Nie miałam wcześniej styczności z twórczością Manueli Gretkowskiej, autorki kilkudziesięciu publikacji oraz ,,Newsweeka". Postanowiłam zacząć od ,,Mistrzyni".
Najnowsza pozycja została poświęcona postaci Lucyny Ćwierczakiewiczowej, autorki książek kucharskich i poradników traktujących o prowadzeniu gospodarstwa domowego. Kobieta jest postacią dość kontrowersyjną, pojawia się stwierdzenie, że zwalnia służbę za nic, jak jej się znudzi. Z drugiej jednak strony pomaga też dziewczętom ze wsi, inicjuje powstanie zakładu koronkarskiego, żeby polepszyć życie biedniejszych. Organizuje obiady dla studentów i potrzebujących. Postanawia także zostać autorką przedstawienia.
,,Mistrzyni" to fascynująca historia, co do której mam mieszane uczucia. Albo pokocha się twórczość Manueli Gretkowskiej, jej styl i język przekazu, albo... odłoży się tę książkę po kilku stronach na półkę. Na szczęście akcja rozkręca się bardzo szybko, więc warto dać jej szansę. Z pewnością nie będzie to czas stracony. Polecam serdecznie.
Moja ocena: 5/6
Mam tę książkę i na pewno ją przeczytam, gdyż lubię nietuzinkowy styl autorki.
OdpowiedzUsuńAż mnie zaciekawiłaś co takiego może być w stylu pisania Manueli Gretkowskiej, że się ją albo pokocha, albo znienawidzi.
OdpowiedzUsuńznam paru takich autorów, wydaje mi się, że sekretem jest ich postrzeganie świata i kwieciste (czasami dziwne metafory), dlatego nie wszyscy ich lubią
UsuńNie znam twórczości tej autorki. Lubię sięgać po takie perełki.
OdpowiedzUsuńNigdy nie spotkałam się z twórczością tej autorki. Szczerze to nie przekonała mnie ta propozycja.
OdpowiedzUsuńAutorki nie znam, pierwszy raz chyba o niej słyszę. Ciekawa jestem jaki ma styl skoro można ją pokochać lub znienawidzić
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o tej książce, ale skoro zachwalasz to na pewno się skuszę
OdpowiedzUsuńMyślę, że bym po nią nie sięgnęła. Jakoś nie przekonują do mnie takie książki.
OdpowiedzUsuńNie znam tej książki. Może zapisze ją na swojej liście. w wolnej chwili zabiorę się za nią.
OdpowiedzUsuńTrochę głupio przyznać, ale nie miałam jeszcze okazji poznać jej twórczości.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa w którym gronie osób bym była - tych co czytają do końca, czy tych, którzy odkładają książkę (przyznam, że mi się to zdarza).
OdpowiedzUsuńWiem że twórczość autorki wzbudza wiele skrajnych emocji. ja jeszcze nie czytałam nic jej autorstwa, więć nie wiem, w której grupie będę.
OdpowiedzUsuńMiło spędziłam czas z tym tytułem.
OdpowiedzUsuń