,,Śmierć jako własność prywatna"
Nieważne jak byśmy się nie starali, śmierć i tak dotnie każdego z nas i raczej nie wiemy co nas po niej czeka.
Pozycja składa się z kilku części, z których wszystkie dotyczą zagadnienia śmierci. Ich różnorodność jednak jest tak duża, że każdy porusza śmierć kogoś innego, wspomniane są aspekty religijne, postać Matki Teresy, znajomy autora. Plusem jest to, że autor nie pisze moralizatorsko, stawia się na równi z odbiorcą.
Na pewno jest to jedna z tych pozycji, która nie do każdego trafi i nie ma takiego musu. Można do niej sięgać wielokrotnie, za każdym razem pewnie odkrywając w niej coś nowego. Twarda oprawa sprawia, że idealnie sprawdzi się w roli eleganckiego wydania na półce lub prezentu.
,,Śmierć jako własność prywatna" Leszka Kołakowskiego dotyka zagadnienia śmierci, które dotyczy każdego z nas.
Moja ocena: 5/6
Po tej recenzji w sumie to nie wiem o czym jest konkretnie ta książka, poza tym, że o śmierci... Może coś o fabule?
OdpowiedzUsuńNiewątpliwie to zagadnienie dotyczy każdego z nas.
OdpowiedzUsuńMam tę książkę i na pewno do niej zajrzę w wolnej chwili.
OdpowiedzUsuńsama okładka jest kusząca, więc jak mi się uda to też po nią sięgnę :-)
UsuńUwielbiam Kołakowskiego. Czytałam tę książkę. Wydaje mi się , że bardzo płytko ją zrecenzowałaś i osoby, które nie znają, mogę mieć problemy z odbiorem .
OdpowiedzUsuńOkładka tej książki jest świetna! Co do treści nie jestem pewna czy by mi się spodobała.
OdpowiedzUsuńCzasami mam ochotę przeczytać tego typu pozycje.
OdpowiedzUsuńHmmm nie mam pojęcia czy taki temat trafiłby w mój gust czytelniczy ;)
OdpowiedzUsuńczasami sięgam po takie książki, mają specyficzny klimat i za to je lubię :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię i cenię Kołakowskiego, więc pewnie niedługo przeczytam tę książkę.
OdpowiedzUsuńcudna, w stylu barokowym okładka <3
OdpowiedzUsuńKsiążka bardzo w klimacie najbliższych listopadowych Świąt.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś skuszę się na tę lekturę.
OdpowiedzUsuń