Paulina Wiśniewska wydała już kilka pozycji, jednak ,,Kawiarenka Na Różanej" była moim pierwszym spotkaniem z jej twórczością.
Eliza zdawała sobie sprawę z tego, że po życiu z mężem tyranem kolejne co ją spotka na pewno będzie od tego lepsze. Przeprowadziła się do rodziców, miała córeczkę, a z czasem odziedziczyła po nich także kawiarnię. Jej życie coraz bardziej zaczynało się układać? Czy miała jeszcze szansę na szczęście, a może jednak przeszłość postanowiła się o nią upomnieć?
Z powieścią zapoznałam się bardzo szybko, jednak zauważyłam tutaj pomieszanie z poplątaniem. Autorka w tak krótkiej powieści starała się zawrzeć tak wiele wątków, że to nie do końca mogło się dobrze sprawdzić. Dodatkowo wydarzenia z przeszłości mieszają się z teraźniejszością, są spore przeskoki czasowe.
,,Kawiarenka Na Różanej" Pauliny Wiśniewskiej to pierwszy tom serii, do którego autorka wprowadza nas mocną nutą, następnie wszystko idzie dobrze, by na koniec znów coś się zadziało. Możliwe, że skuszę się na drugi tom, gdy już się ukaże, ale ten nie do końca mnie zachwycił.
Moja ocena: 4/6
Książka została przeczytana w ramach wyzwania WyPożyczone
Wielowątkowość jest fajna, o ile się ją dobrze poprowadzi i przede wszystkim rozłoży się ją na odpowiednią ilość stron :)
OdpowiedzUsuńJestem zainteresowana, ale skoro to seria chyba na razie się jednak wstrzymam, bo mam jeszcze kilka książek na liście, a nie chcę zaczynać nowej serii.
OdpowiedzUsuńJa chyba podziękuję...
OdpowiedzUsuńPodoba mi się tytuł tej książki. Mocno zachęca do lektury.
OdpowiedzUsuńTytuł natychmiast przywołuje ciepłe skojarzenia. :)
UsuńNa razie się raczej nie skuszę, skoro nie do końca jesteś usatysfakcjonowana.
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji jeszcze nic czytać tej autorki, ale już widzę po Twoim wpisie, że książka powinna mi się spodobać.
OdpowiedzUsuńRzadko chwytam po ten gatunek literackich, ale jeśli już to lubię wiedzieć, że komuś ksiązka sprawiła mnóstwo frajdy niże, że nie w pełni usatysfakcjonowała. :)
OdpowiedzUsuńKawiarenka? Nie rozumiem tendencji do zdrobnień, a temat prowadzenia kawiarni stał się już tak oklepany, że aż nudny.
OdpowiedzUsuńA mnie powtarzalność klimatyczna nie przeszkadza, lubię kawiarnianą scenerię, czy małej wytwórni czekolady. :)
UsuńChyba nie mój klimat, dobrze że szczerze piszesz, że książka Cię nie zachwyciła :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna okładka. Widze że sporo siły miała w sobie bohaterka, w takich przeskokach czasowych można sie pogubić.
OdpowiedzUsuńWolałabym mniej wątków, a dobre dopieszczenie ich. Chyba sobie odpuszczę lekturę, bo za mało jest czasu by czytać książki, do których nie jest się przekonanym.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że książka jest tak chaotyczna i pogmatwana, bo okładkę ma przeuroczą. Skradła moje serce :)
OdpowiedzUsuńLubię kiedy książka ma kilka wątków. Ważne aby były dobrze poprowadzone, żeby czytelnik się nie pogubił. Może kiedyś sięgnę po tę książkę :) Podoba mi się też okładka tej książki :)
OdpowiedzUsuń