoim dorobku i może skuszę się na jakąś jej książkę.
OdpowiedzUsuńI to właśnie jest cudowne w życiu, zawsze jest czas na cuda, miejsce na szczęście, bliski do kochania. Za jak wiele cudów my sami odpowiadamy. :)
OdpowiedzUsuńautorkę już kojarzę, ale nie miałam okazji jeszcze nic czytać z pod jej pióra, może przyszły rok to zmieni ;-)
OdpowiedzUsuńCzekam na Mikołaja z tą książką :) Jeszcze kilka dni :)
OdpowiedzUsuńKsiążki w zimowym i świątecznym klimacie chętnie czytam. ta historia mnie bardzo zaciekawiła, więc chętnie ją poznam.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze tej pozycji, ale mam ją w planach.
OdpowiedzUsuńIdealna lektura do czytania w bożonarodzeniowe wieczory. Niestety ja nie lubię takich idealnych ckliwych książek, wolę coś, co mną brutalnie wstrząśnie. Za to mam komu polecić.
OdpowiedzUsuńJestem wielką fanką świątecznych książek wszelkiego rodzaju, jednak autorstwa Magdaleny Kordel nie mam ani jednej.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki ze świętami w tle :) Od siebie polecam "Panią siedmiu bram".
OdpowiedzUsuńCóż idą święta a więc coraz więcej takich książek. Sądzę że jak tylko znajdę czas to i ja po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce bardzo dużo dobrego i mam ochotę ją przeczytać. Już wkrótce to zrobię.
OdpowiedzUsuńSama także bardzo lubię twórczość Magdaleny Kordel, dlatego tę książkę zostawiłam sobie typowo na świąteczny czas :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele dobrego o książkach pisarki, na pewno prędzej czy później przeczytam.
OdpowiedzUsuń