Literatura wojenna oparta na prawdziwych wydarzeniach z jednej strony jest przerażająca w swojej brutalności, a z drugiej wciąż udowadnia, że nawet w obozie koncentracyjnym istniało dobro.
Ludmiła Boczarowa (Lidia Maksymowicz) do obozu Auschwitz-Birkenau razem z mamą Anną trafiła mając trzy latka. Spędziła w nim czas aż do wyzwolenia przez Armię Czerwoną. Przez cały ten czas przebywała w obozie dziecięcym, gdzie razem z innymi więźniami była poddawana eksperymentom doktora Mengele. Nieustannie jednak, ryzykując własne życie, odwiedzała ją jej mama, przemycała cebulę. Luda nauczyła się ukrywać, żeby doktor nie mógł jej znaleźć i zrobić krzywdy. W styczniu 1945 roku Anna wyruszyła w marszu śmierci do Bergen-Belsen, a Ludmiłę adoptowała Bronisława Rydzikowska. Na wiele lat losy matki i córki zostają przerwane.
Jak wiemy z historii wiele osób nie przeżyło marszu śmierci, jednak od początku zarówno Anna jak i Lidia (zmieniono jej imię na chrzcie) wierzyły, że ta druga żyje. Niestety, ich starania i spotkanie przez długi czas nie było możliwe. Po wojnie zapanował komunizm, który zabraniał swobodnego przemieszczania się z i do państw byłego Związku Radzieckiego. Nie stanęło to jednak na przeszkodzie, by ludzkie serca odnalazły się na nowo.
,,Dziewczynka, która nie potrafiła nienawidzić" to przepiękne świadectwo pobytu w obozie koncentracyjnym. Postać Lidii Maksymowicz jest szczególnie ważna także z tego powodu, że w czasie audiencji generalnej u papieża sam Franciszek pocałował wyblakły numer - 70072. Na podstawie przeżyć autorki powstał także film.
Moja ocena: 5/6
Na taką lekturę muszę mieć odpowiedni nastrój.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce. Będę rozglądać się za tym tytułem
OdpowiedzUsuńKsiążka mnie zainteresowała, chętnie umówię się z nią na spotkanie, wcześniej jednak przygotuję mentalnie, ciężkie klimaty wymagają odpowiednie oprawy myśli.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo za tą recenzję. Moja siostra bardzo lubi książki w takim klimacie i to będzie mój prezent dla niej na urodziny.
OdpowiedzUsuńKsiążką musi być niesamowita i chętnie kiedyś ją przeczytam, choć czytanie takich książek, przychodzi mi bardzo trudno. Zbyt wiele emocji one wywołują.
OdpowiedzUsuńKsiążki, gdzie tematem jest wojna nie są dla mnie. Nie lubię czytać o tamtych czasach, mam zbyt słabe nerwy na to
OdpowiedzUsuńsłyszałam o tej książce, ale jakoś nie mogę się do niej przekonać, za ciężki klimat
OdpowiedzUsuńChętnie sięgam po tego typu klimatyczne książki, ale wcześniej muszę się do nich odpowiednio nastawić, mocno empatycznie przeżywam.
UsuńPrzyszła do mnie i już nie mogę doczekać się lektury! To może być cudowna, ale i zatrważająca lektura!
OdpowiedzUsuńMożliwe, że gdzieś widziałam już tę powieść. Zapiszę sobie jej tytuł i może w wolnym czasie po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńDawno nic z takiej literatury nie czytałam i chyba czas to nadrobić. Ten tytuł mam na liście do kupienia.
OdpowiedzUsuńNie sięgam po tego typu gatunek książek, ale przyznam szczerze, że swoją recenzją sprawiłaś, że mogłabym to zmienić.
OdpowiedzUsuńTakie pozycje są u mnie rzadko czytane, bo i tematyka jest dla mnie trudna, bolesna...
OdpowiedzUsuńZ takimi lekturami też warto się zapoznawać.
OdpowiedzUsuń